Życie wplecione w czas
Nasze życie jest nieodzownie związane z czasem. Jest to prawda, na którą nie mamy wpływu. Możemy się z tym faktem godzić lub nie - ostatecznie pozostaje nam jedynie przyjęcie zależności od czasu. Zależność ta implikuje trzy aspekty czasowe - przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Osiągnięcie jakiegokolwiek momentu z przyszłości możliwe jest jedynie na drodze czekania.
Czekanie jest niemodne
Wiele działań popychających cywilizację do przodu skupia się wokół skracania czasu oczekiwania. Wciąż wzrastające tempo życia powoduje, że konieczność czekania staje się mało atrakcyjna, a wręcz niepożądana. Przyzwyczajamy się do tego, że większość zamierzeń realizujemy „tu” i „teraz”. Ewentualność stania w kolejce dłużej niż parę minut wywołuje poirytowanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szybki efekt
Największym wzięciem cieszą się wszystkie te działania, które dają niemal natychmiastowe efekty. Błyskawiczne kuracje odchudzające, kredyt w trzy minuty czy podróż bliska prędkości światła. Zaczynamy coraz wyżej cenić czas. Dobre jest to, co daje szybki efekt. Można odnieść wrażenie, że gdyby dziś przyszło nam czekać na nadejście Mesjasza, to Pan Bóg musiałby się „nieźle wysilić”, aby sprowokować nas do cierpliwości. Mimo to, liturgia co roku przypomina nam, że czekanie jest stałym elementem naszego życia i nakazuje po przyjęciu tej prawdy odpowiednie jej wykorzystanie.
Cierpliwość uszlachetnia
To prawda, od której należy wyjść w uzasadnianiu wartości Adwentu. Duchowa sfera człowieka podlega innym prawom niż ciało. To oczywiste. Adwent zakłada przede wszystkim przygotowanie duchowe, a to wymaga pracy i cierpliwości. Ich „uszlachetniające” działanie zakłada większą ilość czasu.
Aby przekonać współczesnego człowieka do czekania, należy w pierwszym rzędzie dać mu zasmakować w ciszy. Cisza powoduje wrażenie jakby zatrzymanego czasu. Zmniejszenie bodźców zewnętrznych powoduje, że uwaga człowieka ogniskuje się coraz bardziej na jego wnętrzu. Dobieranie do sfery duchowej ukazuje (obecną w każdym z nas) potrzebę przeżyć na tej płaszczyźnie. Wrażenia ze spotkań z samym sobą oraz doświadczenie ciszy stwarzają niepowtarzalny klimat, na gruncie którego dochodzi do coraz głębszego spotkania ze Stwórcą.
Praktykowanie ciszy odsłania i przypomina potrzebę przeżyć duchowych. Jej ponowne odkrywanie wzmaga pragnienie ciszy, spokoju i dystansu do życia. Przeżycie doświadczenia - choćby chwilowego - wyciszenia, „uczty duchowej” powoduje chęć powracania do niego. Pragnienie to wzmacnia doświadczanie Boga, który przecież „przemawia w ciszy”.
Obecność ciszy i przeżyć duchowych w życiu człowieka czyni go bardziej zdystansowanym do codzienności. Człowiek o większym dystansie do rzeczywistości paradoksalnie potrafi ją lepiej i z większym pożytkiem wykorzystać. Jest to argument, który można poniekąd nazwać „ekonomicznym” i dzięki takim jego właściwościom wykorzystać do promowania wartości czekania.
Cierpliwość dzięki ciszy, obecnych w niej przeżyć duchowych i wynikającym z nich dystansie do życia tak naprawdę czyni je lepszym - dlatego między innymi warto czekać.
Reklama
Społeczny dowód słuszności
Lubimy się wzajemnie porównywać. Często podejmujemy wiele działań dlatego, że inni tak robią. Mechanizm ten warto wykorzystać w ukazywaniu wartości Adwentu i namawianiu do niego. Zaangażowanie duszpasterzy czy ludzi z najbliższych środowisk przykościelnych wsparte dodatkowo ukazaniem znanych społecznie postaci, jako tych, którzy biorą udział w oczekiwaniu z pewnością sprzyja upowszechnianiu tej praktyki.
Warto przy tej okazji odwoływać się do wspomnień - tych z dzieciństwa. Lubimy powracać do „przyjemnych klimatów”, a przecież trudno przecenić przeżycia z rorat, na które w ciemności poranka prowadziła babcia czy dziadek, dla których przygotowywało się lampiony, podczas trwania których szukało się codziennie możliwości spełnienia dobrego uczynku. Klimat niepowtarzalny - kto z nas nie lubi do takich powracać? Przecież dorośli często tak bardzo chcieliby stać się znowu dziećmi.
U młodzieży prócz wspomnień, które są przecież jeszcze żywe, liczy się dorosłość i poważne traktowanie. Ukazanie wartości „dorosłości” Adwentu jako poważnego i wymagającego odpowiedzialności zadania podkreśla jego atrakcyjność. Rozmawiając z młodzieżą, często staram się ukazać naszą zależność od czasu i konieczność szacunku wobec niego, wskazując jednocześnie na wartość cierpliwości i zdobytych przy jej pomocy dokonań.
Koniec wieńczy dzieło
Każdy lubi oglądać efekt swoich działań. Jednym z najbardziej przyjemnych momentów to doznanie satysfakcji. Doświadczenie „okiełznania siebie” w realizacji adwentowych postanowień jest nagrodą, której nic nie zastąpi. Warto się do niego odwołać w zachęcaniu do adwentowego czekania.
To, co wartościowe kosztuje. Konieczne jest przygotowanie swojego wnętrza w ciszy, przeżyciach duchowych, w dystansie od codzienności, na kanwie wspomnień i ze świadomością odpowiedzialności podejmowanej przez wielu ludzi, by właściwie przeżyć tajemnicę wcielenia. I jedno jest pewne - nie da się tego zrobić szybko - mimo zapędów cywilizacji.