Wydawałoby się, że wiosenny okres kojarzy się przede wszystkim z kolorem soczystej zieleni, i że żadna inna barwa nie jest w stanie bardziej rzucać się w oczy niż właśnie barwa trawy. W pewnych miejscach jest jednak inaczej. Dzieje się tak nie za sprawą zmian pór roku, lecz z powodu specyficznego koloru ubioru, który tam dominuje, a jest nim biel.
Takim miejscem jest od lat Jasna Góra (nie mam na myśli koloru stroju paulinów), gdzie wiele parafialnych wspólnot organizuje wyjątkowe pielgrzymki właśnie w okresie maja i czerwca. Wtedy też ciepłe promienie wiosennego słońca rozgrzewają powietrze przepojone zapachem kwitnących kasztanowców w parku pod maryjnym Sanktuarium. Na ławkach, obok pary zakochanych, coraz częściej można spotkać samotnego maturzystę zatopionego w lekturze podręcznika. Przede wszystkim jednak alejkami przesuwają się dzieci, które kilka dni wcześniej po raz pierwszy uczestniczyły w pełni we Mszy św. lub też rok temu przystąpiły do stołu Pańskiego.
Otóż tradycyjnie w rodzinnych parafiach organizuje się dla nich specjalne pielgrzymki po uroczystości Pierwszej Komunii św. lub w jej rocznicę. Uroczysta Msza św. sprawowana w tym dniu stanowi dziękczynienie za łaskę chrztu i Eucharystii oraz za trud chrześcijańskiego wychowania poniesiony przez rodziców i wychowawców.
Dlatego też prawie nikogo z pielgrzymów nie zdziwi widok dziewczynek ubranych w białe koronkowe sukienki albo chłopców mających na sobie białe alby, modlących się w Kaplicy Cudownego Obrazu. Od wielu bowiem lat Jasna Góra jest miejscem, do którego przybywają z najdalszych zakątków naszego kraju rodzice wraz z dziećmi, które przystąpiły do Komunii św. Przed obliczem Najświętszej Maryi Panny pragną oni na nowo zawierzyć przyszłe życie swoich pociech, prosząc dla nich o wytrwałość na drodze chrześcijańskiego powołania.
Któż z nas, patrząc na wyblakłą datę i podpis księdza na obrazku od Pierwszej Komunii św., z nostalgią nie wspomina właśnie tej chwili, w której Pan wszechrzeczy zamieszkał w jego sercu. Wielu pamięta również pielgrzymkę do Pani Jasnogórskiej i swoisty „smak” pszennego komunikanta...
Pomóż w rozwoju naszego portalu