Gdzie jest koalicja?
Przedziwna sytuacja na naszej scenie politycznej. Opozycja rośnie w siłę, a koalicja się kurczy. Na ucho sądząc, szybkość kurczenia się politycznych zwolenników rządu przekroczyła już barierę dźwięku. Do opozycji dołączyli w ostatnim czasie „Borówki” „Pierwszaki”, i „Lepperzaki”. „Borówki” - to ci od Marka Borowskiego, „Pierwszaki” - to posłowie SLD, którzy pierwszy raz zasiedli w Sejmie, „Lepperzaki” - lgną z kolei do Samoobrony, a konkretniej do list wyborczych tej partii. Konia z rzędem temu, kto wie, kto jeszcze się ostał w koalicji. Na pewno Leszek Miller, ale już za to, że Marek Pol - głowy nie damy.
Posłowie z wizją
Bociany wracają, a nasi parlamentarzyści przygotowują się do końca kadencji. Według zasad, powinni jeszcze sobie posiedzieć na Wiejskiej rok z hakiem, ale koniec może nadejść szybciej. Wkrótce w cenie będą śrubokręty - to utrwalony tradycją niezbędny przyrząd odchodzącego posła, żeby mógł sobie tabliczkę z ławy sejmowej na pamiątkę odkręcić, coby ją później mógł wnukom pokazywać. Ale na to przyjdzie jeszcze pora. Natomiast teraz trwają tajne prace nad ewentualnymi czarnymi scenariuszami. No bo co się zdarzy - a należy przypuszczać, że w wielu przypadkach się zdarzy - jak się komuś noga powinie i do następnego Sejmu nie wejdzie? Są pomysły, żeby mu za dotychczasowy wkład w uszczęśliwianie kraju dożywotnio płacić... nawet 1600 zł. (Rzeczpospolita, 25 marca).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szantażyk?
Czeski film - czyli nikt i nic nie wie, co będzie z Jerzym Jaskiernią. Największy w Eurazji miłośnik „jednorękich bandytów” dwa tygodnie temu zrzekł się funkcji szefa SLD w województwie świętokrzyskim, wyjaśniając, że będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego. Teraz mówi, że przestanie być baronem, ale tylko wtedy, gdy partia kandydaturę przyklepie (Rzeczpospolita, 22 marca). Taki mały szantażyk....
Obietnice
Reklama
Pani Prezydentowa buduje nasze mieszkania. Nie, proszę sobie nie wyobrażać jej z kielnią i łopatą. Pani Jola znajduje się wśród inwestorów, którzy w Wilanowie wybudowali apartamentowiec (Rzeczpospolita, 24 marca). Gazety krzyczą, że to nie fair, że wykorzystuje pozycję - ale o co takie larum? Zapowiadał małżonek szanownej Pani Jolanty w 1995 r., że będą mieszkania? Zapowiadał! Ona po prostu spełnia obietnice męża.
Złośliwość czy handelek?
Posłowie SLD już na Andrzeja Leppera patrzeć nie mogą i jak tylko coś w Sejmie dotyczy jego, dają nogę z sali obrad. Tak jak ostatnio, gdy głosowano kolejny wniosek o odebranie Lepperowi immunitetu poselskiego - 40 parlamentarzystów Sojuszu wyparowało z sali (Gazeta Wyborcza, 24 marca). Oni uciekają, za to ludzie Leppera chodzą za nimi i proponują im miejsce na listach wyborczych Samoobrony. Złośliwość czy handelek?