Reklama

Sursum corda

Kościół i świat

Niedziela Ogólnopolska 40/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Contro il Cristianesimo. L’ONU e l’Unione Europea come nuova ideologia. - to nowa książka na włoskim rynku księgarskim, która jest owocem dociekliwości dwóch włoskich dziennikarek - Eugenii Roccella i Lucetty Scaraffia, ukazujących ideologię działań ONZ i Unii Europejskiej, skierowaną przeciw chrześcijaństwu. Autorki odkrywają, że u podstaw działalności tych instytucji leży doktryna ateistyczna, łącząca się z duchem światowego wolnomularstwa. Istotnie, jeśli przyjrzeć się bliżej niektórym pomysłom lansowanym przez ONZ, a także przez UE, zwłaszcza w ostatnich latach, zauważamy, że na scenie świata i Europy dzieje się coś dziwnego. Obserwujemy, że chrześcijaństwo jest dyskryminowane. Przypomnijmy choćby walkę o umieszczenie w preambule konstytucji europejskiej odwołania do Boga i odniesienia do wartości chrześcijańskich. A przecież historia Europy, to historia przede wszystkim chrześcijańska.
Postanowiliśmy wydać tę książkę, przetłumaczoną na język polski (będzie nosiła tytuł: Przeciw chrześcijaństwu. ONZ i Unia Europejska jako nowa ideologia), żebyśmy mogli orientować się, w jakim świecie żyjemy i z czym prawdopodobnie przyjdzie nam walczyć, może nawet za cenę cierpienia, jak to miało miejsce w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.
Jest jednak bardzo dziwne, że z jednej strony świat tak bardzo przeżywał wielki pontyfikat Jana Pawła II, tak licznie przybywaliśmy na spotkania z tym Wielkim Papieżem, także w Polsce, a jednak pozwalamy na tak poważne odstępstwa od idei chrześcijańskich. Nie wskazywały na opcję chrześcijańską m.in. wybory do Parlamentu Europejskiego.
Tak jest też, niestety, na naszym podwórku. Ileż razy odwiedzał Jan Paweł II Polskę, jakże był oklaskiwany i z wielkim entuzjazmem przyjmowany, jakże cieszyła się cała Polska! A potem przychodził czas wyborów i Polacy głosowali na ateistów lub tych, którzy deklarowali się jako komuniści czy postkomuniści. Narosła też duża krytyka wobec Kościoła. A pamiętam, jak Jan Paweł II na Jasnej Górze podkreślał, że nie można mówić Chrystusowi - tak, a Kościołowi - nie. Trzeba widzieć Chrystusa w Kościele i Kościół jako niosący Chrystusa. Inne myślenie nie ma sensu.
Rozmawiałem ostatnio z pewnym socjologiem, który również stwierdził, że polscy katolicy nie zawsze czują łączność z Kościołem, bardzo często odżegnują się od niego. Zauważam to także m.in. na przykładzie rozprowadzania prasy katolickiej. Często księża są bezradni i pytają, co czynić, bo ludzie nie chcą czytać katolickiej prasy czy książek pogłębiających wiarę. Ze smutkiem patrzyłem kiedyś, jak wierni, wychodząc ze Mszy św., jakby nie zauważali ministrantów oferujących Niedzielę i przechodzili obok. Jakby ich parzył widok katolickiej gazety. A przecież wielu z nas odczuwa poważny brak znajomości Kościoła, niedostatek katolickiego nauczania o wychowaniu, o rodzinie chrześcijańskiej, czuje potrzebę spojrzenia na rządy w naszym kraju przez pryzmat katolickiej nauki społecznej. Dlaczego więc taka niechęć do prasy noszącej miano „katolicka”?
W Polsce utrzymują się tysiące tytułów prasowych, widzimy, że katolicy kupują nieraz obrzydliwe piśmidła i uważają to za normalne. Być może ulegamy właśnie podskórnie wpływowi mediów, skierowanemu przeciwko Bogu i Kościołowi, a dążącemu do laicyzacji. Oczywiście, ma to wpływ na nasze życie, na życie naszych rodzin. Przysłuchujemy się też czasem rozmowom młodych i zauważamy, że wstydzą się przyznawać do swych związków z Kościołem. Zbieramy tu zapewne także owoce niedawnych totalitarnych czasów, ale przecież dziś człowiek jest już naprawdę wolny i sam może wybierać. Dlaczego nie potrafimy otworzyć się na istotę działania Kościoła?
Niejednokrotnie taka postawa katolików zraża pracowników Kościoła i zniechęca do większego zaangażowania w jego dzieło. Sam często zauważam wobec naszych redaktorów, że gdyby ludzie wiedzieli, ile wysiłku wkładamy, by nauka Kościoła, informacje o nim oraz refleksje ludzi Kościoła mogły być upubliczniane i dostarczane do przemyślenia wiernym, to może inaczej patrzyliby na naszą pracę. Tymczasem jakże często pociągają ludzi zwykłe świecidełka lub demagogiczne hasła. Przykre to.
Katolik jest zobowiązany przez samego Chrystusa do przyjmowania i głoszenia Ewangelii, jest zobowiązany, by być katolikiem nie tylko podczas chrztu św., ślubu i pogrzebu, ale na sposób stały. Zastanówmy się więc, czy nie ulegamy wpływom masońskim, wpływom światowej destrukcji, która chce zniszczyć Chrystusa i chrześcijaństwo. Lecz - „bramy piekielne go nie przemogą” - powiedział Chrystus o Kościele (por. Mt 16, 18). Taka też jest nasza wiara i niech ona dodaje nam sił i chęci do pracy, bez względu na to, jak wielkie będą „strachy” i trendy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczynamy nowennę w intencji pokoju i Ojczyzny za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli

2025-05-03 18:21

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

Episkopat Flickr

Potrzebujemy mocnej i autentycznej wiary, płynącej z zażyłości z Twoim Synem, opartej na Jego nauczaniu, a nie wiary ckliwej, emocjonalnej, czy też selektywnej według własnych potrzeb i przekonań. Potrzebujemy tej wiary, aby stać się pielgrzymami nadziei również dla innych – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC w rozważaniu podczas Apelu Jasnogórskiego 2 maja br.

Episkopat News
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki ws. kawalerki w Gdańsku: zdecydowałem o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne

2025-05-07 15:40

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Szymon Pulcyn

Karol Nawrocki przekazał, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Zdaniem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta wątpliwości ws. mieszkania "mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie".

Nawrocki w środowym oświadczeniu dla mediów stwierdził, że "zło trzeba zwyciężać dobrem". "Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego" - powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe. Co się dzieje po wyborze papieża?

2025-05-07 21:08

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Konklawe wchodzi w końcową fazę, gdy elekt otrzyma co najmniej dwie trzecie głosów. W tym roku, przy 133 elektorach, będzie to poparcie co najmniej 89 purpuratów. Jeśli tak się stanie, osoba wskazana przez kardynałów usłyszy pytanie: "Czy przyjmujesz?".

„Czy przyjmujesz?” - pyta elekta przewodniczący konklawe. Jeżeli usłyszy odpowiedź twierdzącą, oznacza to koniec konklawe, a wybrany zostaje papieżem. Następnie odpowiada na pytanie o imię.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję