Dziś swój dzień skupienia odbywa wspólnota małżeństw Equipes de Notre-Dame, Eucharystii w katedrze wrocławskiej przewodniczył o. Dominik Banaś OFM, doradca duchowy sektora dolnośląskiego tej wspólnoty.
ks. Łukasz
Magdalena Lewandowska
Na zakończenie Eucharystii małżonkowie Bernadetta i Krzysztof Frankowie opowiedzieli świadectwo
Franciszkanin rozpoczął homilię od cytatu sługi Bożego ks. Henriego Caffarela, założyciela wspólnoty: „Dzisiaj po 40. latach, widząc rozwój ekip, myślę: w 1939 roku, z 4 pierwszymi małżeństwami, to było coś więcej niż tylko dobry pomysł, coś więcej niż entuzjazm; że to spotkanie nie było spotkaniem przypadkowym, że Opatrzność i Duch Święty miały tu coś do powiedzenia i Bogu za to dziękuję. - Założeniem ruchu małżeńskiego było Bożym dziełem. Możemy to odnieść do fragmentu Pisma Świętego o proroku Samuelu, który w swojej młodości usłyszał głos Boga. Samuel na ten głos odpowiada. W ramach tego posłuszeństwa udał się do Betlejem do Jessego, aby namaścić Dawida na króla. Słuchał, ale nie widział, dlatego jego pierwsze spojrzenie było zewnętrzne - zaznaczył zakonnik, dodając: - Bóg chce nauczyć go, aby patrzył po Bożemu, dlatego mówi, aby nie patrzył na to, co zewnętrzne, ale spojrzał tak, jak widzi Bóg.
Powołując się na ten fragment, o. Banaś przywołał osobę ks. Caffarela, który rozeznając wolę Bożą, spojrzał w serce małżeństw i pomógł im odkryć to, co najtrudniejsze. - Kapłan ten jest nazywany prorokiem małżeństw, bo na wiele lat przed Soborem Watykańskim II ukazał piękno sakramentu małżeństwa, aby inni mogli zobaczyć Boży zamysł wobec małżeństw - mówił franciszkanin.
W dalszej części o. Dominik mówił o drodze wiary, którą każdy z nas musi przejść. Kapłan zobrazował to historią biblijną o człowieku niewidomym, uzdrowionym przez Chrystusa. Podobną drogę odkrywał ks. Caffarel podejmując formację małżeństw. Chcąc ukazać to na podstawie początków wspólnoty małżeństw, zacytowane zostały słowa ks. Henriego: Tak więc miałem przed sobą małżeństwa napełnione dwiema miłościami: miłością do współmałżonka i miłością do Chrystusa. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że zarówno miłość małżeńska, jak i miłość do Chrystusa, są miłościami absolutnymi, wyłącznymi, bezkompromisowymi. Małżeństwa te przeżywały jednak interesujące doświadczenie, a mianowicie, że te dwie miłości absolutne, jednoczą się doskonale w życiu duchowym. - Bóg dał im możliwość ujrzenia, że nie trzeba dążyć do świętości samemu, ale można to czynić we dwoje. Miłość ludzka połączona z miłością do Boga pozwala osiągnąć to, co jest naszym celem, czyli świętość - wskazał o. Banaś.
Skupiając się na sakramencie małżeństwa, franciszkanin zwrócił uwagę, że wymaga ono także ludzkiego działania. - Moc sakramentu małżeństwa płynie od Boga, ale wymaga ona także ludzkiego działania i wyruszenia w drogę wiary. Każdy z nas to czyni indywidualnie, ale piękno i wspaniałość jest większa, gdy czynią to dwoje kochających się ludzi. I to staje się ich wspólnym celem - mówił o. Dominik Banaś.
Kaznodzieja zachęcał także, aby stawać się świadkiem wiary. - Każdy z nas jest posłany, aby iść i dzięki łasce Bożej, rozlewać w świecie miłość Bożą. To świadectwo małżeństw jest potrzebne dzisiaj. Potrzeba pięknych przykładów, jak żyć, aby miłość ludzka nie prowadziła do upadku i wygasała, ale mogła wzrastać - podkreślił franciszkanin, uzupełniając myśl o słowa ks. Caffarela: - Sakrament małżeństwa to nie formalność, ale źródło nadzwyczajnej łaski. Chrystus przychodzi zbawić chorą miłość, zatrutą przez grzech pierworodny, przynosząc jej ratunek i olbrzymie łaski.
Na zakończenie Eucharystii małżonkowie Bernadetta i Krzysztof Frankowie powiedzieli świadectwo. Dalsza część dnia skupienia odbywa się na auli PWT we Wrocławiu. W programie m.in. konferencja p. Jacka Pulikowskiego.
7 grudnia Kościół katolicki obchodzi wspomnienie liturgiczne św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, jedną z największych postaci Kościoła Zachodniego w IV w. Dane o wcześniejszym jego życiu są skąpe, natomiast biografia od chwili wybrania go na biskupa jest bardzo bogata.
Ambroży urodził się około roku 340 w Trewirze (dzisiejsze Niemcy), jako syn prefekta Galii. Otrzymawszy staranne wykształcenie w Rzymie, rozpoczął karierę państwową na terenie dzisiejszej Jugosławii. Około roku 370 został mianowany zarządcą - prefektem północnej Italii, mieszkając w Mediolanie.
W roku 374 w Mediolanie zmarł tamtejszy biskup. Zapowiadał się burzliwy wybór nowego biskupa, gdyż dwie partie: jedna prawowierna, druga sympatyzująca z arianizmem, wysuwały swoich kandydatów, ale ponieważ głosy były równomierne, wybory się przeciągały. Ambroży, podejrzewając, że może dojść do zamieszek, nie chcąc do nich dopuścić, z urzędu udał się do katedry. Kiedy tam się znalazł, z tłumu jakieś dziecko zwołało: "Ambroży biskupem". Zebrani uznali to za znak opatrznościowy i mimo tego, że Ambroży - choć należał do rodziny chrześcijańskiej - nie był nawet ochrzczony i opierał się, wymogli na nim zgodę. Dla wybierających nie stanowiło to żadnej przeszkody. Wiedzieli, że jest człowiekiem sprawiedliwym i bardzo odpowiedzialnym, a to wystarczyło, by mógł być dobrym biskupem. Przyszłość potwierdziła, że mieli rację.
W ciągu ośmiu dni Ambroży przygotował się, przyjął chrzest i pozostałe sakramenty, a 7 grudnia 374 r. został konsekrowany na biskupa Mediolanu.
Nowy biskup wiedział, jak małe kompetencje posiada w zakresie znajomości Pisma Świętego i prawd objawionych, dlatego swoje duszpasterzowanie rozpoczął od gruntownego studiowania Biblii i literatury chrześcijańskiej. Miało to służyć jego przepowiadaniu. Wnet zasłynął jako kaznodzieja; podziwiał go św. Augustyn.
Św. Ambroży żył i działał w okresie, kiedy dopiero zaczynały się kształtować stosunki Kościoła z państwem (władzą cesarską). Jego postawa i poczynania w tej dziedzinie miały znaczący wpływ na przyszłość tych stosunków. Inicjatywy biskupa Mediolanu były też próbą określenia miejsca Kościoła w społeczeństwie. Z tego też punktu widzenia należy oceniać słynne "potyczki" Ambrożego z władzą cesarską.
Najgłośniejszym był konflikt Ambrożego z cesarzem Teodozjuszem. Powodem była rzeź dokonana z rozkazu cesarza w Tessalonikach. Podczas lokalnych zamieszek zginął tam jeden z oficerów rzymskich. W odwecie cesarz zarządził masakrę ludności; mieszkańców zgromadzonych w cyrku zaatakowali żołnierze. Zginęło prawie 700 osób. Wówczas biskup Ambroży nałożył na cesarza obowiązek odbycia pokuty. O dziwo, Teodozjusz uznał swój grzech i zgodził się na określoną przez biskupa pokutę, co było wyrazem wielkiego autorytetu biskupa Ambrożego. Za jego sprawą świat zrozumiał, że władca w Kościele jest tylko wiernym - niczym więcej - i obowiązują go te same zasady Bożego Prawa, które normują życie wszystkich.
Sprecyzowane przez św. Ambrożego ustawienie władcy wobec Bożego Prawa, na straży którego stoi biskup, stało się normą w Kościele katolickim i obowiązuje do dziś. Potknął się o tę normę w XVI w. Henryk VIII, który po popełnieniu grzechu, nie chcąc pokutować, wolał oderwać cały Kościół angielski od biskupa Rzymu. Ten zaś, stając na straży Bożego Prawa, nie mógł przyjąć innego rozwiązania.
Wspomnienie postaci św. Ambrożego przypomina bardzo trudne zagadnienie relacji Kościoła do państwa, zwłaszcza wtedy, gdy władzę w państwie sprawuje katolik. Ten bowiem jako wierzący musi się nieustannie liczyć z Bożym Prawem. Nie chodzi tu tylko o decyzje, ale i o zachowanie Bożego Prawa w życiu osobistym, które dla podwładnych jest niepisaną normą postępowania.
Stąd do historii św. Ambroży przeszedł nie tyle jako teolog, ile jako odważny biskup, wzywający władców (dzisiaj sprawujących władzę na różnym szczeblu życia demokratycznego) do zachowania Prawa Bożego.
Św. Ambroży zmarł w Wielką Sobotę 4 kwietnia 397 r. Został pochowany w Mediolanie. Do dziś pozostaje postacią wręcz symboliczną dla tego miasta. Zdumiewała jego aktywność, co podkreślił biograf, notując z podziwem, że po śmierci Ambrożego, jego obowiązki katechetyczne musiały być podzielone między pięciu kapłanów.
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!
W drugą niedzielę adwentu w Kościele katolickim w Polsce obchodzony jest Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie. Tego dnia w kościołach odbywa się zbiórka ofiar do puszek. Zebrane środki zostaną przeznaczone m.in. na pomoc mieszkańcom ogarniętej wojną Ukrainy.
Celem „Dnia modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie” jest duchowe i materialne wsparcie Kościoła katolickiego w krajach Europy Wschodniej i w Azji Środkowej – w Białorusi, Ukrainie, Mołdawii, Armenii, Azerbejdżanie, Gruzji, Kazachstanie, Tadżykistanie, Kirgizji, Uzbekistanie, Rosji oraz Litwie, Łotwie i Estonii.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.