Reklama

Niedziela Przemyska

Podjęli misję niemożliwą

Miejsce jest piękne, ale najbardziej wyjątkowi są ludzie. Tutaj człowiek się umacnia i odnajduje sam w sobie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod hasłem „Mission Impossible – Misja Niemożliwa” w Kalwarii Pacławskiej k. Przemyśla w dniach 27 stycznia – 1 lutego odbywało się 8. Zimowe Franciszkańskie Spotkanie Młodych. Wzięło w nim udział 120 osób z różnych rejonów Polski.

Z Jezusem na pokładzie

Odpowiedzialny za zimowy FSM o. Marcin Drąg OFMConv. wyjaśnia, że celem tego spotkania było zmierzenie się z trudnymi wydarzeniami, które po ludzku są nie do rozwiązania. – Młodzież staje wobec różnych problemów, wobec których czuje się bezradna. Dotyczą różnych spraw: rodziny, przyjaciół, szkoły, a także zrozumienia Boga. Nie tylko młodzież, ale my także stajemy wobec takich problemów. Chcemy pokazać, że sami rzeczywiście nie jesteśmy w stanie ich przeskoczyć, ale z Jezusem na pokładzie naszego życia jest to możliwe – mówi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dodaje, że FSM jest tylko instruktażem i dopiero po powrocie uczestników do domów okaże się, czy to się uda. – Każda misja jest możliwa z Bogiem i chcemy przekonać do tego młodzież. Największy grzech człowieka nigdy nie przekreśla miłości Boga do niego – mówi o. Drąg.

Niesamowite miejsce

FSM to również czas rozmów i pytań o różne nurtujące młodzież sprawy. Dotyczyły one m.in. młodzieńczych relacji z płcią przeciwną, różnych grzechów, codziennego życia związanego z trudnościami rodzinnymi, a także kwestii związanych z relacją do Pana Boga.

Reklama

Młodzi ludzie rozmawiają z prowadzącymi spotkanie Ojcami Franciszkanami, ale też ze sobą. Jak podkreślają, to ludzie tworzą wyjątkową atmosferę tego spotkania. – Miejsce jest piękne, ale najbardziej wyjątkowi są ludzie. Co roku przyjeżdżają nowi, ale zawsze są otwarci i nawiązują się wspaniałe relacje – opowiada Iza z Jasieńca koło Warszawy. Potwierdza to Marcin z tej samej miejscowości. – Dla mnie to jest najlepsze, że człowiek otwiera się na drugiego człowieka. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam, czuję bliskość Boga, drugiego człowieka, umacniam się w wierze, lepiej poznaję Boga i siebie. Po prostu: to jest niesamowite miejsce – mówi.

Najlepsza decyzja w życiu

Ze względów organizacyjnych liczba miejsc jest ograniczona – w tegorocznym spotkaniu wzięło udział 120 osób z Podkarpacia, Małopolski, Mazowsza, Śląska i Pomorza. – Zawsze chciałam tu przyjechać, ale nigdy nie miałam czasu i wreszcie się udało – mówi Ela z Krakowa. – Koleżanka mnie namawiała pół roku i w końcu się zgodziłam. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Tutaj człowiek się umacnia i odnajduje sam w sobie – dodaje Marysia z Wieliczki.

Zimowy FSM ma inną oprawę niż spotkanie wakacyjne. Uczestnicy mieszkają w Domu Pielgrzyma, jest ich mniej, a forma jest bardziej rekolekcyjna – program jest mniej napięty, nie ma też wieczornych koncertów ani spotkań z ludźmi świata show biznesu, polityki czy mediów. Są natomiast konferencje, nabożeństwa, a także projekcje filmów czy dyskoteki.

2014-02-12 16:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zimowe oratorium

Niedziela lubelska 8/2015, str. 3

[ TEMATY ]

pomoc

ferie

Archiwum zgromadzenia

Oratorium Sióstr Dominikanek

Oratorium Sióstr Dominikanek
Siostry Dominikanki Matki Bożej Różańcowej po raz kolejny zorganizowały zimowy wypoczynek dla dzieci z parafii pw. św. Stanisława w Lublinie. W tygodniowych zajęciach wzięło udział ok. 50 uczestników. Tematem przewodnim były słowa: „Powołani, by głosić”, zainspirowane mottem św. Teresy: „Solo Dios basta”.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł o. Stanisław Maria Piętka OFMConv

2025-11-09 23:50

[ TEMATY ]

Niepokalanów

o. Stanisław Maria Piętka

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Dzisiaj w Niepokalanowie odszedł do Domu Ojca o. Stanisław Maria Piętka, jeden ze współtwórców Niepokalanowa Lasku w jego obecnym kształcie.

O. Piętka był franciszkaninem konwentualnym, duchowym synem św. Franciszka i św. Maksymiliana Kolbe, byłym gwardianem klasztoru w Niepokalanowie i wieloletnim prezesem Zarządu Krajowego Rycerstwa Niepokalanej. Świadectwem swojego życia i miłości Boga, Maryi i drugiego człowieka zawsze pomagał przybliżać się ku Niepokalanej, którą kochał i był przez całe swoje życie całkowicie Jej oddany, szerząc nabożeństwo do Matki Bożej w całej Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję