Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Skłóceni w Unii

Rosną w siłę ruchy polityczne domagające się demokratyzacji Unii.

Niedziela Ogólnopolska 46/2016, str. 43

[ TEMATY ]

Unia Europejska

EU flags/pl.fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz częściej synonimem Unii Europejskiej staje się konflikt. Kłócą się między sobą duże i małe kraje członkowskie o sprawy wielkie i mniejsze, czyli zasadnicze i techniczne. A przecież miało być tak pięknie. Od lat podobno jednoczymy się w różnorodności, co zapewnia pokój w świecie. Trzeciej wojny o zasięgu globalnym dotychczas nie było, za co przed kilkoma laty dziarska Unia Europejska otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla.

Reklama

Obecnie, mimo że nadal przedstawiamy „europejski projekt” jako pokojowy, ruszają prace nad powołaniem odrębnej od NATO unijnej armii. Co do tego jednak także nie ma zgody. Głównym hamulcowym wciąż jest Wielka Brytania, która najprawdopodobniej za około dwa lata pomacha nam chusteczką na pożegnanie zza kanału La Manche. Czy to uzdrowi pełzającą w skłóceniu Unię? Wątpię. Zapisana w Traktacie z Lizbony solidarność energetyczna okazała się fikcją, a budowa kolejnej nitki Nord Stream 2 wywołuje konflikty. W krajach zachodnich, np. we Francji, Niemczech czy Holandii, rosną w siłę ruchy polityczne domagające się demokratyzacji Unii. We wspomnianej Holandii na fali tychże haseł odrzucono w referendum możliwość ratyfikacji głośnej umowy UE-Ukraina. Wprawdzie premier Mark Rutte zapowiedział, że jego kraj nie będzie blokował tej umowy, ale domaga się podpięcia do niej załącznika, który de facto ma przekreślić sens porozumienia. To rodzi więcej niż niezadowolenie środkowo-wschodnich państw Unii. Te ostatnie, jak Węgry, Polska, Słowacja i Czechy, atakowane są werbalnie przez premierów Grecji i Włoch, ale także Niemiec za brak gotowości do przyjmowania imigrantów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie oszczędza się też budującej zasieki Austrii. Ten sam powód skłócił Danię ze Szwecją, które zawiesiły bezpośrednie połączenia kolejowe między stolicami i przedłużają zawieszenie funkcjonowania strefy Schengen. Jakby tego było mało, Grecja najpierw skonfliktowała się z Niemcami na tle kryzysu finansowego (vide palenie kukły Angeli Merkel na ulicach Aten), a obecnie z całą unijną centralą. Na mocy dogorywającego już porozumienia UE-Turcja uchodźcy trafiający do Grecji powinni być odsyłani właśnie do Turcji. Władze greckie nie chcą jednak uznać tego, czego domaga się od nich Bruksela, mianowicie uznania Turcji za „bezpieczny kraj trzeci”. Jednocześnie zarzucają Unii bezradność. Szef niemieckiego MSZ publicznie skrytykował władze greckie za „złamanie porozumienia w sprawie uchodźców”.

Politycy wskazują na hipokryzję Unii, która w zależności od sytuacji stosuje podwójne standardy. Przykładem są niekończące się pouczenia i połajanki o rzekome naruszanie demokratycznych standardów pod adresem polskich władz ze strony zarówno Komisji Europejskiej, jak i Parlamentu Europejskiego. Szef liberałów Guy Verhofstadt z Belgii od dawna domaga się wdrożenia art. 7 Traktatu o UE, prowadzącego do zawieszenia polskiego głosu w Radzie UE, a podczas ostatniej sesji PE w Strasburgu przegłosowano rezolucję holenderskiej liberałki w sprawie badania praworządności w krajach członkowskich UE. Jest to skierowane przeciw Polsce i Węgrom, a w przyszłości innym prawicowym, pardon – ekstremistycznym, antydemokratycznym europejskim, oczywiście, rządom. To nie pachnie pokojową retoryką, która notabene obliczona jest na skonfliktowanie Grupy Wyszehradzkiej. Unia próbuje uciekać, ciągle redefiniując swoje cele. Baza pozostaje ta sama. Jak ostatnio przypomniał premier Francji Laurent Fabius, chodzi przecież o „poszanowanie godności osoby ludzkiej”. Ale czy na pewno takiej, jak np. w Holandii i Belgii, gdzie dopuszcza się eutanazję, czyli zabijanie chorych dzieci?

Na omawianie takich spraw brak czasu. Trzeba podpisywać coraz to nowe umowy, jak np. CETA z Kanadą. Wprawdzie blokowała ją belgijska Walonia, ale uległa. Niebawem umowa trafi do parlamentów krajowych i PE. Czy stanie się przyczyną kolejnych konfliktów?

2016-11-08 09:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po pierwsze – rodzina

Niedziela częstochowska 53/2017, str. II

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Mateusz Banaszkiewicz

W Europie Zachodniej długo nie było akceptacji dla aborcji czy eutanazji. Państwa respektowały prawa rodziny, strzegły jej stabilności i zasad moralnych, które miały oparcie religijne, bazowały na Dekalogu. Rewolucja moralna lat 60. XX wieku, tzw. dzieci kwiatów, mocno podważyła ten porządek moralny obowiązujący dotychczas w Europie, choć w każdym z jej krajów w różnym stopniu. Po jakimś czasie jasno już było widać, że w wielu narodach zasady życia chrześcijańskiego nie są przestrzegane. W 2006 r. w Bibliotece „Niedzieli” wydaliśmy książkę pt. „Wojna z chrześcijaństwem. ONZ i Unia Europejska jako nowa ideologia” autorstwa włoskich dziennikarek Lucetty Scaraffii i Eugenii Roccelli w tłumaczeniu Karola Klauzy. Zawarte w niej zostały pewne uwagi wskazujące na to, że mamy do czynienia właśnie z taką wojną, że obowiązujące dotychczas normy i zasady moralne zaczęły podlegać zmianom. Wyraźnie wybrzmiewa to w dyspozycjach UE, której urzędnicy zaczęli wprowadzać w życie nową opcję poprawności politycznej w kierunku wdrażania prawa do zabijania nienarodzonych, do eutanazji, do tego doszła legalizacja związków partnerskich, możliwość adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, ideologia gender i inne, które zaburzały dotychczasowy porządek naturalny i uderzyły w wiarę chrześcijańską. W dokumentach unijnych zdecydowanie nie dopuszczano do przyznania chrześcijaństwu jakiegokolwiek znaczenia i akceptacji, wszystko, co przypominało o chrześcijańskich korzeniach kultury europejskiej, także zostało odrzucone.
CZYTAJ DALEJ

Czego uczy nas wierzących postawa św. Jana?

2025-12-05 13:16

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jaką naukę przekazuje Jan Kościołowi? Czego nas uczy? Wszak Jan jest modelem, przykładem, mistrzem życia dla wszystkich, którzy uwierzyli w Chrystusa.

W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!» Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wie jadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
CZYTAJ DALEJ

Łęczna. W blasku św. Barbary, w cieniu „zielonego ładu”

2025-12-06 19:01

Grzegorz Jacek Pelica

Górnicze święto zainaugurowała uroczysta Eucharystia w kościele św. Józefa Opiekuna Rodzin w Łęcznej.

Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył i homilię wygłosił abp Stanisław Budzik. Metropolita zapewnił o pasterskim wsparciu dla wszystkich osób zatrudnionych w górnictwie. Liczny udział górniczej braci i rodzin oraz dochowanie tradycyjnych form tego święta w dniach poprzedzających 4 grudnia świadczyły o głębokim zakorzenieniu barbórkowych tradycji w społeczności regionu. W mijającym roku obchodzimy 50. rocznicę erygowania Lubelskiego Zagłębia Węglowego, nad którego zakładami wydobywczymi zbierają się czarne chmury europejskiego „zielonego ładu”, który może skutkować pozbawieniem miejsc pracy, środków utrzymania i ukształtowanych już form życia społecznego znacznej części Lubelszczyzny. Zagraża także całej sferze bytowej i tożsamości Śląska oraz wszystkich działów polskiej gospodarki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję