Reklama

Odsłony

Zapach życia i… mumia

Niedziela Ogólnopolska 30/2009, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ktoś postawił cięty kwiat przy starym zegarze. - Zabijasz mnie każdym cyknięciem, kacie staruchu - szepnął kwiat - bo zazdrościsz mi życia… - Mogę przestać cykać dla ciebie - odpowiedział zegar - wtedy nie będzie ci już czego zazdrościć. I kwiat zamarł w bezczasowym trwaniu. Nagle ktoś wręczył go dziewczynie. Ta zdziwiła się, że nie ma wcale zapachu, a jego twarde, ostre płatki zraniły jej wargi, gdy go nimi musnęła…

*

Są siostrami, ale bardzo się różnią, jakby pochodziły z obcych sobie krain. Mona jest elegancka i dystyngowana. Starannie dobiera znajomych, jak kwiaty, które lubi układać w ikebany. Jest oczytana, bywa na koncertach, zwłaszcza w ulubionym uzdrowisku, skąd wraca zwykle jakby na nowo narodzona. Mimo że starsza od Tosi, wygląda młodziej, bo i potrafi o siebie dbać. - Oszukuję czas - mówi - żeby mi służył. Ze współczuciem patrzy na Tosię, przedwcześnie postarzałą. - Niepotrzebnie tak się wszystkim przejmuje - mówi ze współczuciem. - Troski zabijają człowieka szybciej niż lata. Ale Tosia zdaje się o tym nie wiedzieć, a może po prostu trochę się zaniedbała, bo wdaje się w awantury paru rodzin, które nieformalnie wzięła pod opiekę. Czasem przechowuje u siebie po kilka dni dzieciaki, by nie oglądały bijatyk i orgii z udziałem rodziców. Już ją parę razy okradły. Jakaś dziewczyna w ciąży mieszkała u niej pół roku, co spowodowało, że Mona zawiesiła swoje wizyty u niej, bo czuje wstręt do kobiet lekkich obyczajów. Chciała trochę oderwać Tosię od tej „misji Matki Teresy”, ale Tosia nie ma się w co ubrać na koncert, a z książek czytuje tylko te „życiowe”, więc teatr ją nie ciągnie. Zresztą, z tego, co ona widzi po tych rodzinach, to niejeden dramat czy tragedię by napisała, gdyby umiała i miała czas. A ten czas jej jakoś tak umknął, że chyba sobie życia nie zdąży ułożyć. Jak ma już dość wszystkiego i wszystkich, to idzie się „wyryczeć” do kościoła, pod obraz Mater Dolorosa. Ostatnio przychodzi tam z Niuńką z poddasza. Ta mała ma takie ogromne oczy, gdy patrzy w obraz. Tosia nie wie wtedy, w które oczy patrzeć… Dziś w końcu przyszła do niej Mona. Trzyma się z dala od niezbyt czystej Niuńki, a ta wpatruje się bezceremonialnie w jej twarz i pyta: - Dlaczego Pani nie ma zmarszczków, jak babcia Tosia? Mona uśmiecha się - jak po komplemencie. Chętnie porównałaby swoją twarz z Tosią, ale ta, spocona, właśnie rąbie kości na gar zupy. Niuńka nadal wpatruje się w Monę, bo rzadko z bliska widuje taką elegancję. - Jest Pani jak taka egipska królowa - mówi. Mona znów się uśmiecha, przypominając sobie wykwintną urodę Nefretete. - Taka mumia! - wyjaśnia mała…

*

Iluż z nas chce zatrzymać czas… Tylko - po co? Iluż jednak zatrzymało życie tylko dla siebie i dziwne, że pod drogimi perfumami nie czuje… trupiego zapachu. A tuż obok ktoś bez perfum czuje zapach życia aż do spazmu, ale go nie wącha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV przyjął prezydenta Niemiec. Rozmowy o Ukrainie i Gazie

2025-09-22 17:40

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV przyjął w poniedziałek na prywatnej audiencji prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, któremu towarzyszyła małżonka Elke. Rozmowy dotyczyły m.in. wojny na Ukrainie i sytuacji humanitarnej w Gazie.

Po audiencji prezydent Niemiec spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej na Cmentarzu Teutońskim w Watykanie. „Było to dla mnie i mojej żony wielkim zaszczytem, że zostaliśmy dzisiaj przyjęci przez Papieża Leona XIV na audiencji prywatnej. Mieliśmy okazję długo rozmawiać, wymieniać się opiniami, oczywiście na temat sytuacji globalnej, wojny i pokoju oraz sytuacji Kościołów chrześcijańskich” – powiedział Steinmeier, który jest wyznania protestanckiego. Jego żona, Elke, jest katoliczką
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Dla ratowania dusz w czyśćcu cierpiących

2025-09-23 13:27

[ TEMATY ]

modlitwa za zmarłych

Nabożeństwo Przejścia

Apostolat Pomocy Duszom Czyśćcowym

Archiwum parafii

Gorzów Wlkp., kościół NSPJ, Wspólnota parafii zgromadziła się 20 września na wspólnej modlitwie za zmarłych

Gorzów Wlkp., kościół NSPJ, Wspólnota parafii  zgromadziła się 20 września na wspólnej modlitwie za zmarłych

W parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gorzowie Wlkp., poprzez Nabożeństwo Przejścia, zanoszono modlitwę za zmarłych i dusze cierpiące w czyśćcu.

Wspólnota parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gorzowie Wlkp. zgromadziła się 20 września na wspólnej modlitwie za zmarłych. - Poprzez celebrację Nabożeństwa Przejścia z Maryją i przez Jej wstawiennictwo oraz Świętych Patronów, których relikwie znajdują się w świątyni, zanosiliśmy modlitwę za dusze w czyśćcu cierpiące oraz za zmarłych, z którymi nie zdążyliśmy się pożegnać, pojednać czy przebaczyć wyrządzone za życia krzywdy – mówi Leszek Bubienko. Wierni przemierzali poszczególne tajemnice Nabożeństwa, które wyrasta z tajemnicy Wielkiej Soboty, pod przewodnictwem proboszcza ks. kan. Henryka Wojnara. - Rozważaliśmy śmierć, zstąpienie do Otchłani, uwolnienie i wyzwolenie człowieka dokonane przez Jezusa Chrystusa. Tradycją naszej Wspólnoty Apostolstwa Pomocy Duszom w czyśćcu cierpiącym jest obecność i towarzyszenie ikony Matki Bożej Bolesnej w tytule „Nie płacz nade mną Matko”, której wymowa umacnia i prowadzi kontemplujących w tajemnicę śmierci i Zawierzenia Bogu. Diecezjalne znaki Roku Jubileuszu czyli zapalona świeca i Krzyż Zbawiciela inspiruje Wspólnotę Parafialną do obfitego czerpania ze skarbca Kościoła dla ratowania dusz w czyśćcu cierpiących – wyjaśnia Leszek Bubienko.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję