Reklama

Pomagają bezbronnym

Ile dzieci musi jeszcze umrzeć, ile dzieci trzeba jeszcze zmarnować, żeby kogoś ruszyło sumienie? – pytał na Jasnej Górze Marek Jurek podczas 35. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Obrońców Życia

Niedziela Ogólnopolska 14/2015, str. 52-53

Krzysztof Świertok

Bractwo Małych Stópek ze Szczecina prezentuje wystawę „Jestem człowiekiem od poczęcia”

Bractwo Małych Stópek ze Szczecina prezentuje wystawę „Jestem człowiekiem od poczęcia”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak zwykle swoje pielgrzymkowe spotkanie obrońcy życia podzielili na dwa bloki – pierwszym i wiodącym była modlitwa, drugim – część formacyjno-informacyjna. Uczestnicy widoczni byli tego dnia na jasnogórskich dziedzińcach, m.in. za sprawą grupy młodych ludzi ze Szczecina, którzy przechadzali się po klasztorze, powiewając chorągwiami na wysokich drzewcach, niemal tyczkach. Kiedy ks. Tomasz Kancelarczyk, ich opiekun duchowy i mentor, tłumaczył później, że walczyć o świętość życia można rozmaicie i z użyciem różnych form, przypomniał mi owe chorągwie, powiewające niczym rycerskie proporce.

Gospodarzem spotkania był bodaj najbardziej znany polski obrońca życia – dr inż. Antoni Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. Dr Zięba przy okazji tegorocznej, 35. już pielgrzymki wspominał pierwszą, której uczestnikami były zaledwie dwie osoby. Teraz duża sala o. Kordeckiego wypełniła się niemal całkowicie ludźmi w różnym wieku. Część przyjechała z dziećmi, odliczyli się także dziennikarze katolickich mediów, a młodzi ze szczecińskiego Bractwa Małych Stópek powiewali żółtymi chorągwiami. W tym roku spotkanie uświetnili swoją obecnością dwaj biskupi: Jan Wątroba, ordynariusz rzeszowski i przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski, oraz Jan Szkodoń, biskup pomocniczy z Krakowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pielgrzymka jest nade wszystko czasem modlitwy, więc i tej nie zabrakło. Stała się ona rodzajem duchowego wytchnienia w intensywnym czasie prelekcji, wystąpień i świadectw. Spotkanie zainaugurowała Msza św., której przewodniczył bp Wątroba. Potem była modlitwa różańcowa, z rozważaniami bp. Szkodonia, a także „Anioł Pański” i Droga Krzyżowa, którą po wałach jasnogórskich poprowadził ks. Stanisław Maślanka z Krakowa.

Europa, Polska i my sami

O czym w tym roku rozmawiano podczas pielgrzymki obrońców życia? Podczas konferencji prasowej, zwołanej 20 marca br. w siedzibie redakcji „Niedzieli”, honorowy redaktor naczelny pisma ks. inf. Ireneusz Skubiś mówił o konwencji Rady Europy o przemocy i jej skutkach, a także zagrożeniach, jakie niesie ona dla wiary i moralności. – Działania Unii Europejskiej sprzyjają ateizmowi. Dodatkowo działania dotyczące konwencji przemocowej wprowadzają opcję gender – powiedział. 21 marca w jasnogórskiej auli o. Kordeckiego miało miejsce główne spotkanie. O tym, jak broni się życia w sercu Unii Europejskiej – w Parlamencie Europejskim w Brukseli – opowiadał Jakub Bałtroszewicz, sekretarz generalny Europejskiej Federacji dla Życia i Godności Człowieka. Warto przypomnieć, że należą do niej aż dwie organizacje z Polski: inicjatywa „Jeden z nas” i Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. Zdaniem prelegenta, najważniejsze w tej chwili jest ponowne nagłośnienie na forum europejskim kwestii wyrzucenia do kosza 2 mln podpisów ludzi sprzeciwiających się aborcji. Zebrała je inicjatywa „Jeden z nas”. W najbliższych dniach, podczas „Tygodnia dla Życia” w Brukseli, jej koordynatorzy mają zamiar powrócić do tej sprawy i skłonić PE do poważnego potraktowania petycji.

Reklama

Nie dajmy się

Z kolei Paweł Wosicki, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, zwracał uwagę na inny, bardzo poważny problem. – Jeśli w Polsce nadal będzie rodzić się tak mało dzieci, popełnimy jako naród demograficzne samobójstwo – przekonywał. – Prognozy ONZ są przerażające – jeśli ten trend się utrzyma, za 30 lat będzie nas 12,5 mln. I nie chodzi o to, że Polacy nie lubią dzieci albo wolą mieć ich mało – bo wystarczy zobaczyć, jak wielu małych Polaków rodzi się na emigracji, np. na Wyspach Brytyjskich. Kwestią zasadniczą jest więc konieczność tworzenia realnej polityki prorodzinnej, bo w tej dziedzinie jesteśmy lata świetlne za innymi krajami w Europie. Musimy zainwestować w dzietność, w rodzinność i wspierać je wszelkimi możliwymi sposobami – obok przepisów prawnych potrzebne są też konkretne ekonomiczne rozwiązania. Budujemy ogromne stadiony i prowadzące do nich autostrady, a polskie dzieci chodzą niedożywione – mówił Paweł Wosicki.

Reklama

Teresa Król, zastępca redaktora naczelnego „Wychowawcy”, przekonywała, że dobre wychowanie to wychowanie polskie, rodzime. Na dowód tego przytoczyła wyniki niezależnych badań, które pokazują skutki tzw. biologicznego uświadamiania młodego pokolenia w Anglii czy Szwecji. Nastoletnie dziewczęta w obu tych krajach – mimo prowadzonej na szeroką skalę akcji uświadamiania biologicznego – wcześniej rozpoczynają pożycie seksualne, częściej zachodzą w ciążę i częściej poddają się aborcji niż nastolatki w Polsce. To, że polska młodzież ma lepiej poukładane w głowie niż jej europejscy rówieśnicy, jest, zdaniem Pani Profesor, efektem zajęć, które odbywają się w polskich szkołach od wielu lat i obejmują uczniów od 5 klasy aż do matury – chodzi o przedmiot „Wychowanie do życia w rodzinie”. Tych ok. 110 godzin nauki – podczas których często mówi się o wartości życia, rodziny i szacunku dla tradycji – daje znacznie lepsze efekty. Co istotne, zajęcia te są lubiane i akceptowane także przez uczniów.

Od petycji po marsze

– Św. Jan Paweł II mawiał, że trzeba mieć strategię obrony życia. A w dzisiejszych czasach przekonywać do idei i popularyzować ją należy w rozmaity sposób – powiedział wspomniany już ks. Tomasz Kancelarczyk, opiekun duchowy szczecińskiego Marszu dla Życia (na marginesie – największego takiego marszu w Polsce), współtwórca Bractwa i Fundacji Małych Stópek. Ks. Tomasz udowadniał, że nie powinniśmy klasyfikować, kto działa lepiej, szybciej czy skuteczniej. W Polsce jest tych form działania coraz więcej, co – naszym zdaniem – powinno cieszyć. Jedni protestują i robią pikiety, inni – piszą petycje, zbierają podpisy. Jeszcze inni organizują konferencje, warsztaty, sesje tematyczne, kolejni zaś robią spektakularne Marsze dla Życia czy pracują wśród młodzieży. Wreszcie – mają miejsce działania na poziomie legislacyjnym w Parlamencie Europejskim czy w polskim Sejmie. Wszystkie te działania stają się w efekcie elementami tej samej układanki, którą jest obrona życia. Słowem – wszyscy gramy do jednej bramki, tylko w różnych stylach.

Gościem specjalnym i owacyjnie witanym był Marek Jurek – dla wielu człowiek symbol, który dla obrony życia potrafił zrezygnować z politycznej kariery. Kiedyś marszałek Sejmu RP, dziś poseł do europarlamentu, nieprzerwanie zaś aktywny działacz pro-life. Towarzyszył mu na Jasnej Górze słynny francuski obrońca życia Bernard Antony, także eurodeputowany. Marek Jurek zadał zgromadzonym nieco brutalne pytanie: – Czy mamy do czynienia ze schyłkiem chrześcijańskiej Europy? I zaraz sam odpowiedział, że Europa dotąd będzie chrześcijańska, dopóki w obronie chrześcijańskich wartości potrafią wychodzić na ulice europejskich metropolii tysiące ludzi. To prawda, że w PE mało posłów staje w obronie rodziny, tym bardziej więc nie należy bagatelizować faktu, że gotowe są dwa rozwiązania uderzające w życie poczęte. Dwie rezolucje, które mają ujednolicić prawa seksualne i reprodukcyjne w całej Europie – także prawa do zabicia dziecka poczętego. Polska jest w tej chwili najbardziej katolickim krajem na Starym Kontynencie – ¼ wyświęcanych rokrocznie kapłanów to Polacy – i zdaniem Marka Jurka, zanim zabierzemy się za prawo europejskie, weźmy się najpierw za nasze. – W Polsce od 12 lat prowadzi się otwartą wojnę z życiem. Trzeba domagać się zmian w prawie, bo aborcja jest naruszeniem praw człowieka. Ile jeszcze dzieci ma być zabitych i zmarnowanych, zanim kogoś ruszy wreszcie sumienie? – pytał retorycznie Marek Jurek. – Walka o życie od poczęcia to nasz obowiązek wobec dzieci i wnuków – przekonywał dr inż. Antoni Zięba. – Jeśli nie przemawiają do ludzi argumenty naukowe ani moralne, to trzeba im uświadomić, że jeśli nie damy się rodzić dzieciom, to czeka nas straszna starość, bo nie będzie komu pracować na nasze emerytury.

2015-03-31 12:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: co jest warunkiem wszczepienia nas w Kościół?

2024-04-26 13:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

28 Kwietnia 2024 r., piąta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Siedlce: Pogrzeb dzieci utraconych

2024-04-26 18:01

[ TEMATY ]

pogrzeb

dzieci utracone

Siedlce

Magdalena Pijewska

- Jeśli rodzicami byliście przez pięć czy dziesięć minut, to rodzicami zostaliście na wieczność - wskazał ks. kanonik Jacek Sereda podczas Mszy św. w katedrze siedleckiej. Dziś odbył się pogrzeb 20 dzieci. Podczas liturgii modlono się dar pokoju i nadziei dla rodziców przeżywających ból po stracie dziecka.

Ks. Jacek Sereda, w nawiązaniu do odczytanej Ewangelii, wskazał, że bardzo ważne jest przeżycie okres żałoby, smutku. - To jest czas na nasz żal i łzy; ale Pan Jezus mówi do nas „nie trwóż się”. To mówi Ten, który Zmartwychwstał, jest zwycięzcą nad śmiercią - wskazał ks. Sereda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję