Potrzebny jest tlen...
Centrum znajduje się zaledwie 500 m od parafialnego kościoła św. Antoniego z Padwy, a opiekę nad nim sprawuje wikariusz tej wspólnoty, katecheta, pełnomocnik Caritas Diecezji Sosnowieckiej, ks. Piotr Madeja. Poza tym "Tlen" sąsiaduje bezpośrednio z komisariatem policji. Na pewno jest to miejsce wolne od przemocy, wulgaryzmów, nałogów, nienawiści i zazdrości, wolne od wszystkich trucizn, które niszczą współczesnego młodego człowieka. Takie były założenia organizatorów i tak rzeczywiście jest. Młodzież zamiast wystawać na przystankach autobusowych czy w klatkach schodowych przychodzi tu, by zaczerpnąć czystego, nieskażonego powietrza. Potrzebny jest im tlen, dlatego tu przebywają nieraz kilka godzin dziennie. "Do tej pory w Wojkowicach nie było takiego bezpiecznego miejsca, gdzie młodzi ludzie mogliby się spotkać i pożytecznie spędzić swój czas" - mówią rodzice, którzy są wyraźnie zadowoleni, że ich dzieci właśnie tam ciągną najbardziej. Dziennie przez Centrum przewija się od 30 do 40 młodych ludzi w wieku od 11 do 18 lat. Każdy z nich ma założoną kartę członkowską z własnym numerem identyfikacyjnym. Wypełniają też ankietę, która pozwala mieć wgląd w ich dane osobiste, zainteresowania, spostrzeżenia. Do tej pory zarejestrowano 350 osób, co oznacza, że odwiedzili oni Klub co najmniej jeden raz.
Kawał dobrej roboty!
A wszystko zaczęło się trzy lata temu, kiedy na zajęciach szkolnych nauczycielka Agata Ligęza zaproponowała klasie II a wzięcie udziału w akcji w Warszawie, której celem było zwrócenie uwagi na ważne problemy lokalne oraz poszukiwanie pomysłów na ich rozwiązanie. Młodzi wojkowiczanie zaczęli od siebie. Zadali sobie pytanie, jak spędzić pożytecznie swój wolny czas, by nie zmarnować cennego, choć krótkiego życia. Młodzież sporządziła projekt kawiarenki dla ludzi kulturalnych, która byłaby miejscem spotkań. Dzieło trzeba było pokazać światu. Najpierw odbyła się prezentacja lokalna dla władz miasta, potem wystąpili na prezentacji ogólnopolskiej w Warszawie, jako jedna z 44 szkół. Stamtąd wrócili w pełni usatysfakcjonowani. Dziś wiadomo, że był to kawał dobrej roboty. W dwa tygodnie po powrocie ze stolicy z Kancelarii Prezydenta przyszło zaproszenie dla młodych wojkowiczan do Pałacu Namiestnikowskiego. U Prezydenta znalazło się 10 z 44 projektów. Młodzież z Wojkowic mogła więc czuć się wyróżniona. Wówczas też zapadła ostateczna decyzja, aby wcielić projekt w życie, utworzyć Centrum Młodzieżowe. Pomysłem żywo zainteresował się ks. Piotr Madeja. "Wspólnie z młodzieżą zaczęliśmy poszukiwać możliwości realizacji planu. Udało się sprawą zainteresować Caritas diecezjalną oraz Urząd Miasta, którzy oficjalnie patronują przedsięwzięciu. Znaleźliśmy też sponsorów i rozpoczął się żmudny remont pomieszczeń przeznaczonych na Centrum, które zajmują powierzchnię 81 m2" - wspomina Ksiądz Piotr. Długo nie trzeba było czekać na efekty. Wszyscy, którzy wówczas całym sercem włączyli się w tę inicjatywę, dziś są przekonani, że owoc ich trudu i wysiłku służy dobrej sprawie!
Specyficzny klimat
Centrum otwarte jest dla młodzieży z miasta przez 6 dni w tygodniu, od godz. 17.00 do 21.00. Wojkowiczanie mają do wyboru szereg różnorakich zajęć, z których w zależności od zainteresowań mogą korzystać. Odbywają się zajęcia warsztatowe, prowadzone są lektoraty języków obcych, kursy komputerowe, działa też Klub Turystyczny "Nad poziomem możliwości", który organizuje wycieczki po różnych zakątkach kraju. Jest też kawiarenka internetowa z 5 stanowiskami, która cieszy się ogromną popularnością i zazwyczaj wszystkie miejsca są bez przerwy zajęte. Centrum ma też zainstalowaną stronę internetową www.tlen.medi.net.pl, wciąż uaktualnianą i niezwykle żywą. Dzięki niej wojkowickie Centrum istnieje w całym świecie. Nie sposób zapomnieć o różnorodnych kółkach zainteresowań, zespołach roboczych, które dają możliwość twórczego myślenia, organizacji Centrum dla potrzeb młodzieży, umiejętności rozwiązywania problemów. Działa też Dyskusyjny Klub Filmowy. Młodzież gra w szachy, brydża, karty, gry planszowe, piłkarzyki. Organizowane są wieczory poezji, jak np. ks. Jana Twardowskiego, Haliny Poświatowskiej, a w ich organizację, jak w wiele innych inicjatyw włączają się nauczyciele miejscowych szkół. Młodzież organizuje imprezy okolicznościowe z okazji Walentynek, Dnia Kobiet, Andrzejek, Sylwestra. Są też tzw. "małe przyjęcia" przy okazji urodzin czy imienin rówieśników. Młodzi spotykają się na uroczystej wieczerzy wigilijnej czy na "święconym" w Wielkanoc. "Cieszy mnie ogromnie fakt, że coraz częściej młodzież przejmuje inicjatywę, proponuje i realizuje swoje zamierzenia, pomysły wciela w życie i co najważniejsze zrodziło się już grono osób, które czują się w pełni odpowiedzialne za to miejsce, którzy je nie tylko odwiedzają, ale po prostu tworzą i nadają specyficzny klimat" - opowiada ks. Madeja. Gdy z jakiś powodów Centrum bywa zamknięte, ks. Piotr dziesiątki razy podnosi słuchawkę telefonu. Młodzi pytają dlaczego, czy coś się stało?
Pomóż w rozwoju naszego portalu