W drugim dniu sympozjum "Media i ewangelizacja", zorganizowanego
w dniach 2-4 czerwca w Łodzi, w ramach obchodów Wielkiego Jubileuszu
Chrześcijaństwa w archidiecezji łódzkiej, odbyło się ciekawe spotkanie
panelowe.
Otwierając III sesję panelową - Jak wychowywać do mediów?
- bp Adam Lepa podkreślił, że jest ona najważniejsza spośród spotkań
studyjnych, towarzyszących ogólnopolskim obchodom Wielkiego Jubileuszu
Chrześcijaństwa w Archidiecezji Łódzkiej. Wpisuje się ona w postulat,
by wychowanie do mediów było powszechne i skuteczne, w troskę Kościoła
o rzetelną formację młodego pokolenia, a symbolicznej wymowie nadaje
temu spotkaniu fakt, że odbywa się ono w auli Uniwersytetu Łódzkiego:
można to odczytać jako wyraz przychylności środowiska naukowego i
akademickiego dla postulatu Kościoła - wychowania do mediów.
Wśród szczelnie zapełniających aulę UŁ gości byli przedstawiciele
środowiska naukowego, nauczycielskiego, młodzieży akademickiej, dziennikarzy,
licznie obecni byli duchowni i siostry zakonne. Obradom panelowym
przysłuchiwał się ordynariusz archidiecezji łódzkiej abp Władysław
Ziółek.
Moderator panelu red. Karol Klauza, prezes Katolickiego
Stowarzyszenia Dziennikarzy, odwołując się do zdobiącego aulę napisu: "
Veritas et libertas" - "Prawda i wolność" podkreślił przenikanie
się tych kategorii i ich znaczenie dla formacji młodego pokolenia.
Wprowadzenia do panelowych wystąpień dokonał prof. Franciszek
Adamski z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Skonfrontował
on oczekiwania wobec mediów szerokich kręgów społeczeństwa - z tym,
co faktycznie, tu i teraz, niosą one odbiorcom. Od mediów powszechne
jest oczekiwanie rzetelnej informacji, ale nie tylko: także wartościowej
interpretacji faktów, gruntownego komentarza, roli edukacyjnej i
wychowawczej. Tymczasem w skargach na media powszechne są zarzuty,
iż kreślą selektywny, zdeformowany obraz rzeczywistości, epatują
złem, odzierają małżeństwo i rodzinę z należnej im rangi, deprawują
młode pokolenie, deformują osobowości... Bez względu na to, czy jest
to zjawisko związane z gwałtowną rewolucją w technikach przekazu,
czy jest to zjawisko związane z gwałtowną rewolucją w technikach
przekazu, czy też trwale wpisze się w charakter współczesnych mediów.
Tylko pod tym warunkiem kultura masowa może stać się pozytywnym zjawiskiem
społecznym, podnoszącym poziom kultury i cywilizacji narodu. Miejsce
dla wychowania do mediów jest zarówno w rodzinie, szkole, uniwersytecie
- jak i w szerzej rozumianym procesie edukacyjnym, więc także w samych
mediach. Ważną rolę do spełnienia mają tu właśnie media katolickie,
które nie muszą ulegać komercjalizacji ani naciskom politycznym.
Współczesnemu Polakowi potrzebna jest wiedza o wydawcach i nadawcach,
o sposobach propagandowego bądź komercyjnego wykorzystywania odbiorców
przez dysponentów prasy, o właścicielach kapitałów, stojących za
bulwersującymi opinię publiczną producentami medialnymi. Szczególna
staje się rola i odpowiedzialność rodziców, a zwłaszcza ich obywatelska
reakcja na dostrzegane w przekazach medialnych zło. Jest tu ważne
miejsce na współdziałanie odpowiedzialnych rodziców z Kościołem.
W swym wystąpieniu senator Krystyna Czuba, przewodnicząca
senackiej Komisji ds. Kultury i Środków Przekazu i znana publicystka
katolickiego tygodnika Niedziela podkreśliła, że poważna część mediów
krzewi lub łatwość lub łatwiznę życia jako swoisty wzorzec, obniżając
próg wymagań, stawianych odpowiedzialnemu człowiekowi. Towarzyszy
temu w sferze moralnej obniżanie ewangelicznych wymagań, co prowadzi
do degradacji ludzkiej godności. Przez forsowanie tolerancji dla
zachowań nagannych moralnie - media częstokroć otwierają drogę do
akceptacji zła, demoralizacji, deprawacji. Jednak współczesne doświadczenie
medialne pokazuje, że w rękach ludzi odpowiedzialnych, wiernych chrześcijańskim
wartościom na co dzień, także w pracy zawodowej - media mogą być
wielkim sprzymierzeńcem współczesnej ewangelizacji i kształtowania
chrześcijańskich postaw. Co więcej - dzięki mediom katolickim, co
już dziś daje się zauważyć, do szerokiej świadomości społecznej dociera
ta prawda, że sumienie człowieka nie jest fikcją, że religia nie
jest obojętna społecznie, a wiara nie jest "sprawą prywatną". Opinia
publiczna przekonuje się też, że wychowanie młodego człowieka wymaga
hierarchii wartości, nie zaś "totalnej tolerancji" czy pustego "uniwersalizmu"
. Nie powinniśmy więc obawiać się mediów, nowych technik przekazu,
rewolucji technicznej - ale być w nich obecnym z chrześcijańską optyką.
Zabierając głos ks. prof. Jerzy Bagrowicz z Uniwersytetu
im. Mikołaja Kopernika w Toruniu podkreślił, że uwodzeniu młodzieży
przez złe wzorce kultury masowej przeciwstawić może się skutecznie
rodzina i szkoła. Wymaga to wychowania religijnego, ukształtowania
silnego sumienia. W przygotowaniu jest projekt "edukacji medialnej"
na poziomie ponadgimnazjalnym, program, który nie byłby osobnym przedmiotem,
ale programem do swobodnej realizacji podczas godzin wychowawczych.
Projekt senacki zwraca uwagę na umiejętność odbioru przekazów medialnych
przez młodzież, pożądaną postawę dystansu i krytycyzmy wobec mediów.
Każdy program szkolny musi jednak wpisywać się w szersze tło - w
klimat akceptacji dla "wychowywania do odpowiedzialności moralnej"
. Od oceny moralnej nie mogą być zwolnione treści przekazów medialnych.
Red. Marek Jurek, członek Krajowej Rady Radiofonii i
Telewizji mówi o potrzebie obecności Kościoła, religii i wiary w
przekazach medialnych. Ubolewał, że wiele wartościowych filmów, poświęconych
tej tematyce (pokazywanych np. na festiwalu w Niepokalanowie), nie
może przebić się do masowego widza za pośrednictwem publicznej telewizji.
W publicznej TV nadal praktykuje się emitowanie wartościowych programów
historycznych lub edukacyjnych w późnych godzinach nocnych, przeznaczają
godziny "największej oglądalności" na emisję jakże często tandetnej
komercji. Jeśli media tak często oferują ucieczkę od rzeczywistości
i od moralności - dzieje się tak z powodu znaczącej obecności w mediach
ludzi, którzy nie znają ani katolickiej religii, ani chrześcijaństwa,
ani Kościoła katolickiego. M. Jurek podkreślił, że przykład Radia
Maryja wskazuje, iż komercja w mediach nie musi być jedyną alternatywą
dla mediów publicznych, a człowiek może być wolny od nachalnej presji
medialnej. Utwierdzajmy słuszne przekonanie - apelował - że nie media
tworzą kryteria dla oceny moralnej, ale przeciwnie: to media poddawać
się muszą takim ocenom, kształtowanym przez wiarę, tradycję autorytety
i ponadczasową etykę.
Dr Jan Szafraniec z Wyższej Szkoły Dziennikarstwa w Warszawie
podzielił się z zebranymi swymi doświadczeniami w mobilizowaniu odbiorców
przeciw medialnej nachalności i deprawacji: mówił o powołaniu Stowarzyszenia
Obrony Odbiorców, wdrożeniu ostrzegawczego systemu oznakowania programów
telewizyjnych, o przedmiocie "psychohigieny medialnej", wykładanym
w WSD. Dr Małgorzata Bartyzel, prezes łódzkiego oddziału Katolickiego
Stowarzyszenia Dziennikarzy i radna łódzka, zwróciła uwagę w swym
wystąpieniu na rolę mediów katolickich w interpretowaniu faktów i
wydarzeń, jakie przez rozliczne kanały informacyjne docierają do
współczesnego człowieka, w których odbiorca często gubi się, tracąc
poczucie sensu w tym informacyjnym szumie i chaosie. Taka analiza
i interpretacja zdarzeń, wedle chrześcijańskiego systemu aksjologicznego,
jest ważnym tłem ewangelizacji przez media. Rewolucja techniczna
w samych mediach niesie tyle samo obaw, co nadziei wszak dzięki technice
przełamywano monopol mediów komunistycznych w niedawnej przeszłości,
co przekonuje, że zagrożenia medialne płyną nie tyle od nowych technik,
ale od ludzi, nie postępujących moralnie.
W toku dyskusji, jaka zawiązała się po wystąpieniach
panelowych, przewijała się kwestia szybkiego reagowania obywateli
na nadużycia wydawców i nadawców: na deprawację młodzieży, obrazę
moralności publicznej, dobrych obyczajów czy uczuć religijnych. Krytycznie
oceniono praktykę TVP - emitowanie często brutalnych "zwiastunów"
programów dla dorosłych tuż po programowych przeznaczonych dla dzieci.
Duże zainteresowanie, jakie wzbudził panel "Jak wychowywać
do mediów?", wypowiedzi jego uczestników oraz dyskusja świadczą,
że jest to temat społecznie "gorący".
Pomóż w rozwoju naszego portalu