Reklama

Obrona polskiego handlu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sprawa supermarketów wywołuje żywe reakcje społeczne. Przeciwko ich dynamicznemu rozwojowi protestują środowiska kupieckie. W Sejmie natomiast blokowany jest projekt ustawy autorstwa Tomasza Szyszki, wprowadzający ograniczenia w ich powstawaniu. To pod wpływem działań zmierzających do uchwalenia tego projektu ustawy rząd zdecydował się na udzielenie zarządom gmin prawa decyzji o lokalizacji sklepów wielkopowierzchniowych. Jest to częściowe tylko zrealizowanie postulatów kupców, którzy w ekspansji supermarketów widzą śmiertelne zagrożenie dla polskiego handlu. Stosunek do supermarketów zaczyna dzielić polską opinię publiczną, bowiem część społeczeństwa dostrzega korzyści z ich funkcjonowania w postaci często niższych cen. Obrońcy supermarketów występują zarówno z hasłami obrony wolności handlu, jak i hasłami socjalnymi - niższych cen.
Tymczasem taki podział opinii jest wyrazem jednostronnego postrzegania kwestii handlu w Polsce, a nawet więcej - polityki gospodarczej naszego państwa.
Dynamiczny rozwój handlu na początku lat 90. był głównym czynnikiem odbudowy polskiego kapitalizmu. Zaś szerokie otwarcie Polski w połowie lat 90. dla zagranicznych sieci supermarketów, dodatkowo korzystających z ulg podatkowych, uderzył w sposób brutalny w rozwój polskiego handlu. Zagraniczne supermarkety zaczęły odbierać gwałtownie klientów polskim drobnym kupcom. Ich zamiar stopniowej modernizacji własnych przedsiębiorstw nie tylko został zablokowany, ale często zostały one wystawione na groźbę bankructwa. Nie tylko ulgi podatkowe dla kapitału obcego, ale nagminnie stosowane ceny dumpingowe, stworzyły sytuacje totalnego zagrożenia polskiego handlu. Polscy kupcy w przeciwieństwie do właścicieli zagranicznych supermarketów, które dysponują potężnymi zasobami finansowymi, nie byli w stanie obniżać cen poniżej kosztów własnych. W rezultacie mamy do czynienia z wyraźną różnicą cen w drobnych polskich sklepach i zagranicznych supermarketach. Szybko okazało się, że strategia cen dumpingowych ma na celu przede wszystkim zniszczenie polskiej konkurencji! Co więcej, supermarkety zastosowały morderczą dla polskich producentów strategię wobec polskich dostawców, zmuszając ich zarówno do kosztownych upustów cenowych w ramach promocji, jak też wymuszając długie okresy płatności. W ten sposób koszty dumpingowej konkurencji z polskim handlem supermarkety przerzuciły na polskich producentów. Ci zaś w obawie przed zmową sieci supermarketów godzili się na krzywdzące ich warunki. I tak supermarkety stały się zaciskającą pętlą nie tylko dla polskiego handlu, ale i dla całej polskiej przedsiębiorczości. Po zniszczeniu konkurencji polskiego handlu supermarkety zrezygnują ze stosowania niskich cen, którymi dziś przyciągają zwłaszcza klientów o niższych dochodach. Za parę lat obecne hasła niskich cen przejdą do historii, a klienci, tak jak dziś przedsiębiorcy, zapłacą koszty likwidacji polskiego handlu. Istniejąca sytuacja pokazuje, iż hasło wolności handlu jest dziś zaprzeczeniem rzeczywistej wolności przedsiębiorczości.
Sytuacja polskiego handlu jest odzwierciedleniem wad strategii gospodarczej, przyjętej w Polsce na początku lat 90., a zakładającej brak istotnego wsparcia polskiej przedsiębiorczości w konkurencji z kapitałem zagranicznym. Kolejne traktaty, takie jak Układ Stowarzyszeniowy z EWG, wstąpienie Polski do OECD, protokoły rolne CEFT-y i inne, nie tylko otworzyły polski rynek na zagraniczną konkurencję, ale uniemożliwiły rządowi politykę wspierania polskiej przedsiębiorczości w Polsce. To nie tylko ulgi podatkowe dla zagranicznych inwestorów, także w takich dziedzinach, w których przedsiębiorczość mogłaby się skutecznie rozwijać bez zagranicznej konkurencji. To także brak jakichkolwiek uregulowań ograniczających np. tworzenie supermarketów w centrach miast czy nierównorzędne możliwości kredytowe polskich i zagranicznych inwestorów.
Polska polityka gospodarcza nie brała pod uwagę faktu podstawowego, iż polskie przedsiębiorstwa rozwijają się dopiero od przełomu lat 80. i 90., w przeciwieństwie do zagranicznych kolosów, które przez dziesięciolecia kumulowały kapitał. W związku z powyższym polskie przedsiębiorstwa powinny korzystać z pewnej ochrony, a nie powinny być wydawane na pastwę nierównej konkurencji. Polityka państwa winna równoważyć przewagi obecnego kapitału, zwłaszcza w tych dziedzinach i branżach, w których polska własność była konkurencyjna. Polska polityka gospodarcza nie uwzględniała także sprawy fundamentalnej, jaką jest rozróżnienie branż, w których kapitał zagraniczny jest pożądany, i branż, w których kapitał polski winien mieć przewagę. Do tych ostatnich z pewnością należy handel, bankowość i media. Tymczasem we wszystkich tych trzech dziedzinach mamy do czynienia z dominacją zagraniczną. Stwarza to zagrożenie nie tylko w postaci przekształcenia polskiego kapitalizmu w kapitalizm robotników, a nie pracodawców. Taki model kapitalizmu to trwałe gospodarcze ubezwłasnowolnienie naszego kraju, pozbawienie nas instrumentów nie tylko ekspansji gospodarczej, ale obrony najbardziej elementarnych interesów gospodarczych. Taki kapitalizm to mechanizm trwałego wyprowadzania zysków z Polski. Brak rodzimej przedsiębiorczości to rezygnacja z suwerenności i podmiotowości w wymiarze gospodarczym. To utrwalenie peryferyjności naszej gospodarki w stosunku do centrów ekonomicznego rozwoju i pozbawienie nas możliwości gospodarczego i technologicznego awansu w rozwoju światowej gospodarki.
To samo dotyczy polityki prywatyzacyjnej. Jej celem nigdy nie było budowanie polskiej warstwy przedsiębiorców, a wprost przeciwnie - często oferty polskich grup kapitałowych były pomijane i lekceważone.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Wychowywanie ciebie jest moją pasją” – mówiła mi moja mama. Choć nie rozumiałam do końca tych słów, wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Czułam się potrzebna.

Od dziecka chodziliśmy z rodzicami do muzeów, na wernisaże i wieczory literackie, do kina i teatru. Nie wiem, kiedy to się wydarzyło, ale mama stała się moją najbliższą przyjaciółką. I tak zostało do dziś. Zawsze pomagała mi w spełnianiu marzeń, miała dla mnie czas i cierpliwość, motywowała, żebym wszystko próbowała zrobić sama. Pokonywanie trudności dawało mi poczucie, że jeśli podejmę jakieś wyzwanie, to na pewno mu podołam. Mama prowadziła mnie na wszystkie zajęcia, które sobie wymarzyłam. Nigdy na mnie nie krzyczała, nigdy mnie nie uderzyła. Starała się mnie wychować, pokazując konsekwencje błędnych zachowań. Nie okłamywałam mamy, bo mówiła, że ma do mnie zaufanie...

CZYTAJ DALEJ

Jakie jest twoje osobiste stanowisko wobec kryzysu Kościoła dzisiaj?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Monika Książek

Rozważania do Ewangelii Mt 28, 16-20.

Niedziela, 26 maja. Uroczystość Najświętszej Trójcy

CZYTAJ DALEJ

Wąwolnica. Zapraszamy na święto rodzin

2024-05-26 07:06

Paweł Wysoki

Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich

Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich

W pierwszą wakacyjną niedzielę, 23 czerwca, w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy odbędzie się II Dzień Rodzin Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję