Reklama

Kościół

Niedziela z kulturą

Opiekun Jezusa ma przyjaciół

Z okazji trwającego Roku św. Józefa Wydawnictwo Promyczek oraz Narodowe Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu zaprosiły dzieci do udziału w konkursie „Przyjaciele św. Józefa”.

Niedziela Ogólnopolska 34/2021, str. 43

Maria Fortuna-Sudor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dyrektor Wydawnictwa Promyczek – ks. Andrzej Mulka w rozmowie z Niedzielą przypomina, że zadaniem konkursu było przybliżenie historii cudownego obrazu św. Józefa z kaliskiego sanktuarium. – Z propozycją organizacji konkursu zwróciliśmy się do kustosza sanktuarium – ks. Jacka Ploty, któremu pomysł i idea się spodobały – informuje i wyjaśnia: – Chcieliśmy, aby dzieci poznały historię obrazu św. Józefa Kaliskiego. W tym celu skorzystaliśmy z wiersza Legenda o cudownym obrazie Ewy Stadtmüller. Ksiądz Mulka zaznacza, że nie było wielkiej promocji konkursu. Propozycję skierowano do czytelników miesięczników: Mały Promyczek i Promyczek Dobra. Zadaniem przedszkolaków było nauczenie się minimum 3 wybranych zwrotek wiersza, a uczniowie młodszych klas mieli przeczytać cały wiersz. Tę pracę należało potwierdzić, nagrywając filmik i wysyłając go do organizatorów.

W kaliskim sanktuarium

Podsumowanie konkursu nastąpiło w Kaliszu w pierwszy sierpniowy czwartek w ramach cyklicznego nabożeństwa sprawowanego w intencji rodzin i obrony poczętego życia. Na finał konkursu ks. Mulka przyjechał do św. Józefa Kaliskiego z dziecięcym zespołem Promyczki Dobra, który zaprezentował program przygotowany pod kierunkiem Milenii Małeckiej-Rogal i Katarzyny Rogal. Obecni byli pielgrzymi, m.in. abp Józef Górzyński – metropolita warmiński, bp Łukasz Buzun z diecezji kaliskiej oraz duszpasterz rodzin, diecezjalny referent ds. środków społecznego przekazu – ks. Leszek Szkopek, który wprowadził i zaprezentował Promyczki Dobra. – Bardzo się cieszymy, że dzisiaj w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu uroczyście są witane relikwie bł. Karoliny Kózkówny, naszej rodaczki, córki ziemi tarnowskiej – mówili reprezentanci nowosądeckiego zespołu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wyjaśnił ks. Mulka, na prośbę kustosza kaliskiego sanktuarium relikwie bł. Karoliny Kózkówny zostały przekazane, za zgodą bp. Andrzeja Jeża, przez kustosza sanktuarium w Zabawie ks. Zbigniewa Szostaka. W trakcie nabożeństwa przedstawiciele Promyczków Dobra, wspólnie z opiekunem, uroczyście je przekazali, a zebrani w świątyni usłyszeli także piosenkę o błogosławionej z Wał-Rudy.

Reklama

W konkursie „Przyjaciele św. Józefa” wzięło udział prawie 200 uczestników, a blisko 10 tys. dzieci, korzystając z internetu, wspólnie z Promyczkami Dobra zaśpiewało piosenkę o św. Józefie. – Nie spodziewaliśmy się takiego odzewu – przyznaje ks. Mulka i zaznacza: – Wielu rodziców mocno się zaangażowało w przygotowanie konkursowych nagrań swych dzieci. W niektórych filmikach komisja konkursowa zauważyła także specjalne dekoracje i scenografie uatrakcyjniające prezentacje. Obok rodziców w pomoc dzieciom zaangażowali się także katecheci, wychowawcy i nauczyciele.

Wielki autorytet

Organizatorzy są przekonani, że konkurs przyczynił się do upowszechnienia kultu św. Józefa, przybliżył go nie tylko najmłodszym. – historia obrazu św. Józefa z kaliskiego sanktuarium została przez dzieci pięknie opowiedziana, co mogliśmy usłyszeć, i zapewne pozostanie w ich pamięci – zauważył ks. Jacek Plota w rozmowie z Niedzielą. Jest przekonany, że uczestnicy konkursu oraz ich rodzice nie zatrzymają się na etapie wiedzy wyniesionej z wiersza, ale będą coraz pełniej poznawać ziemskiego opiekuna Pana Jezusa.

Lista wyróżnionych w obydwu kategoriach wiekowych konkursu znajduje się na stronie: www.promyczek.pl . Tam także zamieszczono link do filmu, który powstał z fragmentów najlepszych spośród nadesłanych na konkurs nagrań.

2021-08-17 13:39

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję