Praca wśród chorych i niepełnosprawnych jest droga mojemu sercu. W „Misericordii” nauczyłem się, co to znaczy spotkać człowieka chorego, potrzebującego pomocy i wsparcia, ale też radosnego, pełnego nadziei i radości życia - mówi ks. prał. dr Tadeusz Pajurek.
Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Chorym „Misericordia” zostało laureatem nagrody „Totus Tuus” w kategorii „Promocja godności człowieka”, przyznawanej przez Fundację Dzieło Nowego Tysiąclecia w ramach Dnia Papieskiego. Od 2000 r. wyróżnienia otrzymują osoby oraz instytucje, które w szczególny sposób przyczyniają się do promocji nauczania św. Jana Pawła II oraz poprzez swoje działania realizują wezwanie Papieża - Polaka do obrony godności człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z sercem na dłoni
Głównym zadaniem „Misericordii” jest pomoc osobom z zaburzeniami psychicznymi przy szpitalu neuropsychiatrycznym w Lublinie, jak również w wielu innych placówkach prowadzonych przez stowarzyszenie. - Nagroda to docenienie pracy wielu ludzi, którzy od 28 lat z sercem na dłoni pomagają osobom z zaburzeniami psychicznymi. To ukoronowanie posługi tych, którzy poświęcają się w pracy dla osób chorych, które same sobie pomóc nie mogą. Nasze stowarzyszenie ma wielu wspaniałych pracowników i wolontariuszy; nagroda jest dla nich wszystkich - mówi ks. prał. Tadeusz Pajurek, założyciel i prezes „Misericordii”. Duszpasterz wraz z Jadwigą Leśniewską odebrał nagrodę w imieniu stowarzyszenia podczas gali, jaka 12 października odbyła się na Zamku Królewskim w Warszawie. W uroczystości udział wzięli m.in. abp Stanisław Budzik, bp Artur Miziński oraz członkowie zarządu Charytatywnego Stowarzyszenia Niesienia Pomocy Chorym „Misericordia”.
Wszystko dla chorych
„Misericoria” powstała w styczniu 1991 r. z inspiracji ks. Tadeusza Pajurka, wówczas kapelana szpitala neuropsychiatrycznego w Lublinie. Nazwa stowarzyszenia odwołuje się do encykliki Jana Pawła II „Dives in misericordia” (Bogaty w miłosierdzie). Pierwszym etapem działania była budowa kaplicy - kościoła rektoralnego pw. św. Judy Tadeusza przy szpitalu w Abramowicach. Wraz ze świątynią powstał ośrodek profilaktyki i rehabilitacji osób z zaburzeniami psychicznymi, z którego pomocy korzystali pacjenci opuszczający szpital. W 1998 r. „Misericordia” zapoczątkowała działalność Środowiskowego Domu Samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Wraz z odkrywaniem nowych potrzeb i możliwości, stowarzyszenie powołało do życia klub dla osób chorych oraz ich bliskich, warsztaty terapii zajęciowej oraz ośrodek adaptacyjny z mieszkaniami chronionymi w Głusku. Z czasem na obrzeżach miasta powstał Zakład Aktywności Zawodowej, w którym zarobkową pracę podejmują osoby niepełnosprawne. „Misericordia” prowadzi kawiarnię Santiago Cafe, firmę cateringową oraz porządkową, zajmującą się pielęgnacją zielni. Liczne działania mają na celu wsparcie osób niepełnosprawnych.
Reklama
Nowe życie
Z codziennej pomocy stowarzyszenia na różnych płaszczyznach działalności korzysta nawet 200 osób. - Naszymi podopiecznymi są osoby, które po przebytej chorobie, zwłaszcza psychicznej, zostają w domach. Wiele z nich może bez przeszkód funkcjonować w społeczeństwie, ale potrzebuje rehabilitacji i wsparcia. U nas otwierają się przed nimi nowe horyzonty. Od wielu lat „Misericordia” daje im nowe życie, pełne radości, pasji, rozwijania talentów, pracy zarobkowej czy samodzielnego mieszkania - podkreśla ks. Tadeusz Pajurek. Radością „Misericordii” są podopieczni, którzy dzięki wsparciu ludzi dobrej woli usamodzielnili się, a nawet założyli rodziny. - Kiedyś człowiek z zaburzeniami psychicznymi był postrzegany jako niebezpieczny czy dziwny, dlatego ludzie bali się kontaktu. Teraz wszystko się zmienia. Jest coraz lepiej, ale osoby niepełnosprawne bywają w społeczeństwie stygmatyzowane. - Otwórzmy drzwi osobom ze schizofrenią, bo jeśli są pod opieką lekarzy, mogą wracać do społeczeństwa i w nim funkcjonować, podejmować naukę i pracę - apeluje Ksiądz Prezes.
Reklama
Dwa marzenia
Trzy dekady pracy z osobami zmagającymi się z zaburzeniami psychicznymi pokazały, że warto troszczyć się i walczyć o każdego człowieka. - Praca wśród chorych i niepełnosprawnych jest droga mojemu sercu. W „Misericordii” nauczyłem się, co to znaczy spotkać człowieka chorego, potrzebującego pomocy i wsparcia, ale też radosnego, pełnego nadziei i radości życia. Chociaż nagroda jest zwieńczeniem pracy, obiecuję, że nie osiądziemy na laurach - zapewnia ks. T. Pajurek. Zdradza, że „Misericordia” ma jeszcze co najmniej dwa marzenia. Jednym z nich jest otworzenie w Głusku centrum pomocy z mieszkaniami chronionymi dla osób chorych. W realizacji tych zamierzeń pomóc ma udział w nowym programie realizowanym przez ministerstwo rodziny i pomocy społecznej. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planami, będziemy jako pierwsi w Polsce aplikowali o środki na realizację tego programu - zapowiada prezes. Drugim marzeniem jest otwarcie centrum pomocy dla seniorów i osób niepełnosprawnych przy parafii pw. Świętej Rodziny w Lublinie. - Od kilku lat jestem proboszczem parafii, na terenie której w 1987 r. św. Jan Paweł II sprawował Eucharystię. Ojciec Święty zawsze inspirował mnie w pracy duszpasterskiej. Łącząc moją posługę wśród osób niepełnosprawnych z pracą proboszcza, widzę potrzebę większego zaopiekowania się osobami starszymi i chorymi. We współpracy z „Misericordią” i Centrum Jana Pawła II chcemy stworzyć ośrodek charytatywno-kulturalny, w którym także osoby niepełnosprawne znalazłyby swoje miejsce - mówi ks. T. Pajurek.