Reklama

Kto ty jesteś?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bardzo zasadne jest to pytanie i bardzo ważna odpowiedź. Dotyczy ona bowiem tożsamości każdego z nas. W Piśmie Świętym Pan Bóg ciągle przypomina, że jesteśmy ludźmi o określonym imieniu, określonej tożsamości. Mamy swoje imię, mamy własną osobowość. Mówimy dziś również o kodzie genetycznym, a zatem w rozbudowanej sieci komputerowej możemy poszukiwać własnej, indywidualnej tożsamości wśród miliarda ludzi na świecie. I wiadomo, że ona istnieje, że nie ma nikogo drugiego takiego jak ty, jak ja - jesteśmy naznaczeni określoną tożsamością. To tożsamość w sensie personalnym, osobowym, ale i ta rodzinna, rodowa, tożsamość naszego pochodzenia. A potem przychodzi jeszcze tożsamość regionalna, tożsamość naszej małej ojczyzny, tożsamość narodowa. Dzisiaj dość często mówi się o tożsamości europejskiej. Niektórzy nawet wolą mówić: jestem Europejczykiem niż: jestem Polakiem.
Ale trzeba też widzieć naszą tożsamość religijną. Uzasadnione będzie więc także pytanie: Jesteś czy nie jesteś katolikiem?... Tożsamość katolicka opiera się i buduje na wyznaniu wiary, na słowach, które wypowiadamy podczas Mszy św.: „Wierzę w jednego Boga...” (Credo, Skład Apostolski). Tożsamość religijna często łączy się z tożsamością narodową - mówi się nieraz: Polak katolik. Przedstawiciel narodu bowiem powinien mieć świadomość kultury, która jego naród tworzyła, która była jego duszą i natchnieniem.
Jesteśmy dziś po wyborach do Parlamentu Europejskiego, w których trzeba było dać wyraz naszej świadomości narodowej, kulturowej i religijnej. Myślę, że dla dobra wspólnoty jej członkowie powinni mieć określoną świadomość, powinni wiedzieć, do czego chcą dążyć, ku czemu zmierzać. Chcielibyśmy z jednej strony zachować przynależność do Europy, tę europejskość, która wiąże się z bogatą wielowiekową kulturą, ale z drugiej - chcemy zachować tożsamość własną, narodową. Istnieje tu zdecydowany spór między środowiskami reprezentującymi odmienne poglądy. Jedni uważają, że Europa powinna stać się jednością polityczną, tworzyć superpaństwo, inni - że powinna być Europą ojczyzn, Europą różnych narodów, w której winny być zachowane elementy tożsamości narodowej - Polacy, żyjąc w Europie i wspomagając się nawzajem z narodami europejskimi, powinni czuć się Polakami. Oczywiście, ten spór będzie trwał, wielu będzie zwolennikami takiej czy innej opcji, ale na pewno dobrze jest zachować własną tożsamość, bo to sprawa podstawowa. Muszę wiedzieć, jak się nazywam i skąd się wywodzę. Jeżeli człowiek zapomni, skąd jego ród, to w oceanie różnych prądów i nurtów może się zatracić i w jakimś sensie stać się człowiekiem ułomnym. Dlatego byłoby dobrze zadbać o to, by nasze patrzenie na rzeczywistość miało głębokie korzenie, byśmy nie byli jakimiś odłamkami rzeczywistości społecznej, politycznej czy narodowej, ale mieli pod nogami mocny grunt, jakim jest ojczyzna - ziemia i ludzie na niej żyjący, tworzący określoną kulturę.
Niebagatelną rolę odgrywa tu z pewnością to, co czytamy, czym karmimy się duchowo, jakie media są dostępne w naszej rodzinie. Oczywiście, ważną rolę odgrywa prasa katolicka. Muszę przyznać, że czasami trochę zazdroszczę metropolii katowickiej, gdzie jeden z katolickich tygodników mocno się rozprzestrzenił i jego czytanie to już swego rodzaju śląska tradycja. Bardzo pragnąłbym, żeby i „Niedziela” miała taką tradycję, zwłaszcza w swojej rodzimej diecezji, ale i tam, gdzie została już zakorzeniona. Cieszę się wiernością wobec „Niedzieli” ze strony diecezji, z którymi współpracujemy, przygotowując ich lokalne edycje, bo tak łatwo to zniszczyć, co, niestety, miało już miejsce. Bardzo ważne jest uszanowanie tradycji wspólnego dochodzenia do pewnej rzeczywistości, współpracy z księżmi, ze świeckimi. Wierni, którzy czytają dodatki edycyjne „Niedzieli”, lepiej znają swoją diecezję, mają głębszą świadomość Kościoła lokalnego, żyją tym Kościołem. W przeciwnym wypadku wszystko się zaciera, odrywamy się od swojej wspólnoty, tak przecież bliskiej, emigrujemy wewnętrznie.
Człowiek musi wiedzieć, kim jest, a to wszystko, co wiąże się z jego tożsamością, co jest w jego wnętrzu, wyraża się potem w jego działaniu. Nieraz pytamy, dlaczego prasa katolicka nie ma wielkiego przełożenia na życie społeczne. Odpowiadam: ponieważ jej czytelników jest wciąż zbyt mało (przykładowo - 1 egz. „Niedzieli” przypada na ok. 300 osób). Jak tworzyć katolicką opinię publiczną, jak tworzyć katolickie lobby, jeżeli katolicy nie czytają swojej prasy... Proszę duszpasterzy, by zauważyli, że budowanie katolickiej tożsamości jest wielostronne i powinno się opierać również na katolickich mediach.
Budujmy więc swoją tożsamość, piękną tożsamość katolicką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Kraków: Zakończono budowę nagrobków na zbiorowych mogiłach dzieci nienarodzonych

2025-12-22 10:24

[ TEMATY ]

dzieci nienarodzone

Fot.: Karolina Krawczyk/pro-life.pl

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka zakończyło realizację projektu budowy nagrobków na 21 zbiorowych mogiłach dzieci nienarodzonych na Cmentarzu Podgórki Tynieckie oraz Cmentarzu Prądnik Czerwony w Krakowie. Mogiły te przeznaczone są dla dzieci martwo urodzonych w krakowskich szpitalach, których rodzice zrezygnowali z organizacji pogrzebu indywidualnego. W takich przypadkach pochówki realizowane są systematycznie przez gminę Kraków.

Jak informuje stowarzyszenie, zakres podjętych działań objął nie tylko osadzenie nagrobków, ale również zobowiązanie do długofalowej opieki nad miejscami pochówku. Prezes organizacji Wojciech Zięba podkreśla, że stowarzyszenie wzięło na siebie odpowiedzialność zarówno za bieżącą pieczę nad grobami, jak i za przyszłe koszty przedłużania dzierżawy miejsc pochówku.
CZYTAJ DALEJ

Apateizm przed Bożym Narodzeniem: pięknie, błyszcząco a w środku pusto

2025-12-22 17:20

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Vatican News

Świętowanie Bożego Narodzenia jest przedmiotem niepokoju zarówno socjologów, teologów i duszpasterzy – uważa ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, kierownik Katedry Duchowości Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Jako uzasadnienie, przywołuje artykuł Jonathana Raucha z czasopisma „The Atlantic”, w którym pojawia się termin „apateizm”. - To mieszanka apatii, ateizmu, czegoś, co przypomina znużenie, zmęczenie i zniechęcenie do rzeczywistości. Taka postawa przejawia się nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w wielu innych religiach. Zachowane zostają pewne elementy tradycji, ale z wyeliminowaniem zasadniczych treści – wyjaśnia teolog.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję