Marian Miszalski: - Czy wraz z nowym rokiem akademickim ruszyły już spotkania w ośrodkach duszpasterstwa akademickiego?
Ks. Paweł Lisowski: - Oczywiście, że tak, choć nasza działalność trwa także podczas wakacji. Nowy rok akademicki wprowadza jednak pewne zmiany w funkcjonowaniu duszpasterstwa: w dużej części ośrodków zmienili się duszpasterze, nowe parafie otworzyły się na pracę ze studentami, pojawiły się nowe propozycje dotyczące formy i treści spotkań. Ważne, aby młody człowiek szukający Chrystusa, stawiający nieraz niewygodne pytania, sprawdzający czy wiara ma sens, był przez kogoś oczekiwany i mógł znaleźć wspólnotę ludzi jemu podobnych, ale radujących się wiarą.
- W ostatnich latach przybyło wiele wyższych uczelni, a liczba studentów zwielokrotniła się. Jakie wyzwania niesie to dla duszpasterstwa akademickiego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Dotarcie do takiej liczby młodych ludzi przekracza nasze możliwości. Na szczęście, w jakiś sposób są oni objęci strukturą parafii, do której zawsze wracają. Dla tych zaś, którzy poszukują czegoś więcej, funkcjonuje w archidiecezji łódzkiej 21 ośrodków: 13 w Łodzi, po 2 w Pabianicach i Piotrkowie Trybunalskim, po jednym w Zgierzu, Bełchatowie, Rogowie i Poddębicach. Cztery ośrodki łódzkie: DA „Piątka”, Węzeł, Kamienica, DA Ojców Jezuitów oraz kościół rektoralny w Piotrkowie Trybunalskim, działają codziennie. Najbardziej znaną formą spotkań są Msze św. akademickie oraz rekolekcje adwentowe i wielkopostne.
Inną formą działalności Kościoła w środowisku akademickim jest współpraca z uczelniami, a więc obecność duszpasterzy w ważnych wydarzeniach uczelni, a także wspólnie podejmowane inicjatywy. Kilku księży prowadzi zajęcia na uczelniach państwowych i prywatnych. W tym procesie najważniejszym zadaniem jest obudzić młodych, aby nieśli przesłanie Ewangelii do swoich kolegów. Od ich autentyzmu i zaangażowania w sprawę drugiego człowieka zależy to, jak zaowocuje proces ewangelizacji.
- Czy w toku wieloletniej pracy duszpasterskiej obserwuje Ksiądz zmiany w postawach młodzieży akademickiej?
- Tak, wydaje mi się nawet, że zmiany w postawach są oczywiste, gdyż czasy bardzo się zmieniły. Pozostaje jednak niezmienne samo pragnienie Boga, zgłębianie Słowa Bożego, poznawanie czym jest modlitwa, liturgia, wspólnota Kościoła. W duszpasterstwach jest wielu młodych ludzi, którzy chętnie i mądrze się angażują, szybko chwytają to, co jest ważne i stanowią wielki skarb. Są i tacy, którzy stawiają pierwsze kroki na drodze wiary. Często pierwsze spotkania modlitewne lub Eucharystia w małej grupie stanowią dla nich jakieś wielkie odkrycie, coraz bardziej poszukują wspólnoty. I tu uwidaczniają się te zmiany, przede wszystkim mentalne. Wielu z nich szuka Boga dla siebie; jak znajdą jakąś odpowiedź, wydaje im się, że to już wystarczy na całe życie, tak jakby chwila cichej modlitwy w pustym kościele miała zastąpić liturgię, która jest prawdziwym zjednoczeniem z Bogiem. Dość szybko okazuje się, że brakuje im formacji religijnej - często niewiele zostało im z wcześniejszej katechizacji, uwidacznia się brak zakorzenienia w wierze i praktykach religijnych wyniesionych z domu. Młodzi szukają wspólnoty, przeżyją nawet wiele wspaniałych chwil, ale nie wszyscy przechodzą do następnego etapu, jakim jest służba. Chcą mieć miejsce do fajnych przeżyć, ale bez odpowiedzialności za tworzenie wspólnoty. Czasem nieświadomie traktują ją jako terapię na swoje zranienia, ale nie myślą o tym, co mogliby dać innym. Ta subiektywno-egocentryczna postawa charakteryzuje się także poszukiwaniem przeżyć emocjonalnych, a unikaniem wysiłku intelektualnego. Są i takie postawy, że młody człowiek deklaruje wiarę w Jezusa, ale neguje Kościół, mając o nim mizerne wyobrażenie, a czasem dźwigając w sobie jakieś zranienie sprzed lat. Zdecydowanym znakiem obecnego czasu jest Internet. Stwierdzam często, że studenci mieszkający w akademikach znakomicie wiedzą, co dzieje się w duszpasterstwie, gdyż czytają naszą stronę www, ale przed pójściem na spotkanie zatrzymuje ich po pierwsze lenistwo, po drugie duża ilość zajęć albo praca. Mówię czasem członkom DA, że muszą być wyjątkowo zdolni, skoro potrafią być więcej niż raz w tygodniu na spotkaniach, a odpowiedzialni za różne dzieła nawet kilka razy! Do tego obrazu dołączę pewne niepokojące pytania: gdy ogłaszam pod koniec niedzielnej Mszy św. jakieś ciekawe spotkanie i spośród setek młodych studentów przybędzie tylko kilka procent, to jak oni słuchają Słowa Bożego, homilii, tekstów mszalnych i jak odpowiadają na wezwania Boże? Zastanawiam się wówczas, czy wierzą także księdzu?
- Jakie są przemyślenia i refleksje Księdza, dotyczące duszpasterstwa pośród młodzieży akademickiej?
- Wydaje mi się, że jest coraz trudniej dotrzeć do młodzieży. Z większością brakuje kontaktu. Nie wystarcza już niedzielna liturgia, młodzi rzadko sięgają po prasę katolicką, a jeśli już czegoś szukają, to są to raczej portale chrześcijańskie w Internecie. Wobec Kościoła czują się obco, są nieufni, ale w osobistym spotkaniu nie wygląda to tak źle. Nadal poszukują odpowiedzi na swoje pytania, potrzebują czymś się podzielić, albo wyspowiadać. Podczas kolędy w akademikach zdecydowana większość chce spotkania z kapłanem, tylko że wtedy brakuje czasu na dłuższą rozmowę. Na pytanie, dlaczego nie przyjdą do duszpasterstwa, odpowiadają, że nie zawsze starcza im czasu, albo po prostu nie chce im się iść lub nie mają z kim. Częściej wolą jednorazowe wyjazdy, typu Lednica, czy europejskie spotkania na przełomie roku, organizowane przez braci z Taizé i niż regularne uczestnictwo w życiu wspólnoty. A jednak grupa regularnie uczestnicząca w spotkaniach w ciągu tygodnia daje nam ciągle wielką nadzieję, że nasze propozycje są w miarę adekwatną odpowiedzią na oczekiwania i potrzeby młodzieży.