Reklama

Krzyż zwycięstwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten krzyż ofiarował swojej żonie Janinie Stanisław Trafalski ze wsi Stefkowa w Bieszczadach po tym, jak po wypadnięciu z okna mogła poruszać się tylko na wózku inwalidzkim. Trafalski, rzeźbiarz, przygotował krzyż dla swojej żony, żeby mogła go adorować i prosić Boga o cierpliwość.
I zdarzyło się, że do Rzymu, do Ojca Świętego, wyjeżdżała grupa parafialna. Czasu było mało, szukano prezentu godnego Jana Pawła II. Pani Janina zdecydowała wówczas, żeby mąż dał Ojcu Świętemu jej krzyż. Papież, przyjmując go, jak mówią świadkowie, długo mu się przyglądał - niewątpliwie krzyż musiał mieć jakąś wewnętrzną wymowę.
I oto jest 2005 r., Droga Krzyżowa w Koloseum. Umęczony chorobą Ojciec Święty pragnie uczestniczyć w tym nabożeństwie z krzyżem w ręku. Jego kapelan - ks. Mieczysław Mokrzycki na prośbę abp. Stanisława Dziwisza zdejmuje ze ściany swojego mieszkania krzyż (bo został on tam później umieszczony) i przynosi go Papieżowi. Ojciec Święty z wielką miłością przytula krzyż do siebie, co zostaje uwiecznione przez papieskiego fotografa Arturo Mariego. Abp Mokrzycki w rozmowie ze mną tak o tym mówi:
„Krzyż został wręczony Ojcu Świętemu podczas audiencji niedzielnej, podczas spotkania z grupami z Polski. Było to w jego prywatnej bibliotece. Wszystkie prezenty Jan Paweł II zawsze przekazywał dalej. W swoim mieszkaniu nie miałem wówczas krzyża, poprosiłem więc Ojca Świętego, abym mógł wziąć krzyż, który został mu ofiarowany. Był to krzyż bardzo prosty, ale cenny, bo przywieziony z Polski. Zawiesiłem go w swojej sypialni nad łóżkiem i przez wiele lat był on w moim mieszkaniu.
Kiedy Ojciec Święty zdecydował odprawiać Drogę Krzyżową Wielkiego Piątku 2005 r. w swojej kaplicy prywatnej, dał znak, że chciałby trzymać w ręce krzyż. Abp Stanisław Dziwisz powiedział wówczas: «Mieciu, przynieś krzyż ze swojej sypialni». Pobiegłem i po chwili wręczyłem krzyż Ojcu Świętemu.
Krzyż ten jest obecnie adorowany i czczony przez wiele osób w Polsce. W sposób szczególny księża biorą go do adoracji na spotkania z młodymi ludźmi. Jest on wielkim symbolem - znakiem cierpienia i jedności z naszym Ojcem Świętym, sługą Bożym Janem Pawłem II. Przypomina wszystkim jego postać zatopioną w modlitwie, cierpiącą, która z wielką miłością przytula się do tego krzyża w Wielki Piątek, jak gdyby utożsamia się z Chrystusem dźwigającym krzyż, modląc się za cały Kościół powierzony mu jako następcy św. Piotra.
Krzyż na stałe jest u ks. Mieczysława Piziora w parafii św. Mikołaja w Kraczkowej (archidiecezja przemyska). Ksiądz przyjmuje zgłoszenia kapłanów i koordynuje terminy. Cieszę się, że ten krzyż w dalszym ciągu przyciąga ludzi do Chrystusa. Ufam, że omadlany przez tak wielu wiernych, kiedyś będzie także mógł umacniać wiarę ludzi młodych i wiernych naszej metropolii na Ukrainie”.
Nazwaliśmy ten krzyż Krzyżem Zwycięstwa. Był nim dla Ojca Świętego, który - jak zauważamy na zdjęciach Jana Pawła II z tej pamiętnej Drogi Krzyżowej - otaczał go największą czcią i miłością i który z nim odniósł zwycięstwo nad ludzką niemocą, bezsilnością, fizyczną nieobecnością. Ale był nim również dla pozostającej w wielkim cierpieniu Janiny Trafalskiej - dzięki niemu potrafiła zrozumieć swoją sytuację, przyjąć Bożą wolę i spożytkować swoje cierpienie, jak można było najlepiej. Ten krzyż jest wyjątkowy i na pewno znajdzie się jeszcze w niejednych rękach, przynosząc ludziom zwycięstwo. Bo tylko krzyż Pana Jezusa ma taką moc.
Symbolikę krzyża trzeba poznać, mowy krzyża trzeba się nauczyć. Ojciec Święty jeszcze podczas swojego pobytu w Krakowie często rozważał tajemnice cierpiącego Chrystusa w Kalwarii Zebrzydowskiej, był wielkim czcicielem i adoratorem krzyża. Dlatego krzyż w jego rękach to wielki i czytelny dla nas wszystkich znak. Wiemy jednak, że Chrystusowy krzyż budzi dziś kontrowersje i sprzeciwy, są środowiska, które walczą z krzyżem. Wiemy wszak, że to obraz największej miłości, a sprzeciw bierze się stąd, że to miłość wymagająca i konsekwentna. Ale i obiecująca: „Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie” - mówi stara pieśń wielkopostna.
Nie dziwi więc wcale, że ludzie tak bardzo bronią tego świętego znaku chrześcijaństwa. Widzimy, w ilu miejscach na świecie chrześcijanie stają dziś w obronie krzyża, narażając się na represje, prześladowania, a nawet na śmierć. Bo krzyż Chrystusa paradoksalnie ukazując śmierć, ukazuje zwycięstwo człowieka - zwycięstwo nad ludzką słabością i grzechem, nad tym, co zabija w nas człowieka. I nie można zrozumieć człowieka bez krzyża.
Chcielibyśmy jeszcze w Wielkim Poście, w którym tyle miejsca poświęciliśmy uszanowaniu krzyża w naszym życiu, prosić naszych Czytelników o spojrzenie na krzyże, które wiszą w naszych domach. Być może trzeba je oczyścić, może zawiesić na bardziej godnym miejscu, otoczyć większą czcią i miłością...
Przy okazji może warto też zapytać o znaki naszej religijnej przynależności - o krzyżyk czy medalik noszone na łańcuszku na szyi, o inne tego typu znaki, które nosimy przy sobie. One są potrzebne, bo przypominają o obecności Boga i zwracają uwagę na przykazanie: „Będziesz miłował Pana Boga swego...”.
Z tą intencją przyjmijmy też ofiarowany w przyszłym tygodniu przez „Niedzielę” medalik św. Benedykta. Niech on także będzie znakiem, że jesteśmy wierni Chrystusowi Ukrzyżowanemu i Zmartwychwstałemu. q

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję