Reklama

Roztoczańskie zamyślenia

Ideał wychowawcy (II)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecność wychowawcza

Jan Bosko powtarzał często: "Nie zostawiajcie chłopców nigdy samych". Wychowawca ma być z wychowankiem, by służyć mu pomocą. Pisał o sobie: "jestem cały dla was, dzień i noc, rano i wieczorem, w jakimkolwiek momencie. Nie mam innego celu, jak to, by troszczyć się o wasz rozwój moralny, intelektualny i fizyczny. Ale by się to udało zrobić, potrzebuję waszej pomocy, jeśli mi ją dacie, zapewniam was, że uczynimy rzeczy wielkie". Z relacji jego wychowanków i współpracowników dowiadujemy się o świętym: "(...) był zawsze pośrodku chłopców. Kręcił się tu i tam, zbliżał się do jednego lub drugiego i niepostrzeżenie rozpoczynał rozmowę, by się dowiedzieć o samopoczuciu i potrzebach wychowanka. Poufnie mówił coś na ucho temu lub tamtemu. Zatrzymywał się, by pocieszyć lub rozweselić malkontentów jakimś żartem. Zawsze był radosny i uśmiechnięty, lecz nic, co by się wydarzyło, nie uchodziło jego bacznej obserwacji" . Dzisiaj w świetle psychologii humanistycznej tę obecność nazwalibyśmy " kontaktem służącym pomaganiu", w którym wychowankowie mają poczucie bezpieczeństwa i dzięki temu łatwiej mogą rozwijać swoje możliwości. Z czasem ta obecność zostanie nazwana "asystencją obowiązkową i ciągłą" . Powinna ona spełniać dwa zadania: pouczenia i dawania dobrego przykładu. Asystencja ta jest wykładnią tzw. systemu prewencyjnego św. Jana Bosko. Pisał o niej tak: "Polega on na tym, że podopiecznych zaznajamia się z regulaminem zakładu, a następnie roztacza się nad nimi taką ( stałą) opiekę, aby wychowankowie znajdowali się pod czujnym i (stałym) okiem dyrektora lub wychowawców (asystentów), którzy jako kochający ojcowie przemawiają do nich, w każdej okoliczności, służą im za przewodników, udzielają rad i upominają dobrocią, co jest równoznaczne z postawieniem wychowanków w niemożności popełnienia wykroczeń". Nie chodzi tu o dozór, czy bezduszne dyżurowanie, ale o obecność stałą i przyjacielską. Wychowawca nie powinien rozpoczynać pracy wśród młodych ludzie z nastawieniem negatywnym, zakładając, że są źli i dlatego trzeba jej pilnować.

Jan Bosko dzielił wychowanków na trzy kategorie: dobrych, normalnych, trudnych i zepsutych. Pierwsi wymagają opieki ogólnej, drudzy potrzebują więcej troski, krótkich, ale częstych upomnień, zachęty, do pracy i nauki oraz małych nagród. Natomiast szczególną opieką wychowawczą trzeba otoczyć młodzież trudną i zepsutą. Wychowawca powinien poznać jej przeszłość, warunki życia rodzinnego, nabyte doświadczenia i nałogi. Młodym ludziom zaliczonym do tej kategorii należy okazywać więcej ciepła, wyrozumiałości cierpliwości, stwarzać im okazje do wypowiadania się, zwierzeń. Trzeba uważnie słuchać tego, co mówią, stosować silne wzmocnienia pozytywne ich woli poprzez np. nagrody, pochwały. Wychowawca powinien robić wszystko, by zdobyć ich zaufanie jako podstawę do wywierania na nich wychowawczego wpływu. Mówił: "Traktujmy ich z sercem, a oni będą nas kochać; traktujmy z szacunkiem, a oni będą nas szanować". Często mówił do chłopców: " gdy ja jestem nieobecny wśród was, jest zawsze Bóg obecny". Ta wiara w Bożą Opatrzność miała kształtować sumienia zarówno wychowawców, jak i wychowanków i prowadzić ich do samowychowania.

Cechy osobowości dobrego wychowawcy to według ks. Bosko: bystrość i ostrość spostrzegania. Święty był wyczulony na niesprawiedliwość społeczną i związane z nią problemy dzieci i młodzieży. Odczytywał np. jakie przyczyny mogły zaprowadzić dziecko na ulicę, dlaczego przeklina, kradnie. Wychowawca powinien też wiedzieć jaki jest. Powinien akceptować siebie, co nie oznacza aprobować wszystko u siebie. Wychowawca powinien być sobą. Ułatwia w ten sposób innym odnaleźć siebie. Powinien też mieć świadomość własnych kompetencji, zaufanie do samego siebie, nie powinien się lękać trudnych sytuacji, powinien podejmować pionierskie działania wychowawcze, przecierać nie utarte szlaki. Autentyczny wychowawca powinien charakteryzować się faktycznym zaangażowaniem. Ks. Bosko zaangażował się w problemy społeczne tamtych czasów. Wychowawca powinien umieć rewidować swój punkt widzenia. Powinien szanować zdanie innych, być tolerancyjnym, stosować wyjątki w zasadzie. Ks. Bosko nie usiłował od razu zmienić swoich wychowanków. Zmieniał ich stopniowo. Nie był fanatykiem w bronieniu swoich racji. Umiał dostosować się do okoliczności, do młodzieży do ich potrzeb. Wychowawca powinien mieć brak dystansu, wewnętrzne przekonanie do tego, co się czyni, empatię, wczuwanie się w potrzeby innych sprawiają, że wychowankowie garną się do wychowawcy. Wychowawca, który ma wizję życia i nią żyje chce dzielić się nią z innymi. Wychowawca, który np. kocha Boga, chce tą miłość wszczepić w wychowanka. Wychowawca musi dążyć do progresji swoich wychowanków. Jeśli nie ma owoców jego pracy, to oznacza, że nie jest wychowawcą. Wychowanek w kontakcie z nim powinien się zmieniać. Wychowawca powinien szanować wychowanka. Nie narzucać mu pewnych norm na siłę. Powinien z wychowankiem nawiązać kontakt i prowadzić rozmowę. Powinien odznaczać się szczerością i w wychowanku widzieć swojego przyjaciela. Powinien pozwolić wyrazić się wychowankowi w taki sposób jaki może to uczynić. Powinien słuchać wychowanków, by zrozumieć ich świat przeżyć. Słuchając wychowanka może wniknąć w motywy jego postępowania i zachowania. Pragnienie zmiany w zachowaniu innych. Praca nad sobą wychowawcy prowadzi do zmiany wychowanków, z kolei ci zmieniają następnych. Wychowawca otwarty wyzwala w wychowanku otwartość - zamknięty generuje obronność i lęk przed nawróceniem.

Dobry wychowawca ma w sobie coś z ewangelicznego Dobrego Pasterza, który z dobrocią czuwa nad stadem, cierpliwie szuka zaginionych, a znalezionych dźwiga z miłością na swoich barkach (Łk 3-7). W dzisiejszych czasach jesteśmy świadkami dewaluacji zawodu nauczyciela i funkcji wychowawcy. Do tego przyczynili się także sami nauczyciele, którzy traktują często swój stan nie jako powołanie, ale zawód. Św. Jan Bosko jest przykładem, jak wiele może zrobić wychowawca, który na serio traktuje swoje powołanie. Nie jest przykładem odosobnionym. Takich wychowawców było dużo. Nie powinno ich zabraknąć także w naszych czasach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diabelski młyn

2024-05-25 10:27

[ TEMATY ]

punkt widzenia

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kilka dni temu rozmawiałem z człowiekiem, który kilkadziesiąt lat temu wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i obserwuje polską politykę, acz ocenia przez pryzmat miejsca, w którym teraz żyje i pracuje – kraju uważanego za wzór dojrzałej demokracji. Dodam tylko, że w ostatnich latach mocno spolaryzowanego i kołysanego przez różnego rodzaju wewnętrzne spory typu ruch Black Lives Matter, czy „kultura woke” i wszystko co z tym związane.

W trakcie rozmowy mój znajomy wypowiedział znaczące słowa: „W Polsce nie doszło do pokojowego przekazania władzy”. Co istotne, nie mówił tego z perspektywy zwolennika Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ jest wobec tej partii bardzo krytyczny. Porównując sytuację w Polsce i USA, uderzył go sposób, w jaki w Polsce dochodzi do zmiany władzy między dwoma, porównywalnymi wielkościowo obozami politycznymi.

CZYTAJ DALEJ

Dziś uroczystość Najświętszej Trójcy

[ TEMATY ]

Trójca Święta

Adobe.Stock

Tradycyjnie w niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego przypada jedno z najważniejszych świąt chrześcijańskich – uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Jej źródła sięgają IV i V wieku, kiedy to trwały spory teologiczne dotyczące bóstwa i pochodzenia Chrystusa, a na soborach formułowano ortodoksyjne definicje tej doktryny i Credo. Liturgiczne święto powstało dopiero w XI w., a w całym Kościele wprowadził je papież Jan XXII w 1334 r.

Św. Rupert, opat z Ottobeuren (zmarł ok. 1180) tłumaczy, dlaczego święto Najświętszej Trójcy umieszczono w kalendarzu liturgicznym w najbliższą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego: "Albowiem wkrótce po Zstąpieniu Ducha Świętego prawda Chrystusowa i chrzest przez Niego nakazany w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego były udzielane po całym świecie. Tak przeto uroczystość dzisiejsza jest najpiękniejszym zamknięciem cyklu zbawienia".

CZYTAJ DALEJ

Wspaniałe narzędzie

2024-05-25 21:43

Mateusz Góra

    Uczniowie Archidiecezjalnej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. ks. kard. Franciszka Macharskiego w Krakowie zagrali końcoworoczny koncert w kościele Miłosierdzia Bożego w Nowym Bieżanowie.

    Młodzi muzycy zaprezentowali muzykę chóralną, organową i orkiestrową. Motywem przewodnim były utwory wierzących kompozytorów z XVII, XVIII i XIX w., które powstały jako dzieła religijne. Głównym artystą, którego kompozycje wykonali uczniowie, był Camille Saint-Saëns – XIX-wieczny francuski kompozytor i organista. – Ten koncert kończy i podsumowuje rok szkolny, ale w wymiarze bardziej wokalnym niż instrumentalnym. Uczniowie mają swoje główne instrumenty, na których również wykonują taki koncert, ale tym razem podsumowujemy, co przygotował chór szkoły I i II stopnia. Mamy bardzo wymagający repertuar. Staramy się nie bazować na popularnych i prostych utworach, tylko bardzo artystycznych, z wysokiej półki. Uczymy się ich przez cały rok i chcemy pokazać, jak rozwinęliśmy się muzycznie przez ten czas – mówił dyrektor szkoły, prof. dr hab. Wiesław Delimat.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję