Przyzwala ona na pewne formy eutanazji. Za ustawą opowiedziała się zdecydowana większość parlamentarzystów. Zdaniem metropolity Rennes wynik głosowania jest efektem wieloletnich zaniedbań na polu terapii paliatywnej.
Przedstawiciel francuskiego episkopatu jest również zaniepokojony językiem samej ustawy. Zobowiązuje ona bowiem do głębokiego znieczulenia, jeśli pacjent sobie tego zażyczy. Lekarz nie ma już żadnego pola manewru – mówi abp d’Ornellas.
„Odtąd stałe i głębokie znieczulenie ma być prawem – stwierdził francuski hierarcha. – Lekarz nie ma na to żadnego wpływu. Nie może szukać lepszego rozwiązania, skonsultować się z innymi lekarzami. Lekarzowi narzucono obowiązek. Nie wiem, jak to będzie wyglądało w praktyce, ale na pewno naruszy relacje wzajemnego zaufania między lekarzem a pacjentem. Jeśli lekarz zechciałby szukać innego, lepszego rozwiązania, można go zaskarżyć i zostanie ukarany”.
Abp V. Paglia: nie ma zgody na eutanazję, nie można porzucać chorego
Beata Zajączkowska (KAI
/Vaticannews)
/Watykan
[ TEMATY ]
eutanazja
Dawanie odporu eutanazji i budowanie kultury życia odbywa się również przez formowanie sumień lekarzy. Przypomniał o tym abp Vincenzo Paglia, kierujący Papieską Akademią Życia. Wskazał, że w sumieniu każdego lekarza musi zostać wyryte, iż jego powołaniem jest leczenie, a nie eliminowanie pacjentów; niesienie pomocy, a nie porzucanie chorego; zapewnienie ulgi w cierpieniu, a nie stawanie się panem życia.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że mimo ogromnych nacisków z różnych stron na rzecz eutanazji i wspomaganego samobójstwa, budzi się również coraz większa świadomość tego, że na takie praktyki nie może być zgody. Jako przykład działań podejmowanych w tym kierunku wymienił podpisanie w ub.r. w Watykanie międzyreligijnej deklaracji na temat końca życia i jednoznaczne stanowisko świeckiej instytucji, jaką jest Światowe Towarzystwo Medyczne, które w zdecydowany sposób sprzeciwiło się jakimkolwiek praktykom przyspieszającym koniec życia.
CZYTAJ DALEJ