Reklama

Otwarte okna

Tajemnice geniuszu

Niedziela Ogólnopolska 38/2009, str. 26

Paweł Milcarek
Dyrektor Programu 2 PR, filozof i publicysta, związany z „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Paweł Milcarek<br>Dyrektor Programu 2 PR, filozof i publicysta, związany z „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieszkam o kilka kroków od ulicy Chopina. Ulica ta zupełnie zwyczajnie krzyżuje się ze Słowackiego. Małe miasteczko ma swoją dyskretną pamięć o tym, co wielkie w naszej kulturze - mieści ją wśród różnych zwyczajności: tuż obok jest Szkolna (co prawda bez szkoły, lecz prowadząca do szkoły na Piłsudskiego) oraz Bankowa (bez żadnego banku!).
W wielkim świecie Polska jest dla wielu „ulicą Chopina”. Niedawno, jadąc przez Warszawę, trudno było nie zauważyć plakatów i billboardów obwieszczających odbywający się w sierpniu festiwal „Chopin i jego Europa”. Festiwal ten, organizowany przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, był potężnym wydarzeniem muzycznym w skali światowej. „Ulica Chopina” została w tamtych dniach rozświetlona wspaniałymi gwiazdami z całego muzycznego nieba.
Uwaga skupiona była na tradycji muzycznej, w której Chopin rósł i tworzył: publiczność zgromadzona na „ulicy Chopina” nieustannie trafiała więc na skrzyżowania z „ulicami” Schumanna, Mendelssohna, Schuberta…
Na tle tej uczty muzycznej - na tle koncertów, tak wspaniałych i tak zróżnicowanych jak ich wykonawcy - do głowy przychodziła szersza refleksja o formach geniuszu, nie tylko i nie przede wszystkim muzycznego.
Są geniusze „przezroczyści”. Traktują wykonywane dzieło jako jednoznaczny wzorzec, po którego liniach można przejść zupełnie niezauważonym: artysta jakby zanika na tle dzieła - zapewne z intencją, aby samo dzieło zabrzmiało mocniej, „niezanieczyszczone” osobowością wykonawcy. Publiczność bije brawo, frenetycznie nagradza precyzję… - lecz ten i ów szepnie do ucha drugiemu: „Cóż, genialny nudziarz!”.
Są geniusze „śmiali”. Stają na tle dzieła jak wewnątrz cudownej scenografii - która już co prawda sama „gra”, ale tak naprawdę czeka na prawdziwego artystę, który wleje w literę ducha. Artysta zna perfekcyjnie linie wykonywanego dzieła - ale po to, aby samemu zdecydować, gdzie i w jaki sposób je przełamie. Artyści „śmiali” mają swoją wierną publiczność - tę, która czeka właśnie na te momenty przełamania kanonu i ocenia, czy jej zdaniem zostały właściwie wybrane. Są zresztą utwory, które napisano jedynie dla takich artystów i dla takiej publiczności - na ich tle brak wykroczeń poza schemat wygląda jak… brak.
Są wreszcie geniusze „zrównoważeni”. Chętnie wybierają dzieła, których schemat jest wyraźny, ciągły, sprecyzowany - ale ten wzór traktują nie jak linię, lecz jak wyodrębnioną liniami przestrzeń. W tej przestrzeni - czasem niezbyt rozległej, nawet wąskiej - intensyfikują swoją twórczość, używają swego wyczucia i ekspresji. Nie przekraczają linii kanonu, ale też nie spoczywają na nich cały czas, jakby nieustannie musieli trzymać się poręczy w drodze schodami pod górę… Tych osobiście cenię najbardziej: nie nużą mnie ciągami matematycznych konieczności ani nie uwodzą magnetyzmem swej burzliwej osobowości.
Tak myślałem w sali Filharmonii Narodowej. Kilka dni później w Bystrej Podhalańskiej na sesji rekolekcyjnej „Mysterium fascinans” (zob. www.mf.liturgia.org.pl) debatowałem nad liturgią, jej duchem i formami, kształtem i treścią. Wróciły myśli o „geniuszu”, tym razem w traktowaniu, sprawowaniu i przeżywaniu kultu Bożego - a może i szerzej: w całym życiu oddanym Bogu. Tutaj, podobnie jak w wykonywaniu wielkich dzieł sztuki, jedni chcieliby „zniknąć” w dziele łaski i Kościoła, zaś drudzy - wręcz przeciwnie - „wyrazić się” w odchodzeniu od rytuału czy dogmatu. Bliższe jest mi to pierwsze, rozumiem tęsknotę do „przezroczystości” - tym bardziej gdy alternatywą są liturgie czy duchowości rozchwiane przez takie czy inne „ego”. Jednak coraz częściej myślę sobie, że tam, gdzie ramy kanonu są wyraźne, tradycyjne i niewzruszone, tam również naturalnie odnajduje się bujna swoboda ducha. Zamiast w powierzchownej „śmiałości”, może się wyrazić w skupieniu pójścia „na głębię”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Brazylii poświęcono 54-metrową figurę Matki Bożej Fatimskiej

2025-11-17 14:45

[ TEMATY ]

Fatima

Vatican News

W mieście Crato w północno-wschodniej Brazylii stoi od kilku dni najwyższa na świecie figura Matki Boskiej. Mierząca 54 metry wysokości, jest większa od słynnej na całym świecie figury Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, która ma 38 metrów. Na uroczystość poświęcenia figury maryjnej przybyło do Crato około 40 tys. pielgrzymów, poinformowały media 16 listopada.

Nową figurę zaprojektował lokalny artysta Ranilson Viana. Dla jej transportu specjalnie zbudowano nową drogę, a instalacja zajęła tygodnie pracy.
CZYTAJ DALEJ

Karolina Kózkówna - chłopski doktor wiary

[ TEMATY ]

bł. Karolina

Archiwum

Pierwsza dusza do nieba, chłopski doktor wiary - tak mówiono o niej za życia i po przedwczesnej śmierci. Dziś zwykła dziewczyna ze wsi, która zginęła z rąk rosyjskiego żołnierza broniąc się przed gwałtem, jest patronką wsi, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (KSM), diecezji rzeszowskiej, przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w 2016 r., będzie też ogłoszona patronką polskiej młodzieży. 18 listopada przypada 100. rocznica śmierci Karoliny Kózkówny.

W grudniu 1914 r. chłopi z niewielkiej podtarnowskiej wioski Wał Ruda odnaleźli ciało współmieszkanki, którą dwa tygodnie wcześniej, 18 listopada, rosyjski żołnierz wywlókł z domu żeby ją zgwałcić w pobliskim lesie. Choć ranił ją wielokrotnie, dziewczyna stawiała zacięty opór i zbrodnicza próba się nie powiodła.
CZYTAJ DALEJ

Trwa Polsko-Niemiecki Tydzień Spotkania i Pojednania

2025-11-18 11:31

[ TEMATY ]

Słubice

Polsko‑Niemiecki Tydzień Spotkania i Pojedniania

Frankfurt nad Odrą

Karolina Krasowska

Głównym punktem obchodów był wczorajszy panel dyskusyjny w auli Collegium Polonicum

Głównym punktem obchodów był wczorajszy panel dyskusyjny w auli Collegium Polonicum

"Przebaczamy i prosimy o przebaczenie" – te znamienne słowa padły w liście biskupów polskich do biskupów niemieckich 18 listopada 1965 r. W tym roku przypada 60. rocznica tego wydarzenia, a jego obchody przez cały tydzień odbywają się w Słubicach i Frankfurcie nad Odrą.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję