- W ostatnim dniu tego wieku stajemy w wybranym przez Boga
miejscu, aby w Roku Świętym Jubileuszowym konsekrować i oddać na
służbę Bogu i ludziom świątynię pod wezwaniem Matki Bożej Królowej
Polskich Męczenników - powiedział 31 grudnia ks. prałat Krzysztof
Jackowski. Tego dnia, podczas Mszy św. bp Kazimierz Romaniuk poświęcił
już ósmy w 2000 r. kościół w diecezji warszawsko-praskiej.
Historia budowy kościoła rozpoczęła się w roku 1985,
gdy Warszawa nie była jeszcze podzielona na dwie diecezje. Bp Kazimierz
Romaniuk był wówczas biskupem pomocniczym archidiecezji warszawskiej
i zajmował się sprawami personalnymi. To on właśnie powierzył kapłanowi
z 14-letnim stażem, ks. Krzysztofowi Jackowskiemu, budowę nowego
kościoła na Pradze.
Na początku ks. Krzysztof został wikariuszem w parafii
Nawrócenia św. Pawła przy ul. Kobielskiej. Podczas ogłoszeń parafialnych
i na katechezach mówił o budowie kościoła - zapraszał chętnych do
włączenia się w to dzieło. Udało mu się dotrzeć do wielu życzliwych
osób.
Jednocześnie rozpoczął wędrówkę po urzędach, by uzyskać
pozwolenie na budowę kościoła. Był rok 1985. Ks. Jackowski rano oblegał
biura, a wieczorem chodził od drzwi do drzwi mieszkańców Grochowa,
żeby osobiście zaprosić ich na majówkę przy starej kapliczce, pochodzącej
z 1829 r. Na pierwsze nabożeństwo nie przyszło zbyt wiele osób, lecz
już na następne majówki i coniedzielne Msze św. zbierało się ich
coraz więcej. Pierwszą Eucharystię św. ks. Krzysztof Jackowski odprawił
3 maja 1986 roku.
Na pożyczonym, drewnianym stole, pod gołym niebem Msze
św. odprawiano przez 17 miesięcy bez względu na pogodę i porę roku.
Podczas uroczystości Wielkanocnych w udzielaniu Komunii Świętej pomagali
klerycy. Wspólnie przeżyte wydarzenia zbliżyły ludzi. Budowa kościoła
stała się ich sprawą. - Msze św. odprawiane na ulicy były w tamtych
czasach sposobem walki o kościół - wspomina ks. Jackowski - Takie
ośrodki, gdzie sprawowano Eucharystię pod gołym niebem były trzy:
na Bielanach, na Kabatach i u nas na Grochowie.
Wspólny wysiłek i poświęcenie kapłanów oraz parafian
przyniosły rezultaty. Najpierw przy al. Stanów Zjednoczonych stanęła
tymczasowa kaplica, którą wybudowano w trzy i pół miesiąca. - To
była wtedy najpiękniejsza kaplica w Warszawie - z dumą opowiada ks.
Jackowski - Bp Bronisław Dąbrowski, ówczesny sekretarz Episkopatu,
poświęcił ją 28 października 1987 roku. Kaplica ma 4 sale katechetyczne,
pokoiki dla księży, pomieszczenia na kancelarię, zakrystię, kuchnię
i zaplecze. Dachem pokryto 250 metrów kwadratowych, co dało wiernym
schronienie przed wiatrem, deszczem i mrozem. Na Msze św. przychodziło
tu 3,5 do 4 tys. osób spośród 15 tys. mieszkańców parafii, którą
erygowano 15 marca 1988 roku.
Pierwsze wykopy pod fundamenty kościoła zrobiono w 1989
r. Budowa trwa do dziś, nawet po uroczystej konsekracji świątyni.
Cała bryła kościoła to dwa złączone trapezy. Jeden z nich kryje w
sobie świątynię, drugi - część katechetyczną i dolny kościół. Nad
głównym ołtarzem strop wznosi się na 24 metry, by łagodnie opadać
ku drzwiom wyjściowym, gdzie dotyka ściany na wysokości dziewięciu
i pół metra. Na ścianie prezbiterium znajduje się niezwykły krzyż
- Chrystus jest jeszcze dzieckiem podtrzymywanym przez Matkę, lecz
jego rozpostarte ramiona zapowiadają mękę krzyżową, po której Maryja
jeszcze raz weźmie Syna w ramiona. Ta rzeźba to zapowiedź Piety.
Kościół ma powierzchnię 600 metrów kwadratowych i może
pomieścić około tysiąca ośmiuset wiernych. Z zewnątrz wygląda na
ogromną świątynię, lecz połowa budowli to część katechetyczna: 9
sal i dolny kościół - wiele miesięcy upłynie zanim będą one ukończone.
W głównym kościele brakuje jeszcze ławek i witraży.
Każda wspólnota ma swój charakter, coś, co odróżnia ją
od innych społeczności. Ludzi z parafii Matki Bożej Królowej Polskich
Męczenników łączy budowa kościoła. W zamian za ich pomoc księża starają
się stworzyć ciepłą i serdeczną atmosferę podczas liturgii. Owocuje
to również duchowym zaangażowaniem świeckich - przy kościele istnieje
wiele wspólnot i grup modlitewnych, m.in.: oaza, Odnowa w Duchu Świętym,
Droga Neokatechumenalna, kółka różańcowe, Koło Synodalne, Służba
Porządkowa "Totus Tuus", bielanki i ministranci. Co tydzień odbywają
się konserwatoria dla studentów, którzy wydają w parafii własny biuletyn:
Myśli. Na jego łamach zamieszczają sprawozdania ze spotkaniowych
dyskusji. W prowadzeniu tych wszystkich grup wspiera księdza proboszcza
trzech wikariuszy. - To orły - z uśmiechem mówi ks. Jackowski - niezwykle
pracowici i sympatyczni.
W prace na budowie parafianie włączyli się od początku.
- To zgrana społeczność - mówi ksiądz proboszcz - Nie są zamożni,
w większości to renciści, ale gdy prosiłem o pomoc, np. w sobotę
przy konkretnej pracy, to nawet teraz, w grudniu, przychodziło 50-70
osób. Pod koniec roku śpieszono się, by zdążyć przed trzecim tysiącleciem.
Parafianie chcieli uczcić Rok Jubileuszowy konsekracją nowej świątyni.
Wybrano dzień 31 grudnia, uroczystość Świętej Rodziny. - To nie jest
przypadek. Kościół otrzymał wezwanie Matki Bożej Królowej Polskich
Męczenników, a męczennicy, tak jak zwykli ludzie, wychowują się w
rodzinie. To tam otrzymują podstawy swojej wiary - powiedział ks.
Jackowski.
Na Mszę św. konsekracyjną zostali zaproszeni wszyscy,
którzy w jakiś sposób przyczynili się do powstania kościoła oraz
znajomi i przyjaciele księdza proboszcza. Lista gości, których witał
ks. Jackowski była niezwykle długa. Znaleźli się na niej m.in.: kanclerze
obu Kurii, ks. prałat Grzegorz Kalwarczyk oraz ks. prałat Romuald
Kamiński, rektorzy obu warszawskich Seminariów Duchownych, ks. prałat
dr hab. Krzysztof Pawlina i ks. dr. Wacław Madej, prorektor Uniwersytetu
Kardynała Stefana Wyszyńskiego, ks. prof. Waldemar Chrostowski, dziekan
grochowski, ks. prałat Zygmunt Uczciwek, przedstawiciele władz samorządowych,
sybiracy, harcerze, przedstawiciele Ochotniczej Straży Pożarnej woj.
mazowieckiego (ks. Krzysztof Jackowski jest ich kapelanem), dwie
orkiestry strażackie oraz poczty sztandarowe.
Poświęcenia świątyni dokonał bp Kazimierz Romaniuk. On
też celebrował Mszę św. w intencji wszystkich, którzy brali udział
w jej budowie. W homilii zwrócił uwagę zebranym na to, że są szczególnie
zobowiązani, poprzez wezwanie kościoła i parafii, do modlitwy do
świętych męczenników. - Prócz tych wyniesionych na ołtarze zechciejmy
mieć również na uwadze rzesze męczenników nikomu nie znanych - mówił
Ksiądz Biskup. - Mają oni święte prawo do naszej pamięci, o kultywowaniu
której przypomniał nam Ojciec Święty podczas wizyty w diecezji warszawsko-praskiej.
- To jedyna taka uroczystość w historii parafii - mówił
wzruszony ks. prałat Jackowski. - Błogosławieni męczennicy wołają
do naszych serc: uwierzcie, że Bóg jest miłością, uwierzcie na dobre
i na złe. Obudźcie w sobie nadzieję, niech ta nadzieja wyda w was
owoc wierności Panu we wszelkiej próbie. Tak uczył nas Ojciec Święty,
gdy w Warszawie beatyfikował 108 męczenników XX - niespokojnego wieku.
Niosąc modlitwę do Boga, za pośrednictwem Matki Bożej Królowej, myślą
i uczuciem wdzięczności ogarniamy świętych i błogosławionych, a także
niezliczoną rzeszę rodaków, którzy na ołtarzu Boga i ojczyzny we
wszystkich zakątkach świata składali świadectwo miłości Boga i ojczyzny
swoją poniewierką, cierpieniem, ofiarą życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu