Reklama

Zdaniem plebana

Czy św. Mikołaj cierpiał na depresję?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedyś jedna z moich znajomych zaprosiła mnie na kawę i obwieściła mi, że cierpi na chorobę, która nazywa się SAD (słowo to nie ma nic wspólnego z sadem, gdzie rosną drzewa owocowe). Chciała, żebym jej poradził, co ma zrobić. Okazuje, że ów SAD (z ang. seasonal affective disorder) to sezonowa depresja, na którą w okresie jesienno-zimowym zapada nawet kilkanaście procent ludzkiej populacji w wieku od 30 do 60 lat. Naukowcy uważają, że główną przyczyną SAD jest po prostu niedobór światła słonecznego w okresie zimowym. Zakłóca on rytm naszego snu i czuwania, do którego w naturalny sposób jesteśmy przyzwyczajeni.
Ta moja znajoma naprawdę cierpiała. Nic się jej nie chciało robić. Objadała się słodyczami. Spała na umór. Ciągle była przygnębiona i smutna. Przestawała się czymkolwiek interesować i stawała się coraz bardziej obojętna na to, co ją w życiu spotykało. Wyglądała na osobę wyjątkowo bezradną, która nie widzi sensu swojego dalszego życia. Słowem, „deprecha” na całego, a nie jakaś tam mała chandra.
Rozmawialiśmy dosyć długo (a właściwie był to bardziej monolog w jej wykonaniu). Nie bardzo wiedziałem, co miałbym jej poradzić. Z kłopotu wyciągnął mnie św. Mikołaj. Poważnie. Nie żartuję. Zobaczyłem za oknem kawiarni jednego z mikołajów, spotykanych na naszych ulicach i porada jakoś sama przyszła mi do głowy. Zapytałem ją: - Jak pani myśli, czy św. Mikołaj miał depresję? Była totalnie zaskoczona.
Otóż ta pani od kilkunastu już tygodni nie wychodziła poza granicę swojego… sadu. Ona po prostu zupełnie zamknęła się na innych ludzi. Całą swoją uwagę skupiała tylko na sobie i swoim cierpieniu. Zaproponowałem jej, by najzwyczajniej w świecie zainteresowała się innymi, którzy być może potrzebują jej pomocy. Podobnie jak św. Mikołaj przynosił prezenty i pomagał potrzebującym, również i ta pani mogła robić to samo. Ta propozycja była dla niej jak olśnienie. Stała się dla niej napędzającym życie błyskiem światła. Ta historia wydarzyła się przed rokiem. Od tamtej pory moja znajoma zwalcza SAD nie tylko fototerapią i jakimiś tam medykamentami, lecz przede wszystkim „mikołajoterapią”, tzn. interesuje się innymi, pomaga im, po prostu jest z nimi.
Na koniec niech zabierze głos św. Paweł: „A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12, 1n).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowy gwardzista szwajcarski: Dano nam solidne wprowadzenie

2024-05-06 12:49

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

W kwietniu skończył 23 lata, w poniedziałek 6 maja będzie jednym z 34 Szwajcarów, którzy wezmą udział w ceremonii zaprzysiężenia Gwardii w Watykanie. Jan Wetter pochodzi z Toggenburga we wschodnim szwajcarskim kantonie St. Gallen. Radio Watykańskie zapytało go, dlaczego zdecydował się dołączyć do papieskiej gwardii.

Lubi grać w tenisa i biegać. Wziął nawet udział w biegu w Wiecznym Mieście. Doświadczenie i codzienne życie w Gwardii Szwajcarskiej są według Jana Wettera bardzo zróżnicowane. "Jestem bardzo wysportowany, kiedy jestem poza domem", mówi Radiu Watykańskiemu. Wieczorem lubi wyjść "na posiłek, z przyjaciółmi, do baru, klubu".

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 7.): Jednostka GROM

2024-05-06 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Materiał prasowy

Co zrobić z trudnymi emocjami? Czy Apostołowie byli wolni od agresji? I co właściwie ma do tego Maryja? Zapraszamy na siódmy odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej w stawaniu się opanowanym człowiekiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję