Eucharystii, która była głównym punktem obchodów odpustowych ku czci św. Stanisława Kostki, przewodniczył ks. prał. Andrzej Dąbrowski - wikariusz generalny i kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej. Na wstępie ks. prał. Ireneusz Kulesza, proboszcz parafii katedralnej, powitał członków kapituły archikatedralnej, kapłanów, siostry zakonne, osoby życia konsekrowanego, kleryków, ministrantów, delegacje szkół, nauczycieli, dzieci i młodzież oraz wszystkich parafian przybyłych tego dnia do katedry.
W homilii ks. inf. Bogdan Dziwosz przypomniał życiorys św. Stanisława Kostki, który mimo swojego krótkiego życia zdołał osiągnąć dojrzałość powołania chrześcijańskiego i zakonnego.
Stanisław Kostka urodził się 28 grudnia 1550 r. w Rostkowie, w diecezji płockiej. Rodzice nie rozpieszczali ani Stasia, ani pięciorga jego rodzeństwa. W wieku 14 lat został wysłany do Wiednia, gdzie spędził 3 lata. Wiele godzin poświęcał na rozmyślania, modlitwę, post. Koledzy nazywali go złośliwie „świętoszkiem”. Stanisław na docinki reagował słowami: „Do wyższych rzeczy jestem stworzony i dla nich żyć winienem”. Młody Stanisław wiedział, że mimo iż rodziców ma bardzo pobożnych, to nie otrzyma od nich zgody na wstąpienie do klasztoru. Dlatego zdecydował się na dramatyczny krok - ucieczkę. Trafił do Zakonu Ojców Jezuitów, gdzie został przyjęty na próbę. Później, przeniesiony do Rzymu, zamieszkał w nowicjacie przy kościele św. Andrzeja. „Śluby zakonne złożył na początku 1568 r., realizując w ten sposób swoje marzenie - powiedział Ksiądz Infułat. - Ani on sam, ani nikt inny nie spodziewał się, że jego trwanie w zgromadzeniu zakonnym będzie krótkie. Już w sierpniu źle się poczuł. W uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, nastąpił gwałtowny atak malarii. Chwile konania Stanisława Kostki napełniły wszystkich ogromną wiarą. Umierający, pytany czy boi się śmierci, odparł: «Mam ufność w miłosierdziu Bożym i zgadzam się najzupełniej z Jego wolą»”.
Kaznodzieja, snując refleksje nad życiem Stanisława Kostki, stwierdził, iż już w momencie śmierci został on uznany za świętego, a przekonanie to utwierdziło otwarcie po 40 latach jego trumny ze szczątkami, które, jak się okazało, nie uległy rozkładowi. „Pięć lat później papież Pius V zezwolił na oddawanie Zmarłemu czci publicznej, a Klemens X ogłosił Stanisława Kostkę jednym z głównych patronów Korony Polskiej i Księstwa Litewskiego. Te fakty Stolica Apostolska uznała za akt beatyfikacji, a kanonizacji dokonał w 1726 r. Benedykt XIII” - mówił Ksiądz Infułat. Kapłan wspomniał również wiek XX, na początku którego św. Stanisława Kostkę obrano patronem polskiej młodzieży.
Po Komunii św. odbyła się uroczysta procesja wokół katedry. Na zakończenie Eucharystii poświęcono tornistry i przybory szkolne pierwszoklasistów. Następnie na placu wokół katedry odbył się festyn parafialny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu