Chciałem się odnieść do wypowiedzi pewnego kapłana: "Zachęcam
Was też do poszukania, wymodlenia, wspólnego dla Was dwojga powiernika,
spowiednika. Mądre towarzyszenie Wam, jako parze małżonków, tego
samego przewodnika duchowego może przynieść jeszcze wspanialsze owoce"
.
Czy ta porada nie jest zbyt pochopna - wspólny spowiednik.
Ona grozi właśnie spowiednikowi. Znając obie strony małżeństwa może
zacząć nim sterować według własnej wizji a nie szukając woli Boga
względem nich. Wiedza o obojgu może wpływać na jego pouczenia nawet
w sposób nieświadomy. Zgoda na brak tej wiedzy jest zgodą na pewne
ubóstwo. Bóg nieraz potrzebuje ubóstwa, by działać. To nie jest trywialny
problem, bo z drugiej strony znajomość obu stron może pomóc w - kolokwialnie
mówiąc - "diagnozie". Pokazując obie strony medalu chcę uczulić na
rozważne dawanie porad.
Zdecydowanie przez małżonków o wspólnym spowiedniku na
pewno poprzedzone musi być modlitwą. Oczywiście wykluczam sytuacje,
gdzie w parafii pracuje tylko jeden ksiądz i wydaje się naturalne,
że spowiadają się u tego samego kapłana. Przyjmujemy wariant, w którym
oboje dbają o swój rozwój duchowy, doceniają znaczenie kierownictwa
duchowego i poszukują księdza, któremu mogliby zaufać. A gdy już
takiego znajdą, to zobowiązani są do modlitwy w jego intencji, dbanie
o jego duchowy wzrost i podążanie za Jezusem. Kierownictwo duchowe
nie jest relacją tylko w jedną stronę, czyli taką, że spowiednik
mówi i radzi a penitenci realizują bez zastrzeżeń jego wskazówki,
stając się w ten sposób jedynie odbiorcami. W gruncie rzeczy jest
to ułatwianie sobie życia. Bóg podarował człowiekowi wolną wolę,
by wziąć odpowiedzialność za własne czyny i nikogo nie obarczać swoimi
decyzjami. A tym samym mobilizuje do czujności i w razie nieświadomych
prób sterowania nadzwyczajnie w świecie reagować.
O. Stanisław Górski, OP dodaje: "Zauważ jednak, że to
co mówisz o ´sterowaniu według własnej wizji´ i ´nie szukaniu woli
Boga´ odnosi się równie dobrze do każdej spowiedzi i każdego prowadzenia
duchowego, nie tylko małżonków. Generalizując - chyba wszystko na
tym świecie ma dobrą i złą stronę. I od nas zależy, którą z tych
stron zechcemy wykorzystać. Przewodnikowi duchowemu zawsze potrzeba
mądrości. Aby takie towarzyszenie przyniosło owoce, to potrzeba też
solidnego zaangażowania i duchowego wysiłku drugiej strony - prowadzonego"
.
Nie jesteśmy wolni od ulegania naciskom innych, sami
także niejednokrotnie chcielibyśmy, aby inni układali swoje życie
według naszych rad. Taka jest grzeszna natura ludzka. Najlepiej byłoby
nie ulegać różnym manipulacjom. W każdej sytuacji trzeba być czujnym,
świat niesie wiele zagrożeń. Może tu pomóc modlitwa o uwolnienie
wewnętrzne. Polega ona na nieustannym błaganiu Boga o pokazanie nam
tego, co przesłania Jezusa, co oddala od Niego, wszelkie nieuporządkowane
przywiązania. Uczymy się ciągłego komunikowania się z Bogiem, uczestniczenia
w Jego życiu.
Pełną wersję odpowiedzi można znaleźć w internecie pod adresem: www.mateusz.pl/pow Pytania można przysyłać pod adresem: pow@mateusz.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu