Reklama

Porządkowanie pojęć

Król jest nagi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwycięstwo prawicy w ostatnich wyborach w Polsce jest nie tylko zwycięstwem jednej z partii. Jest zwycięstwem pewnego kręgu ideowego - ludzi przywiązanych do tej samej patriotycznej i katolickiej tradycji. Posługujących się tym samym językiem pojęć. Jest to zatem zwycięstwo ogromnej większości Polaków - przez ostatnie lata lekceważonej i spychanej na margines. Wydarzenia polityczne toczyły się dotąd - z niewielkimi tylko przerwami - przeciw ich nadziejom i ich zaangażowaniu. Mieliśmy poczucie, że tracimy własne państwo. Dziś ten niepokój zamienił się w optymizm i - entuzjazm. Obecna partia rządząca jest ugrupowaniem propaństwowym, a jej wizja państwa odpowiada racjonalnemu myśleniu współczesnego człowieka i polskim najlepszym tradycjom. Tym, co przydaje „rycerskości” nowej ekipie, jest niewątpliwy kontekst historyczny. Utrzymanie, obrona, a nawet po prostu mądre kierowanie państwem były w ostatnich stuleciach narażone na kataklizmy nie lada. I choć myślimy o tamtych okresach z największym szacunkiem - jako o czasach wspaniałego świadectwa życia wielu patriotów o gorących sercach, walczących o Polskę sprawiedliwą, mądrze rządzoną, niezagrożoną od zewnątrz - były to przecież czasy dramatycznych zmagań. Zmagań okupionych ofiarami i klęskami, pełnych niełatwych nauk, często odrzucanych przez społeczeństwo, czy błędów, popełnianych - nieraz w najlepszej wierze - zarówno przez aktualną władzę, jak i opozycję. Wysiłek elit politycznych, by mądrze pokierować losami Polski, paraliżowały wciąż prywata i zdrada na rzecz ościennych potęg.
Podobna jest sytuacja dzisiejszych przywódców państwa polskiego. Ludzie, którzy przeżyli dotkliwą porażkę w wyborach, nie mają już dziś - gdy jeszcze nie pojawiły się realne skutki polityki nowej władzy - żadnych zahamowań, by demagogiczną krytyką zatruć początki odbudowy polskiego państwa. Typową demagogią jest zarzut, że nowy rząd „uległ liberalizmowi” i zatrudnił „czołową liberałkę polską” - prof. Zytę Gilowską. Jarosław Kaczyński nie powstrzymał impetu tej pozornej krytyki spokojnym konstatowaniem, że to przecież nie rząd przyszedł do Pani Profesor, ale to ona, znając jego program i ambicje, zdecydowała się poprzeć nowy gabinet. Otrzymaliśmy kolejną informację o braku refleksji programowej tych partii, o tym, że jedynym ich programem jest „być przeciw” konkurentom politycznym, którzy zdobyli władzę. Podobną demagogią podszyte są hasła: rząd będzie zły, jeżeli natychmiast nie obdzieli wszystkich potrzebujących odpowiednio okrągłą sumą. Ta wizja budzi największe obawy: państwo sprowadzone zostaje do worka z pieniędzmi, z którego wyciągnąć należy co się da i rozdać, najlepiej „każdemu po równo”. Wymuszone „becikowe” jest pozornym sukcesem, nie rozwiązuje sytuacji najuboższych rodzin - zachęca do poszukiwania innych form pomocy rodzinie - ujawnia natomiast proweniencję ideową ugrupowania, które wciąż usiłuje się zaprezentować, jako przedstawiciel prawicy. W istocie jego rola sprowadza się dziś do prób anarchizowania życia państwa, przez szarpanie go coraz to nowymi roszczeniami, przez grożenie aktualnej władzy, że wykorzysta się system parlamentarny przeciwko niej. Także podnoszenie przez LPR sprawy znowelizowania ustawy o obronie życia - w dzisiejszej konfiguracji politycznej - jest czystą polityczną grą, której celem wydaje się być zasianie wokół braci Kaczyńskich atmosfery podejrzeń, jako o „wątpliwych” katolikach.
Szacunek dla władzy, dla państwa, nie polega wcale na zaniechaniu krytyki pod jej adresem. Przeciwnie, krytyka jest niezbędna. Jest jednak różnica między krytyką a demagogią. Podobnie jak między racjonalną krytyką a złą wolą. Wolą na przykład wbicia klina między rządzących a rządzonych, zasiania nieufności i podejrzeń. Dobrze byłoby przypomnieć sobie sytuację polityczną XX-lecia międzywojennego - taktykę, metody, motywacje ówczesnej Narodowej Demokracji. Warto byłoby przysłuchać się dziś obiektywnej debacie historyków na ten temat, dotąd podnoszony tylko w opracowaniach lewicy. Lekcja historii byłaby przestrogą przed beztroskimi próbami osłabiania państwa, do czego prowadzi brak woli do porozumiewania się na rzecz racji stanu, wspólnego dobra Polaków, traktowanie państwa jako pola dla ambicjonalnej gry, zaś narodu - jako ciemnego tłumu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podkarpackie: Ewakuacja pociągu Przemyśl-Kijów

2025-12-13 14:29

[ TEMATY ]

pociąg

ewakuacja

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Ok. 480 osób ewakuowano z pociągu relacji Przemyśl-Kijów po tym, jak służby dowiedziały się o potencjalnym zagrożeniu dla pasażerów. W pociągu nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów - podała policja, która wcześniej otrzymała zgłoszenie o możliwym podejrzanym pakunku na pokładzie.

Zgłoszenie o potencjalnym zagrożeniu na pokładzie pociągu służby otrzymały w sobotę tuż przed południem. Jak powiedziała PAP mł. asp. Karolina Kowalik z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, na miejsce niezwłocznie wysłano funkcjonariuszy policji, Straży Granicznej, Straży Ochrony Kolei, strażaków i pogotowie ratunkowe.
CZYTAJ DALEJ

Pomoc od Szlachetnej Paczki dotrze do blisko 20 tysięcy rodzin

2025-12-13 09:16

[ TEMATY ]

szlachetna paczka

Mat.prasowy/fot. Beata Zawrzel

Weekend Cudów Szlachetnej Paczki to wyjątkowy moment w roku, podczas którego pomoc dociera do najbardziej potrzebujących. To właśnie teraz, 13 i 14 grudnia, Paczkowe rodziny odzyskują godność i nadzieję na lepsze życie. To momenty pełne emocji - radość przeplata się ze wzruszeniem i często z niedowierzaniem. W tym roku pomoc dotrze aż do 19 955 rodzin, to o 2 935 więcej niż w ubiegłym roku.

- Kolejny raz połączyliśmy się we wspólnym zmienianiu świata na dobre. Świata pana Adama, do którego jedzie opał, pani Anny, która dzięki kursom zawodowym będzie miała szansę na znalezienie lepiej płatnej pracy, Kacpra, który już dziś zaśnie w swoim własnym łóżku, w nowej pościeli - do dziś spał z bratem na podłożonym na podłodze gąbkowym materacu - mówi Joanna Sadzik, Prezes Stowarzyszenia WIOSNA, które organizuje Szlachetną Paczkę.
CZYTAJ DALEJ

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję