Reklama

gadu-gadu z księdzem

Miłość, która zwycięża rany

Niedziela Ogólnopolska 16/2009, str. 24

Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, rektor Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie

Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, rektor Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem emerytowaną nauczycielką i na stare lata mieszkam razem z rodziną swojego syna. Niby to jest mój dom, a jednak już nie mój. Synowa śmieje się z mojej pobożności, drwi z mojej wiary. Kiedy próbuję coś powiedzieć o Bogu swoim wnukom, krzyczy na mnie i mówi, że nie życzy sobie, żebym uczyła ich takich rzeczy. Nie mam, niestety, żadnego oparcia w synu. Chyba najbardziej ranią mnie te wszystkie ataki na moją pobożność, bez której moje życie nie miałoby sensu. Myślę czasem, żeby wynieść się do domu starców, ale czuję, że bardzo zraniła bym tym swoje dzieci i wnuki, bo dzielę z nimi moją emeryturę i wiem, że jest ona dla nich sporą pomocą. Nie robię więc żadnych awantur, staram się oddawać Bogu wszystkie bolesne słowa i zachowania mojej synowej. A jak mi ciężko, to sobie popłaczę do poduszki, a potem biorę różaniec i modlę się za moje dzieci. Bardzo dużo się za nich modlę. Taka sytuacja trwa już kilkanaście lat. Jakoś nauczyłam się z tym żyć, a nawet kochać ich takimi, jakimi są, ale ostatnio odwiedziła mnie moja dawna koleżanka z pracy. Spędziła w moim domu prawie cały dzień i widząc, jak jestem traktowana przez synową, skwitowała to ostro, mówiąc, że „jestem głupia, że pozwalam sobie na coś takiego, bo to jest mój dom i to ja powinnam stawiać warunki!”. Może ja rzeczywiście robię coś złego? Może moje zachowanie jest niewychowawcze wobec mojej synowej i wnuków? Sama czasem nie wiem, jak to powinno być, ale nie umiem inaczej, więc znów każdego dnia przebaczam, oddaję dzieciom prawie całą emeryturę i godzinami modlę się za nich.
Krystyna

Kochana pani Krysiu, specjalnie czekałem z odpowiedzią na Pani list do Niedzieli Miłosierdzia, bo Pani zachowanie i sposób reagowania na trudną sytuację w rodzinie jest najpiękniejszą ilustracją do tajemnicy Miłosierdzia Bożego. Nie znam piękniejszej definicji miłosierdzia nad tę, która mówi, że jest ono zwycięstwem miłości nad zranieniem. Bóg jest bogaty w miłosierdzie, bo w nim miłość zwycięża wszelkie rany zadawane Mu przez ludzi.
Św. Faustyna Kowalska często rozważała scenę z krzyża, kiedy żołnierz przebił włócznią bok Jezusa, a z niego nie wypłynął ocet goryczy i zemsty, ale krew i woda - źródła życia i miłości. Taki jest Bóg w swoim miłosierdziu! On kocha, mimo że jest raniony, i w tym jest Jego zwycięstwo. On przyjął na siebie cierpienie, krzyż i śmierć z miłości i dlatego zwyciężył. To jest największe zwycięstwo człowieka, jeśli jest on mocno raniony, a mimo to nie przestaje kochać i czynić dobro. Kiedy niewierny Tomasz chciał dotknąć ran Jezusa, to nie było to tylko sprawdzenie Jego tożsamości, jednak również przekonanie się o tym, że po Zmartwychwstaniu rany są wprawdzie jeszcze obecne, ale już są zwyciężone przez miłość.
Dziękuję Pani za świadectwo codziennego zwyciężania miłości nad zranieniem. I choć po ludzku może się to wydawać klęską i zgodą na wykorzystywanie, jednak w oczach Bożych jest zwycięstwem miłości. Jestem przekonany, że jest to zwycięstwo nie tylko w oczach Boga, ale też tak po ludzku.
Ze swojej pracy z młodzieżą wspominam młodego chłopaka, który drwił sobie często ze swojej pobożnej babci. Drażniła go jej pobożność, jej pozorne zacofanie i ślepe zaufanie do Kościoła. Jednak chyba po roku od jej śmierci przyszedł do mnie ze szczególnym wyznaniem: „Pamięta ksiądz, jak sobie drwiłem z pobożności swojej babci? Dzisiaj, kiedy wchodzę w dorosłe życie i mam mnóstwo problemów, przypominam ją sobie, jej siłę, spokój, opanowanie. I wtedy uświadamiam sobie, że ona miała to wszystko dlatego, że dużo się modliła i była blisko Boga. Dzisiaj chciałbym ją przeprosić, bo zrozumiałem, że miała rację.” Ten młody chłopiec odkrył moc wiary swojej babci po jej śmierci. Może ta pobożna kobieta nie doczekała się za swojego życia owoców swojej wiary i miłości, ale zwyciężyła i pewnie teraz podwójnie cieszy się w niebie: z przebywania z Bogiem i z nawrócenia swojego wnuka. Warto być miłosiernym, bo miłosierdzie to zwycięstwo nad zranieniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życie na popękanym fundamencie

2025-04-29 08:01

Niedziela Ogólnopolska 18/2025, str. 27

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Moim zdaniem

Archiwum TK Niedziela

Wciąż głęboko wierzę, że Chrystus, Ewangelia i Kościół mają dla młodych naprawdę najlepszą propozycję na życie.

Udaje mi się czasem szczerze porozmawiać z młodymi, nawet w czasie szkolnych rekolekcji. Zwykle początek jest trudny i trzeba poczekać, aż pęknie w nich lęk przed otwarciem się, zwłaszcza wobec księdza, a w moim przypadku – jeszcze biskupa. Podsumowując, dzięki tym wszystkim spotkaniom zobaczyłem zupełnie nowe pokolenie młodych, które wielokrotnie musiało budować życie na popękanych fundamentach. W klasie maturalnej, gdzie w spotkaniu uczestniczyło ponad dwadzieścia osób, gorąca dyskusja zaczęła się od wyznania jednego z uczniów.
CZYTAJ DALEJ

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

2025-05-06 23:25

Adobe.Stock

Indie poinformowały w środę rano czasu lokalnego, że rozpoczęły operację militarną przeciwko Pakistanowi, uderzając w "infrastrukturę terrorystyczną" zarówno w Pakistanie, jak i w administrowanym przez Pakistan Kaszmirze. Ministerstwo obrony przekazało, że nie zostały zaatakowane cele militarne.

"Te kroki podjęto w następstwie barbarzyńskiego ataku terrorystycznego w Pahalgam" – poinformowało Ministerstwo Obrony Indii w oświadczeniu. "Żadne pakistańskie obiekty wojskowe nie zostały zaatakowane. Indie wykazały się znaczną powściągliwością w wyborze celów i metod wykonania".
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Koncert pieśni maryjnych

2025-05-07 18:10

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Pieśni maryjne i patriotyczne wykonał Zespół Pieśni i Tańca Dobroń podczas majowego koncertu na łódzkiej Retkini.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję