Reklama

Książki

Jak naprawdę poznać Fatimę?

Fatimski ocean jest większy, niż naczynia które mamy do dyspozycji. Tylko ten, kto jest świadom, iż Fatima jest w swej istocie Boskim misterium – a więc czymś ze swej natury niepoznawalnym – staje przed szansą zrozumienia przekazanego tam orędzia.

[ TEMATY ]

książka

Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy się pochylamy nad misterium Fatimy, znajdujemy się w sytuacji podobnej do tej, która stała się udziałem św. Augustyna († 430), jednego z wielkich ojców Kościoła, czyli kogoś, kto żyjąc w pierwszych wiekach, w znaczącym stopniu przyczynił się do rozwoju prawowiernej nauki chrześcijańskiej. Przypomnijmy sobie jego sen, w którym znalazł się on na brzegu morza, gdzie zobaczył dziecko próbujące przelać cały ocean do małego wiaderka. Uczony biskup, zdziwiony widokiem, zapytał chłopca, co robi. „Przelewam ocean do wiaderka” – odparł malec. „Ale to niemożliwe! – wykrzyknął wówczas Augustyn. – Ocean jest taki ogromny, a twoje wiaderko takie małe!”.

Znamy zakończenie tej rozmowy. Bo oto dziecko zamieniło się w Jezusa, który zwrócił się do świętego hierarchy: „A ty chcesz ogarnąć swym rozumem tajemnicę Trójcy Przenajświętszej?”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Św. Augustyn miał rację

Z tajemnicą Fatimy jest podobnie. Jej prawda jest rozległa i głęboka jak ocean, w końcu Fatima to orędzie niepojętego Boga. Jako prawda Boża – orędzie „jak Ewangelia” – w tym życiu nigdy nie będzie dla nas w pełni dostępna. Gdy więc ktoś mówi, że pragnie zrozumieć orędzie z Fatimy, poznać je takim, jakie jest, my – jak Augustyn – mówimy mu: „To niemożliwe!”. Przecież fatimski ocean jest większy niż naczynia, które mamy do dyspozycji.

Reklama

Nie mamy szans. Augustyn widział morze wody i mówił: „Niemożliwe”. W Fatimie mamy morze światła... i tak samo mówimy: „Niemożliwe. Nie jesteśmy w stanie poznać całej tajemnicy Fatimy”.

Augustyn miał rację. Podobnie jak my ją mamy. Powinniśmy w tym miejscu dodać, że tylko ten, kto jest świadom, iż Fatima jest w swej istocie Boskim misterium – a więc czymś ze swej natury niepoznawalnym – staje przed szansą zrozumienia przekazanego tam orędzia. Nie jest ono jak płytki tekst z gazety. To nie zbiór ciekawostek i sensacji. To nie budząca zaciekawienie i lęk opowieść o wojnach, prześladowaniach, głodzie czy śmierci niewinnych. Nawet jeśli słyszymy w Fatimie o takich rzeczach, jest to zaledwie piana na grzbietach fal – nie cały ocean.

Jak Maryja nas chroni?

Reklama

Czego więc należy szukać w przekazanym orędziu? Z pewnością nie tego, co nazywamy „warunkowymi faktami”. Podkreślmy przymiotnik „warunkowy”, bo w ostrzeżeniach i pocieszeniach fatimskich wszystko jest warunkowe – może się to stać, ale wcale nie musi; to, co złe, dzięki naszemu zaangażowaniu stać się nie powinno, a to, co dobre – znów przy naszym aktywnym udziale – ma się stać faktem. Jak rozumieć ten element orędzia? To proste. Umieszczony na transformatorze napis: „Nie dotykać. Grozi śmiercią!” nie oznacza, że dotkniemy i zginiemy. Ten znak ostrzega, a zatem chroni przed niebezpieczeństwem. Podobnie jest w Fatimie: jej znaki ostrzegają, czyli chronią nas przed wojną, prześladowaniem, unicestwieniem całych narodów, a nade wszystko przed piekłem. Z drugiej zaś strony są drogowskazami zapewniającymi ludzkości bezpieczną wędrówkę przez krajobrazy czasu. Oznakowanie szlaku jest jak wołanie: „Idź tędy. To bezpieczna droga!”. Ale nie jest to ani fizyczny, ani moralny przymus. To propozycja, którą przyjmie każdy człowiek obdarzony iskrą mądrości.

Warunkowość kieruje naszą uwagę na coś głębszego – na Boże plany, recepty i rozwiązania, które powinniśmy wprowadzić w życie.

Fatima niesie wezwanie. To my mamy je podjąć, by świat zalało morze łaski, topiąc zło i grzech, by łaska wystąpiła z brzegów, tak jak od dwóch tysięcy lat przelewa się przez Niepokalane Serce Maryi. Mamy wkroczyć w obłok Bożej opatrzności, która ma się stać dla nas powietrzem. To nim będziemy oddychać jako nowi ludzie. Wówczas każdy z nas zrozumie sens słów św. Pawła: „W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28). To zaś oznacza, że Fatima zwiastuje nadejście duchowej rewolucji. Rewolucji Maryi. Pierwszy krok, który do niej prowadzi, to przyjęcie tajemniczego, zawsze niepojętego dla nas wezwania Bożego, które Maryja przekazała w Fatimie w 1917 roku.

Czy jesteśmy gotowi?

Na zwykłym poziomie naszego ludzkiego myślenia nie jesteśmy w stanie przeniknąć treści tego niebieskiego orędzia. Zawsze pozostaniemy na poziomie zmysłów, które są ciekawe, przerażone, żądne krwi, tęskniące za wielkim zwycięstwem, marzące o nadprzyrodzonych cudach i objawieniach, o manifestacjach aniołów i świętych. Niezmiennie będziemy ograniczeni naszym rozumem, który pojmuje tylko to, co może nazwać, co może sobie wyobrazić, uporządkować, oznaczyć.

Reklama

W wypadku Boga nasze poznanie kończy się po pierwszych kilku krokach poczynionych w stronę tajemnicy. Nagle staje się ona nieprzenikniona. Wchodzimy w gęsty obłok. Tam pozostaje nam już tylko wiara. Karmi ją nadzieja na spotkanie Pana i miłość, która jest niewypowiedzianą tęsknotą za byciem z Nim jedno.

To wielka przygoda, jednak pytanie o to, czy jesteśmy na nią gotowi, pozostaje wciąż otwarte.

Reklama

Dlaczego przywołaliśmy sen św. Augustyna, biskupa Hippony? Bo odkrywamy w nim rozwiązanie naszej poznawczej zagadki. Za chwilę się okaże, że jest ono dla nas czymś oczywistym. Chodzi o odwrócenie naszego zwykłego, przyziemnego myślenia. Z innego miejsca niż nasze, ziemskie – z nieba – słyszymy przecież o błogosławieństwie ubóstwa, o wielkości uniżenia, o szczęściu ukrytym w cierpieniu. Słyszymy o rewolucji, podczas której Bóg „rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głod- nych syci dobrami, a bogaczy odprawia z niczym” (Łk 1, 51–53). Słyszymy wyśpiewywaną w sercu Maryi, w „Jej sercu pieśń uwielbienia, która jest autentyczną i głęboko «teologiczną» interpretacją dziejów: interpretacją, której musimy ciągle uczyć się od Tej, której wiara nie ma żadnego cienia czy skazy” – przekonuje Benedykt XVI. Zaraz też dodaje: „Wiara pozwoliła Jej zobaczyć, że wszystkie trony władców tego świata są tymczasowe, a tron Boga jest jedyną trwałą skałą, która się nie zachwieje ani nie upadnie. Jej Magnificat, jeśli nań popatrzeć z perspektywy wieków i tysiącleci, pozostaje najprawdziwszą i najgłębszą interpretacją dziejów, podczas gdy słowom tak wielu mędrców tego świata na przestrzeni wieków zaprzeczyły fakty”.

Rewolucja Maryi

Cytowane zdarzenia są zapowiadane w przededniu narodzenia Zbawiciela, bo to właśnie On rozpocznie prawdziwą Rewolucję. Istotne jest dla nas również to, że te słowa wypowiada właśnie Maryja. Matka Najświętsza zapowiada przewrót, który zmieni świat.

Jak to się stanie? Czy nie widzimy, że wszystko, co jest proroczą wizją Ewangelii, dzieje się na opak myśleniu tego świata? U Boga wszystko wygląda inaczej. Mamy więc zacząć myśleć na sposób Boży – choć nie jest to łatwe. To jak założyć garnitur na spotkanie, na które wszyscy wciągnęli na siebie krzykliwe T-shirty. Będziemy inni, nieakceptowani, wytykani palcem. Mimo to mamy odwrócić nasze myślenie. Może rzeczywiście jesteśmy na progu niezwykłego odkrycia?

A gdyby tak spróbować spojrzeć na Fatimę z innej perspektywy? Wiemy z całkowitą pewnością, że orędzie z 1917 roku da się poznać – ale inaczej, niż próbują to zrobić mieszkańcy „miasta świata” (ten sam Augustyn uczył o dwóch miastach, które z sobą walczą: jest „miasto świata” i jest „miasto Boże”). Fatima zawiera zakodowaną prawdę Bożą, która opowiada o nas samych, i daje do ręki narzędzia, by przenicować świat. Pozostaje tylko pytanie, jak ją poznać.

Wiemy, że w odpowiedzi jest mowa o rewolucji... Rewolucji Maryi. Rewolucji dokonanej przez Jej Niepokalane Serce. A raczej przez Nią samą i tych, którzy pod Jej sztandarem rzucą się do boju. To będzie Rewolucja Maryi i rewolucja ludzi jak Ona całkowicie należących do Boga. Prawdziwa rewolucja – uchylmy rąbka tajemnicy Fatimy – naszych serc. Serc zjednoczonych w Niepokalanym Sercu Maryi. Serc, które łączy jedno hasło: „jak Ona”.

Tekst jest fragmentem nowej książki Wincentego Łaszewskiego „Rewolucja Maryi”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Esprit.

2019-05-14 11:40

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Budowniczy wspólnoty serc

Niedziela lubelska 4/2020, str. V

[ TEMATY ]

książka

publikacja

ks. Stanisław Róg

Jan Kamiński

Redaktorami publikacji o śp. ks. Stanisławie Rogu są Ewa i Tomasz Kamińscy

Redaktorami publikacji o śp. ks. Stanisławie Rogu są Ewa i Tomasz Kamińscy

Książka poświęcona śp. ks. Stanisławowi Rogowi, budowniczemu kościoła i wspólnoty parafialnej pw. św. Antoniego Padewskiego w Lublinie, zakiełkowała w sercach Ewy i Tomasza Kamińskich już w maju 2015 r., tuż po śmierci proboszcza. Na owoce żmudnej redaktorskiej pracy trzeba było czekać ponad 4 lata, ale było warto.

Publikacja Pasterz. Wspomnienia o księdzu Stanisławie Rogu ukazała się pod koniec ub. roku nakładem lubelskiego wydawnictwa Polihymnia. Z planowanej przed laty niewielkiej książeczki ze wspomnieniami o charyzmatycznym kapłanie rozrosła się do przekraczającej 300 stron monografii. Kilkanaście rozdziałów, ułożonych chronologicznie i tematycznie, a także liczne zdjęcia, ukazują skromne i zarazem bogate życie ks. Stanisława Roga. Poznajemy przyszłego kapłana oraz jego przeniknięty wiarą i umiłowaniem spraw Bożych dom rodzinny w Biłgoraju, gorliwego alumna lubelskiego seminarium duchownego, a w końcu kapłana, którego losy przez niemal 30 lat związane były z parafią pw. św. Antoniego Padewskiego. Z kolejnych kart wyłania się postać serdecznego i pracowitego budowniczego nie tylko kościoła i domu parafialnego przy ul. Kasztanowej, ale przede wszystkim prawdziwej wspólnoty serc. Niezwykłym walorem publikacji jest liczba osób, które podzieliły się wspomnieniami. Misternie utkana z nich książka jest nie tyle ciekawą biografią, co mocnym świadectwem kapłańskiego życia, przerwanego nagle przez chorobę nowotworową i przedwczesną śmierć. – Z księdzem proboszczem kojarzą nam się słowa piosenki: „pozostawić ciepły ślad na czyjejś ręce...”. W naszej parafii jak prawdziwy ojciec troszczył się o potrzeby wspólnoty i każdego człowieka. Książka jest podziękowaniem Bogu za dar osoby ks. Stanisława, a także wyrazem wdzięczności dla niego samego za jego ofiarność, dobroć i miłość. Naszym pragnieniem jest ukazanie miłości Stwórcy przez postać kapłana, który przeszedł przez życie dobrze czyniąc, jako posłuszne narzędzie w rękach Boga, wiernie wypełniające Jego wolę – podkreślają Ewa i Tomasz Kamińscy. Redaktorzy nadali tomowi tytuł Pasterz, bo w ich przekonaniu to słowo najpełniej odzwierciedla gorliwą posługę kapłana, jego całkowite oddanie się Bogu, Maryi i ludziom. – Ufamy, że ks. Stanisław stanie się dla kolejnych pokoleń wzorem do naśladowania i rozbudzi wiarę. Dziedzictwo, które pozostawił, jest wciąż aktualne i zobowiązujące – dodają Kamińscy.
CZYTAJ DALEJ

Bł. Władysław z Gielniowa

CZYTAJ DALEJ

Francja: deszcz z płatków róż ku czci św. Teresy z Lisieux

2025-09-25 13:42

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

Za dwa dni rozpoczną się w Lisieux dziewięciodniowe obchody ku czci św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza. W tym roku przypada setna rocznica kanonizacji tej francuskiej karmelitanki, zmarłej w wieku 24 lat, która została ogłoszona patronką misji. Jej liturgiczne wspomnienie w Kościele przypada 1 października.

Nowennę rozpocznie 27 września procesja z relikwiami świętej z Karmelu do bazyliki św. Teresy. Następnego dnia kard. Marc Ouellet, były prymas Kanady i prefekt Dykasterii ds. Biskupów, wygłosi konferencję nt. inspiracji misyjnej, jaką wciąż stanowi postać św. Teresy. Odprawi też Mszę św., po której na jej uczestników spadnie deszcz z płatków róż.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję