Reklama

Widziane z prowincji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dialog warunkiem pokoju

List duszpasterski Episkopatu Polski na uroczystość Objawienia Pańskiego "Dialog warunkiem pokoju" zelektryzował wielu wiernych, uczestników nabożeństw 5 czy 6 stycznia. Wezwań Kościoła do dialogu było już wiele, o czym zresztą ten list także przypomina, ale tym razem są one kierowane nie tylko ogólnie do całej społeczności wiernych, lecz także do konkretnych środowisk - do rodzin, do ludzi młodych, do katechetów, nauczycieli, dziennikarzy, ludzi kultury, oraz życia gospodarczego i politycznego. I każde z tych środowisk otrzymuje bardzo konkretne wskazania, by ten dialog prowadzić.
Warto więc jeszcze nie raz sięgnąć do treści tego listu. Nie tylko na ambonach, ale także na lekcjach religii, wiedzy o społeczeństwie czy godzinach wychowawczych. Dialog ludzi dobrej woli jest nieodzownym warunkiem pokoju.

Pytania o tożsamość

Prowincja jest na ogół bardziej konserwatywna niż wielkie metropolie. Niektórzy wyzywają nas nawet od ciemnogrodu. Zanim jednak oddamy głos w wiosennym referendum "za" lub "przeciw" przystąpieniu Polski do Unii, wielu chciałoby usłyszeć jasne i zobowiązujące odpowiedzi na kilka zasadniczych dla przyszłości Europy pytań. Czy w przyszłej konstytucji europejskiej będzie odwołanie do Boga (choćby na wzór tego, które jest w Konstytucji RP)? Czy w przyszłej (podobno wspaniałej) Europie ludzkie życie będzie chronione bardziej niż obecnie (kwestia liberalizacji aborcji i pełnej legalizacji eutanazji)? Czy umacniana będzie rodzina jako naturalne ogniwo prawidłowo rozwijającego się społeczeństwa?
Odpowiedzi na te pytania są równie ważne, a może nawet ważniejsze niż szczegółowe ustalenia ekonomiczne. To przecież pytania o tożsamość przyszłej Europy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po cyrku kopenhaskim

Prowincja do wspólnej Europy się jednak nie spieszy. Nie dlatego, że nie chciałaby lepiej żyć. Raczej dlatego, że boi się, iż unijni technokraci pospołu z rodzimymi euroentuzjastami pozostawią ją samą sobie. Przekonywaniu, że może być inaczej, na pewno nie służyła dotychczasowa kampania informacyjna o Unii Europejskiej. Była kierowana przez mało wiarygodnych ludzi (m. in. współpracownika PRL-owskiej służby bezpieczeństwa), stanowiąc przemieszanie nachalnej propagandy (sukcesu) i trywialnej reklamy, czego nie oszczędzono nam nawet w okresie świąt Bożego Narodzenia. Ponadto kampania raziła hurraoptymistyczną jednostronnością, tak jakby wspólna Europa pozostawała obszarem bez trosk i problemów. W tym wszystkim ginęły głosy przeciwników i sceptyków. O epitetach kierowanych pod ich adresem nie wspomnę.
Tymczasem ludzie na prowincji lubią, gdy na czarne mówi się, że jest czarne, a na białe - białe. Nie potrzebują propagandowego cyrku, niczym ten, jaki premier i ministrowie rządu RP odstawili na szczycie w Kopenhadze. Oczekują, by ci, którzy mają zamiar wprowadzić nas do Unii, mówili jasnym językiem o szansach, ale i o zagrożeniach dla naszego kraju i jego obywateli. I może najważniejsze - czy mają programy, jak tym zagrożeniom skutecznie przeciwdziałać? Bo o tym, że "rząd się jakoś wyżywi" na unijnym garnuszku, to my już wiemy...

Pan minister wjeżdża do Unii

... w każdym razie krzywdy nie da sobie zrobić, o czym przekonała nas wypowiedź ministra zdrowia tłumaczącego zakup szykownych limuzyn dla ministerstwa: "Jesteśmy rządem RP, kraju, który wchodzi do UE. Popatrzmy, jakimi samochodami jeżdżą ministrowie innych krajów. Inne resorty też kupują samochody na co najmniej takim samym poziomie".
Zapatrzył się nasz minister w te unijne limuzyny i już. Nic to, że służba zdrowia w Polsce już prawie leży, trawiona chorymi układami, korupcją, niedoinwestowaniem i innymi plagami. Nic to, że większości polskich szpitali i przychodni daleko do poziomu placówek zachodnioeuropejskich. Grunt, że zarządca tej masy (prawie) upadłościowej wjedzie do Unii na podgrzewanym siedzeniu. A za te marne 300 tysięcy zdrowia by przecież na nogi nie postawił. No to na zdrowie, panie ministrze!

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszka Strzałkowska. Mama, która przebaczyła

Niedziela Ogólnopolska 21/2020, str. 15

[ TEMATY ]

świadectwo

Krzysztof Tadej

Franciszka Strzałkowska – mama o. Zbigniewa Strzałkowskiego, błogosławionego z Pariacoto

Franciszka Strzałkowska – mama o. Zbigniewa Strzałkowskiego, błogosławionego z Pariacoto

Siedzieliśmy przy stole. W rękach pani Franciszka trzymała różaniec. Zobaczyłem w jej oczach ból. Za chwilę miała mówić o synu, który został zamordowany. To, co później usłyszałem, świadczy o jej świętości.

Franciszka Strzałkowska mieszkała w Zawadzie k. Tarnowa. Razem z mężem zajmowała się małym gospodarstwem rolnym. Państwo Strzałkowscy mieli trzech synów: Bogdana, Andrzeja i Zbigniewa. Ostatni z nich chciał zostać kapłanem. Franciszka Strzałkowska wspominała: – Dobrym dzieckiem był. Posłusznym. Chodził do kościoła. Był lektorem, ministrantem. Szanował ludzi starszych, nauczycieli. Dużo się modlił.

CZYTAJ DALEJ

„Jesteś nadzieją” - częstochowski Marsz dla Życia i Rodziny dotarł na Jasną Górę

2024-05-26 18:41

[ TEMATY ]

Częstochowa

marsz dla życia i rodziny

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Na Jasnej Górze zakończył się częstochowski Marsz dla Życia i Rodziny, zorganizowany w tym roku pod hasłem „Jesteś nadzieją”. Tradycyjnie ubrani na biało jego uczestnicy przeszli Alejami Najświętszej Maryi Panny na Błonia Jasnogórskie, gdzie pod figurą Maryi Niepokalanej został złożony hołd z kwiatów.

- Przejście ulicami Częstochowy, to okazja do promocji życia i rodziny wśród młodzieży, a także dorosłych. Maszerujemy po to, by świętować, cieszyć się i pokazywać radość z naszych rodzin i każdego życia. Nawet, jeśli niektóre rodziny doświadczone są kryzysami, chorobami, to życie zawsze jest na pierwszym planie. Tym się chcemy radować, tym się chcemy dzielić - powiedział Grzegorz Nienartowicz, prezes Fundacji „Ku pełni życia”.

CZYTAJ DALEJ

Dziesiątki tysięcy mężczyzn przybyło do Matki Bożej Piekarskiej

2024-05-26 16:40

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców

Adam Stano / Vatican News PL

Jak co roku, w ostatnią niedzielę maja, Kalwaryjskie Wzgórze w Piekarach Śląskich wypełniło się pielgrzymami. Mężczyźni i młodzieńcy przybyli do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, by zjednoczyć się na modlitwie pod hasłem „Jestem w Kościele”. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak.

„Kościół jest rodziną Bożą w świecie. Ty i ja, my wszyscy, na mocy chrztu udzielonego nam kiedyś, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, włączeni zostaliśmy w Chrystusa i w Kościół. Przychodzimy dziś, by Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za to włączenie dziękować” - mówił podczas homilii abp Polak, nawiązując do obchodzonej uroczystości Trójcy Przenajświętszej. Prymas podkreślił również, jak ważne jest odpowiedzialne ojcostwo:„Odpowiedzialne za wypowiadane słowa, za podejmowane decyzje, za powierzonych sobie bliskich, (…), ale także za kształtowanie w sercach synów i córek prawdziwego Boga”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję