Reklama

Mieliśmy być świadkami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Aleksandro! Minął prawie rok od mojego poprzedniego listu. Od września jestem na emeryturze, oddycham wolnością i uczę się nowego życia. Szczęśliwie pokonałam swoje problemy zdrowotne, choć spodziewałam się najgorszego. Wiedziałam, że z braku finansów zbytniej pomocy nie uzyskam, więc zwróciłam się do Jedynego Doskonałego Lekarza - do Boga, choć nie prosiłam o cud zdrowia. Prosiłam o mądrość Ducha Świętego w pokonywaniu choroby. Trwało to o wiele dłużej, wymagało i nadal wymaga wiele wysiłku i spartańskiego trybu życia w całym tego słowa znaczeniu. Jak dobrze czuję się obecnie, świadczy 15-kilometrowa pielgrzymka, którą ostatnio podjęłam... Od kilku miesięcy mam odstawione wszystkie lekarstwa, zwłaszcza przeciwbólowe. Obserwuję i słucham narzekań moich znajomych z dużym dystansem. To nie Pan Bóg, lecz my sami w większości winni jesteśmy swoich własnych powikłań życiowych, a zwłaszcza zdrowotnych, za którymi, oczywiście, idą problemy finansowe.
Są dni niesamowitego zwątpienia w zwycięstwo dobra nad złem, są dni emocjonalnych wzlotów, ale i upadków, lecz dany jest od Boga Prorok tych trudnych dni - Ojciec Święty. Dopiero teraz analizuję Jego katechezy i przemówienia i w nich odnajduję właściwe odpowiedzi. Bez tego trudniej byłoby osiągnąć wewnętrzny spokój, a bez Różańca czy Całunu Turyńskiego nie wiem, czy potrafiłabym ten spokój utrzymać.
Z chorobą ciała można sobie poradzić, gorzej jest z ranami ducha, duszy, zadanymi przez drugiego człowieka. Tu trzeba naprawdę wkroczyć na głębię, trzymać się mocno Jezusa, aby nie utonąć. Trzeba oczyścić umysł z egzaltacji, nieokreślonych emocji. Gorzej z wykorzenieniem własnych wad, przywar, nawyków.
Potrafimy tak dużo i pięknie mówić, a jednocześnie tak mało czynimy. Zaś w krytykowaniu dochodzimy do nieosiągalnych szczytów, zapatrzeni tylko w siebie. Dlatego rodziny rozpadają się, a my różnie żyjemy, chociaż jesteśmy członkami Kościoła. A przecież mieliśmy być „świadkami wiary dla Europy”...
Maria

Gdy piszę ten list, jest już po Wielkanocy, ale przypomniała mi się Wielka Sobota i liturgia światła, na której byłam w maleńkim prowincjonalnym kościele. Przed nim dzieci przygotowały ognisko, od którego ksiądz zapalił paschał. A od paschału mieliśmy wszyscy zapalić nasze własne świece, wspomagani świecami ministrantów. Ksiądz szczególnie podkreślał, by niecierpliwi nie wyprzedzili tego rytuału własnymi zapałkami czy zapalniczkami. No i co? Obok mnie dwie wiekowe już katoliczki same zapaliły swoje świece, oczywiście własnymi zapałkami. Nie czekały na światło od świętej świecy. One wiedzą lepiej! Mają swój własny ogień!
„Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania...” (J 14,15) - ten fragment Pisma Świętego warto zacytować tym wszystkim, którzy mają na temat naszej wiary tzw. własne zdanie. Tym wszystkim, którzy są katolikami typu: „Tak, ale...”. Tym z nas, którzy chwalą Pana „na swój sposób”. Bo jeżeli Go miłujemy, to nasze zdanie się nie liczy. Będziemy podążali za Nim Jego Drogą bez względu na nasze własne upodobania i wygodę.
Wydaje mi się, że Pani Maria już wkroczyła na taką właśnie drogę. Znam też wiele innych osób o podobnych życiorysach. Są łagodne, cierpliwe, dobre, radosne, wierne, opanowane, uprzejme, pełne miłości i pokoju... Jednym słowem - przepełnione owocami Ducha Świętego.
Czy łatwo jest osiągnąć podobną równowagę ducha? Są przecież „dni niesamowitego zwątpienia w zwycięstwo dobra nad złem, są dni emocjonalnych wzlotów, ale i upadków”. Lecz nie jesteśmy sami. Mamy wiele „pomocy naukowych” - święte księgi, różne rekolekcje i ćwiczenia duchowe, wreszcie - żywe świadectwo i słowa Ojca Świętego Jana Pawła II. Czy czytaliśmy list Jana Pawła II - Do moich Braci i Sióstr - ludzi w podeszłym wieku? Pisze w nim: „Drodzy ludzie starzy, trapieni przez kłopoty ze zdrowiem lub problemy innego rodzaju, jestem całym sercem z Wami (...). Mimo ograniczeń mego wieku bardzo wysoko cenię sobie życie i umiem się nim cieszyć. Dziękuję za to Bogu! Pięknie jest służyć aż do końca sprawie królestwa Bożego”.
Patrząc na pochyloną cierpieniem sylwetkę Ojca Świętego, z tak wielkim trudem wypowiadającego każde słowo, przypomnijmy sobie te zdania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W oczekiwaniu na wybór Papieża. Transmisja na żywo z Watykanu

2025-05-08 09:54

[ TEMATY ]

Watykan

konklawe

transmisja

biały dym

wybór papieża

Agata Kowalska

W oczekiwaniu na wybór Papieża

W oczekiwaniu na wybór Papieża

O 16.30 po przerwie na obiad w Domu Świętej Marty kardynałowie wrócą do kaplicy z freskami Michała Anioła na dwa następne głosowania.

CZYTAJ DALEJ

Czarny dym nad Watykanem!

2025-05-07 21:01

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Kardynałowie, którzy we wtorek, 7 maja rozpoczęli konklawe w pierwszym głosowaniu nie wskazali 267. Biskupa Rzymu.

O godz. 21:00 z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej ukazał się czarny dym, który oznacza brak wyboru nowego Następcy św. Piotra. W dniu rozpoczęcia konklawe odbyło się jedno skrutinium.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura: zatrzymany na UW usłyszy zarzuty m.in. zabójstwa i znieważenia zwłok

2025-05-08 16:09

[ TEMATY ]

Warszawa

zabójstwo

Uniwersytet Warszawski

PAP/Szymon Pulcyn

Prok. Lucyna Korga-Mazurek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście przekazała, że zatrzymany w sprawie zabójstwa na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego Mieszko R. usłyszy zarzuty zabójstwa, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok.

Poinformowała też, że w środę przesłuchano kilkunastu świadków i zabezpieczono monitoring. Na miejscu pracował też lekarz medycyny sądowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję