Rekolekcje
W imię Jego głoszone będzie nawrócenie (Łk 24, 47a).
W Wielkim Poście ważne jest otwarcie serca. Otwarcie serca przez każdego z nas. "Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej była niesamowitym środkiem działania Bożego. Kiedy tylko ktoś poddał się prowadzeniu
przez wspólnotę, wychodził ze spotkań ubogacony i szczęśliwy. Tak działał Pan. Czy duży, czy mały, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Rekolekcje parafialne pozwoliły mi przygotować serce na
Chrystusa, który właśnie zmartwychwstał w moim życiu" (Andrzej).
"W czasie tych rekolekcji bardzo pokochałam Różaniec. Spotkania były właśnie na temat tej wspaniałej modlitwy. Po pierwszym dniu stało się coś cudownego, budziłam się w nocy i odmawiałam
Różaniec w taki sposób, o którym mówił Marek. Po raz pierwszy w życiu modliłam się sercem" (Małgorzata).
"Kościół kiedyś dla mnie był przestarzałą instytucją. Wszystko zmieniło się, kiedy znalazłem Chrystusa we wspólnocie Betania. Po raz pierwszy w tym roku mogłem dzielić się Nim z moimi
rówieśnikami. Wspólnota po raz pierwszy w swojej historii prowadziła rekolekcje w Żaganiu i Lesznie. Byłem świadkiem działania Chrystusa w sercach młodych ludzi. Pragnęli oni spotkania
z Chrystusem i Jego matką... i udało im się. Nie mieliśmy w tym żadnej zasługi. To przeogromna moc Ducha Świętego (Ewa).
Droga Krzyżowa
Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał (Łk 24, 46a).
"W Niedzielę Palmową zorganizowano Drogę Krzyżową ulicami miasta. "Pan prowadził to spotkanie. Około półtora tysiąca ludzi zjednoczyło się w modlitwie. Modlitwa ta miała przeogromną moc. Później
wydarzenia w naszym mieście pokazały nam, jak bardzo szatanowi nie podobała się nasza modlitwa. Ale właśnie takie wydarzenia utwierdzają nas w przekonaniu, że idziemy właściwą drogą do domu
Ojca" (Daria).
"Niesamowitym darem od Pana było dla nas spotkanie z osobami chorymi z naszej parafii. Razem z ks. prob. Krzysztofem Maksymowiczem zanosiliśmy tym ludziom Chrystusa i swoje serca.
W ich cierpieniu i łzach spotkaliśmy się z Panem. Pragniemy, aby każda osoba ze wspólnoty mogła doświadczyć ich miłości i wdzięczności. Odwiedziliśmy również chorych we wschowskim
szpitalu - wiele łez i nadziei" (Paula, Dominik i Łukasz).
Wielkanoc
...i trzeciego dnia zmartwychwstanie (Łk 24, 46b).
"Triduum Paschalne jest dla mnie doświadczeniem Boga i wiary. Przez cały Post próbowałem przygotować się do przeżycia najważniejszych Świąt przez otwarcie swojego serca na Pana. Kiedy zaprosiliście
mnie do swojej wspólnoty, bardzo się ucieszyłem. Poproszono mnie o zaśpiewanie Orędzia Wielkanocnego. Śpiewa się w nim o świecy, która jest symbolem Chrystusa, który żyje w nas i rozpala
nasze serca swoją iskrą miłości. Ta świeca przedstawia Zmartwychwstałego Pana i Króla naszego życia, o którym mamy dawać świadectwo swoim życiem. Jestem już rok we Wschowie i to, co
obserwuję i widzę, dowodzi, że sami doświadczacie Go i dzielicie się tym. Można tworzyć wspólnotę, przebywać w niej, spotykać się i modlić, ale kiedy nie ma świadectwa, które daje
człowiek, to tak naprawdę wspólnota jest martwa. Tutaj ludzie są tak naładowani Bogiem, że chcą się nim dzielić ze wszystkimi. Nie doszłoby do tego, gdyby nie Bóg" (kl. Rafał)
Zarówno czas Wielkiego Postu, jak i czas Wielkiej Nocy dla całej naszej wspólnoty parafialnej był ogromną łaską. Wielu ludzi, pomimo ogromnego trudu, uczestniczyło w Wigilii Paschalnej.
Już nocą ogłosili oni, że Jezus Zmartwychwstał i żyje w nas. Nie zapomnijmy o tym, że to wszystko dzieje się także dzięki kapłanom: ks. prob. Krzysztofowi Maksymowiczowi i ks. Sławomirowi
Przychodnemu. Porwać tak bardzo serca ludzi i pokazać im Chrystusa jest bardzo trudno.
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym i abyście wierząc mieli życie
w imię Jego (J 20, 30-31)
Pomóż w rozwoju naszego portalu