Reklama

Patriotyzm zasługujący na niebo

11 listopada - Narodowe Święto Niepodległości - nie tylko usposabia do refleksji nad znaczeniem posiadania wolności i narodowej niezależności, lecz także skłania do stawiania pytań o nasz stosunek do wolności i patriotyzm. Z ks. prof. Bogusławem Inlenderem, moralistą, rozmawia na ten temat Lidia Molak.

Niedziela warszawska 45/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

LIDIA MOLAK: - Czy patriotyzm jest obowiązkiem?

KS. PROF. BOGUSŁAW INLENDER: - Na to pytanie należy odpowiedzieć sięgając do samych podstaw moralności zarówno ogólnoludzkiej, jak i chrześcijańskiej. Otóż ludzie nie są tylko indywidualnymi jednostkami swojego gatunku biologicznego, lecz są osobami, to znaczy istotami, które, obdarzone poznaniem i wolą, rozeznają wartość swoich czynów, podejmują konkretne decyzje i są za nie odpowiedzialne. Każda z osób ludzkich jest sama w sobie moralną wartością, która powinna być przez innych uznana i chroniona. Powinna też być rozwijana, ponieważ człowiek nie rodzi się w pełni dojrzałości ludzkiej, ale się rozwija. Należy zatem działać w takim kierunku, aby rozwój ten był możliwy.
Jednym z terenów, na których dokonuje się ów rozwój, jest naród - ujmowany wraz z dziedzictwem kultury i zasobami ziemi jako ojczyzna. Życie w narodzie stanowi wielką, niezastąpioną szansę stania się dojrzałym w swoim człowieczeństwie. Naród jest wspólnotą osób, które współpracując, pomagając sobie wzajemnie do rozwoju, wypełniają podstawowy ludzki obowiązek wspomagania każdego w jego ludzkim istnieniu i rozwoju. Ale tak działając spełniają jednocześnie Boży zamiar i podstawowe powszechne chrześcijańskie powołanie moralne. Dlatego wszystkie osoby tworzące naród mają moralny obowiązek przyjęcia i realizowania postawy, którą określamy jako patriotyzm, jako czynną miłość narodu i ojczyzny, jako gotowość rozwijania ich dobra, a w razie potrzeby - także obrony przed zagrożeniem.

- Żyjemy w Kościele powszechnym, naszymi braćmi mają być wszyscy ludzie. Czy umiłowanie własnego narodu nie sprzeciwia się temu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nie ma tu sprzeczności. Chrześcijanin jest zobowiązany do patriotyzmu, do miłości wobec swego narodu, o tyle, o ile zdaje sobie sprawę, iż cała historia ludzkości jest realizacją Bożego zamiaru stwórczego i planu zbawienia świata. W tym planie ludzie żyją w określonych grupach, wspólnotach rodowych i w dojrzałych wspólnotach narodowych, które mają być rozwijane ku ich dobru i ochraniane. Chrześcijanin, tworząc to dobro i stając na jego straży, spełnia Boży zamysł. Nie może stać z boku - świadczyłoby to bowiem o uchylaniu się od Bożego wezwania zbawczego. Jego czynna miłość własnego narodu przyczynia się do pomnożenia dobra całej wspólnoty ludzkiej.

- Nam, Polakom, patriotyzm bardzo mocno kojarzy się z walką z bronią w ręku...

- Takie były nasze dzieje. Ale w świetle tego, co mówiliśmy, użycie broni w obronie narodu czy ojczyzny może się okazać nie tylko dozwolone, lecz niekiedy moralnie konieczne. Jeżeli powstaje zagrożenie wolności, możliwości rozwoju, a nawet samego istnienia narodu, wówczas rodzi się obowiązek odsunięcia tego zła najpierw w sposób pokojowy, dyplomatyczny, a gdy to zawodzi - użycia środków, które uniemożliwią napastnikowi wykonanie jego zamiarów, również przez pozbawienie go życia. Właśnie miłość wobec narodu i odpowiedzialność za jego dobro nakazuje wystąpić zbrojnie. Nie jest przy tym w kolizji z powszechną miłością bliźniego. Ta wyrazi się wtedy w oszczędzaniu przeciwnika, zwłaszcza ludzi nie biorących bezpośrednio udziału w walce.

Reklama

- Pokolenie "Kolumbów" wychowało się na podręczniku literatury, który był opatrzony mottem z pieśni Jana Kochanowskiego: "A jeśli komu droga otwarta do nieba - tym, co służą Ojczyźnie". Czy rzeczywiście służba ojczyźnie jest cnotą zasługującą na niebo?

- W tym sformułowaniu Kochanowskiego dochodzi do głosu etyka chrześcijańska, która wskazuje, że ludzkie czyny są dobre, zasługujące na moralne uznanie, gdy są motywowane miłością - to znaczy wolą spełnienia dobra na rzecz jednostki lub wspólnoty. Nie chodzi o miłość wyłącznie uczuciową, lecz o postawę woli wyrażającą się w tym, że życzę komuś dobra i staram się je spełnić. Miłość ojczyzny również wyraża się podstawowo w życzeniu jej dobra, w dążeniu do powiększenia tego dobra przez wartościową pracę, przez podnoszenie własnej wartości osobistej, a gdy to konieczne - przez służbę zbrojną.
Służący ojczyźnie w tych różnych formach okazuje miłość, i właśnie dzięki temu "zasługuje na niebo". Na niebo bowiem zasługuje ten, kto żyje miłością. Ale ta "zasługa" nie oznacza nagrody w sensie jakiejś handlowej zapłaty. Oznacza, że miłujący staje się tym, który otrzyma dar najwyższy. Jest nim zjednoczenie z miłującym Bogiem - najwyższym Dobrem. I to jest istota nieba. W tym znaczeniu właśnie, kto służy ojczyźnie, zasługuje na niebo.

- Co oznacza patriotyzm w czasie pokoju?

- Jest to najszerzej pojęte działanie w miłości dla wspólnoty - ojczyzny.

- Czy bycie Polakiem - to coś, co trzeba uznać za wartość samą w sobie?

- Bycie Polakiem nie oznacza samej tylko biologicznej przynależności do tej grupy narodowościowej. Oznacza przyswojenie sobie i uznawanie określonych wartości ludzkich, moralnych i kulturowych. Polacy wytworzyli i w swojej większości przyswoili sobie cenne wartości, takie jak określone sposoby współżycia z bliźnimi i uznanie ich godności, szacunek dla kobiet i rodziny, szacunek dla wartościowych tradycji. "Bycie Polakiem" oznacza uznawanie tych wartości i życie nimi. A to rzecz wielkiej wagi, i utrata "polskości" łatwo prowadzi do zaniechania troski o wartości ludzkie, które w niej tkwią.

- A czy grozi nam zaniechanie polskości?

- Wydaje się, że taka sytuacja w pewnych środowiskach może zagrażać. Niektórzy są zbyt mało wrażliwi na to, że polskość oznacza uznanie i realizowanie określonych koniecznych wartości. Zaniechanie starań o ich podtrzymywanie w świadomości, szczególnie młodego pokolenia, może prowadzić do osłabiania słusznego poczucia naszej własnej wartości i do uchylania się od zadań, przed którymi stajemy jako naród.
W wieku XIX szczególnie mocno akcentowano znaczenie naszej polskości, uznając ją, zwłaszcza w twórczości romantycznej, za ucieleśnienie najwyższych wartości ludzkich, a także chrześcijańskich. Zaniechanie polskości - to nieuchronnie zdrada i utrata tych ideałów i wartości. W dobie obecnej nasze trwanie w polskości jest nierozdzielnie złączone z obroną godności ludzkiej i wartości chrześcijańskich, które godność tę tak dobitnie pokazują. Jest to ważny element w naszej motywacji do walki z ideologiami destrukcyjnymi dla człowieczeństwa i życia narodowego, jak miało to miejsce między innymi wobec Niemiec hitlerowskich, które niszcząc podstawowe wartości, powodowały obniżanie ogólnego poziomu ludzkości.

- Czy można popaść w przesadę w swoim kulcie "bycia Polakiem"?

- Może się to zdarzyć, gdy ktoś w swoim wartościowaniu narodu zbliża się do postawy określanej jako szowinizm. To znaczy, kiedy tak silnie akcentuje, że jako Polacy jesteśmy szczególnymi posiadaczami ludzkich wartości, iż gotów jest gardzić wszystkimi innymi narodami i wspólnotami ludzkimi. Zakłada bowiem, że wszyscy inni, nie-Polacy, są na pewno gorsi, godni pogardy, odsunięcia, a może nawet zniszczenia. Szowinizm właśnie na tym polega, że tylko jeden naród uważa się za najbardziej wartościowy, inne zaś za niegodne szacunku, a tym bardziej naśladowania. Ujawnia się wtedy nie tylko brak znajomości prawdy, ale także brak miłości uniwersalnej, również ponadnarodowej. Patriotyzm i służba własnej ojczyźnie przy takim nastawieniu z pewnością - by użyć słów poety - nie "otwiera drogi do nieba".

- Dziękuję za rozmowę.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Dziwisz: O dziedzictwie Jana Pawła II nie wolno nam zapomnieć

2024-04-26 09:15

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

dziedzictwo

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

- O tym dziedzictwie nie wolno nam zapomnieć, bo byłoby to wielką szkodą dla Kościoła i społeczeństwa, borykającego się przecież z wieloma skomplikowanymi wyzwaniami. Wiele przenikliwych i jasnych odpowiedzi na trudne pytania możemy odnaleźć w nauczaniu Jana Pawła II. Trzeba tylko po nie sięgać - mówi kard. Stanisław Dziwisz, wieloletni jego osobisty sekretarz, w rozmowie z KAI. Jutro przypada 10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II.

Były metropolita krakowski pytany o skuteczność modlitwy za pośrednictwem Jana Pawła II jako świętego, wyjaśnia, że otrzymuje „wiele świadectw o uzdrowieniach, między innymi z nowotworów, a wiele małżeństw bezdzietnych dzięki wstawiennictwu św. Jana Pawła II otrzymuje dar potomstwa”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję